nadia
Październikowa Mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 13 Maj 2006
- Postów
- 777
Hej dziewczynki. Miło mi , że tak dobrze mi życzycie, ale ja niestety nadal w dwupaku, i to na dodatek lekko przerażonym dwypaku
Wczoraj byłam na wizycie u gina+usg+ktg. I podczas usg okazało się że moja "kruszyna" waży 4500g
Usg robił mój gin i młoda lekarka, najpierw pałeczkę przejęła za namową mojego gina młoda lekarka, jak zaczęła mierzyć wszystko wychodziło że jest duże
począwszy od główki po brzuś wszystko, jak kliknęli na wynik wagi wyszło że 5 kg, w tym momencie mój gin przejął pałeczkę i zaczął dokładnie mierzyć mojego syncia no i wyszło że jest 4500. Pocieszał mnie że zawsze te 500g może być na plus/minus; ale jak dla mnie to mało pocieszające bo oznacza że od bidy waży już co najmniej 4000g. Wystraszyło mnie to, bo naprawdę chciałabym rodzić siłami natury, ale z drugiej strony obawiam się że tej wagi szkrab może być ponad moje siły
W poniedziałek mam iść na kolejne ktg i mam być badana, bo wczoraj nie byłam. Dowiedziałam się też że wzniecają poród gdy ukończy się 41 tydzień
Z dolegliwości to: hemoroidy:-( Ledwo na pupencji siedzę, robię okłady z lodu, smaruje maścią, ale i tak jestem przerażona, na myśl jak przyjdzie mi przeć podczas porodu
Rudykotku, co tam u Ciebie?? czyżbyś jako jedyna dotrzymała obietnicy i urodziła 25.10??:-)
Wczoraj byłam na wizycie u gina+usg+ktg. I podczas usg okazało się że moja "kruszyna" waży 4500g
Usg robił mój gin i młoda lekarka, najpierw pałeczkę przejęła za namową mojego gina młoda lekarka, jak zaczęła mierzyć wszystko wychodziło że jest duże
począwszy od główki po brzuś wszystko, jak kliknęli na wynik wagi wyszło że 5 kg, w tym momencie mój gin przejął pałeczkę i zaczął dokładnie mierzyć mojego syncia no i wyszło że jest 4500. Pocieszał mnie że zawsze te 500g może być na plus/minus; ale jak dla mnie to mało pocieszające bo oznacza że od bidy waży już co najmniej 4000g. Wystraszyło mnie to, bo naprawdę chciałabym rodzić siłami natury, ale z drugiej strony obawiam się że tej wagi szkrab może być ponad moje siły
W poniedziałek mam iść na kolejne ktg i mam być badana, bo wczoraj nie byłam. Dowiedziałam się też że wzniecają poród gdy ukończy się 41 tydzień
Z dolegliwości to: hemoroidy:-( Ledwo na pupencji siedzę, robię okłady z lodu, smaruje maścią, ale i tak jestem przerażona, na myśl jak przyjdzie mi przeć podczas porodu
Rudykotku, co tam u Ciebie?? czyżbyś jako jedyna dotrzymała obietnicy i urodziła 25.10??:-)
.. wszystko bedzie dobrze
, ale już mi przeszło.
w każdym razie poród najpóźniej w dniu terminu;-) Boję się przenosić, gdyż mój gin jak się okazało jest przeciwnikiem cesarek, i tak szybko to mnie nie zechce ciąć, a ja mam ogromne obawy, że i tak nie urodzę takiego wielkiego syncia siłami n., że i tak skończy się na c.c. więc jak na mój rozum po co czekać