Witajcie Jestem w 12 tc i od kilku dni przestały mnie boleć piersi. Wizytę i usg mam we środę ale zaczynam się zamartwiać czy to nie jest zly objaw. Generalnie zaczęlam sie czuć dobrze, nie zasypiam na stojąco, mam lepszy nastrój. Gdzieś wyczytałam, że pod koniec trzeciego m-ca tak sie dzieje. Macie może jakieś doświadczenia w tej kwestii???? pozdrawiam serdecznie
reklama
hej,
Myślę, że to nic złego... dolegliwości przechodzą jednym wcześniej, innym później Ja z kolei należę do tych szczęśliwych, które prawie wcale nie miały objawów .. no może tydzień gorszego samopoczucia i lekki ból piersi... właściewie już nic nie odczuwam i bardzo się z tego cieszę. Nie ma się czym martwić... już prawie 2 trymestr (u mnie też)- czyli ten najprzyjemniejszy- mało dolegliwości, a już widoczny zgrabny brzuszek i mało ciężaru do noszenia
Myślę, że to nic złego... dolegliwości przechodzą jednym wcześniej, innym później Ja z kolei należę do tych szczęśliwych, które prawie wcale nie miały objawów .. no może tydzień gorszego samopoczucia i lekki ból piersi... właściewie już nic nie odczuwam i bardzo się z tego cieszę. Nie ma się czym martwić... już prawie 2 trymestr (u mnie też)- czyli ten najprzyjemniejszy- mało dolegliwości, a już widoczny zgrabny brzuszek i mało ciężaru do noszenia
Zaczęłam 9 tydzień i ból piersi jakoś się zmniejszył-albo się już do niego przyzwyczaiłam...za to mdłości od 2 tyg .prawie codziennie.Od niektórych potraw całkiem mnie odrzuca-raczej apetyt mam na te słodkie i mleczneSenność w ciągu dnia naszczęście nie-ale za to dlużej śpie w nocy.
-inka
Fanka BB :)
U mnie podobnie jak u ciebie Olgha ból piersi się trochę zmniejszył. Tzn , jak mam na sobie stanik, bo jak nie to czuję ten "ciężar" i przeszkadza mi to . Ból brzucha, który na początku był często i silny teraz jest sporadyczny. Raczej jak się zmęczę, albo długo stoję /chodzę. Zaczęło mnie to nawet trochę martwić...że tak rzadko.I może przez to mam takie jakieś obawy i niepokój.
A mdłości nadal , apetyt troszeczkę się umiarkował .
Śpię róznie. Koszmary mnie nie męczą, ale częste wycieczki do toalety . Zanim usnę, to ze sto razy wstanę. To jest męczące.
A mdłości nadal , apetyt troszeczkę się umiarkował .
Śpię róznie. Koszmary mnie nie męczą, ale częste wycieczki do toalety . Zanim usnę, to ze sto razy wstanę. To jest męczące.
DOODA
wrześniowa mama :)
U mnie w 10 tyg. mdłości i senność bez zmian,natomiast mam mniejszy apetyt i ból piersi też prawie całkowicie znikł...zaczynam sie martwić.Mam dziś wizytę u gin i myślę,że wszystko będzie OK.Pozdrawiam serdecznie:-(
-inka
Fanka BB :)
Zulejka 78 mnie w sumie 2 razy złapał przeokropny ból głowy. Raz od razu połozyłam sie do łóżka , ale byłam wtedy akurat na wolnym. Drugi raz w pracy. Namoczyłam husteczke w zimnej wodzie i przyłożyłam do karku. Troche pomogło.
RENIFER_24
M-X'07, W-IX'09
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2007
- Postów
- 6 414
dziewczyny piersi Was bolały, bo się bardzo szybko i nagle powiększyły... teraz organizm sie już do nich "przyzwyczaił" i stopniowo bedą przestawac Was bolec....
mnie w ogóle nie bolą bo po rocznym karmieniu synka juz nie wyglądają jak piersi i chyba dlatego mam teraz nagrodę... w pierwszej ciąży na tym etapie kończyły mi sie tez wymioty... teraz sie raczej nie zapowiada; owszem, mam czasem dzień przerwy, ale nastepnego dnia musze to odpokutowac...
mnie w ogóle nie bolą bo po rocznym karmieniu synka juz nie wyglądają jak piersi i chyba dlatego mam teraz nagrodę... w pierwszej ciąży na tym etapie kończyły mi sie tez wymioty... teraz sie raczej nie zapowiada; owszem, mam czasem dzień przerwy, ale nastepnego dnia musze to odpokutowac...
Ja na szczęście mdłości nie miałam ani razu do tej pory, więc zdaje się,że należę do tych nielicznych,które to ominęło. :-)
Natomiast bezsenność urosła do rangi naprawdę OGROMNEGO problemu...Nie jestem w stanie usnąć, jeśli mi się to nawet uda, to za 2-3 godziny się budzę albo łaskawie usypiam JUŻ o 4 nad ranem. Dzisiaj się popłakałam przecież w nocy Nic mi nie pomaga z takich domowych sposobów, mam Xanax, ale to chyba nie jest dobry pomysł...zostaje mi tylko wizyta u lekarza,zobaczymy co powie.
Natomiast bezsenność urosła do rangi naprawdę OGROMNEGO problemu...Nie jestem w stanie usnąć, jeśli mi się to nawet uda, to za 2-3 godziny się budzę albo łaskawie usypiam JUŻ o 4 nad ranem. Dzisiaj się popłakałam przecież w nocy Nic mi nie pomaga z takich domowych sposobów, mam Xanax, ale to chyba nie jest dobry pomysł...zostaje mi tylko wizyta u lekarza,zobaczymy co powie.
reklama
Alex91
wrześniowa mama 2009
karotka00 : Bezsenność też powinna przejść. Przynajmniej mi przeszła, a też tak mnw.w 7-9 tygodniu miałam problemy ze spaniem (w nocy bo w dzień to na stojącą i bym mogła). Xanaxu lepiej nie brać na własną rękę bo to psychotrop z tego co wiem.
Co do mdłości to razem z Tobą jestem w mniejszości jak na razie mnie omijają i myślę że już mnie nie dopadną (tfu tfu).;-)
Co do mdłości to razem z Tobą jestem w mniejszości jak na razie mnie omijają i myślę że już mnie nie dopadną (tfu tfu).;-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 8 tys
Podziel się: