reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Drugie dziecko

Widzę że powstał temat godny uwagi...nie wiem czy będzie mnie dotyczył...mój syn ma 10 lat ale nigdy nie wiadomo...wydaje mi się że za bardzo rodzice nie mają wpływu na reakcję dziecka na nowego członka rodziny...wiadomo że trzeba poświęćić trochę czasu na wyjaśnienia dotyczące nowej sytuacji która za niedługo ma nastąpić...i dla dziecka jest to niesamowita zmiana...nikt tak naprawdę nie wie co w tych małych główkach się mieści...mam znajomych co tłumaczyli swojemu synkowi na wszelkie możliwe sposoby ze pojawi się siostrzyczka a młody jak urodziła się Laura zaczął odstawiać takie sceny że masakra...więc na nic zdały się tłumaczenia i zapewnienia że jest kochany itp...ja napewno jak przyjedziemy ze szpitala z Malwinką kupię prezent dla Benjamina i powiem że Malwinka chciała podarować mu upominek i chce przywitać się ze swoim starszym bratem...napewno się ucieszy
 
reklama
ja na 100% wrócę ze szpitala z prezentem dla Niny - i nawet wiem co to będzie - wózek dla lalek, bo nie ma; a wymyśliłam sobie, że jak będziemy chodzić na spacery, to ja będę pchała gondolę z młodym, a Ninka tuż obok swoją lalę (ale mam wizje, ciekawe ile z niej się spełni:-p );
kati to mnie podbudowałaś!
 
Niestety nigdy nie wiadomo jak dziecko zareaguje na nowego członka rodziy i to bez wzgledu czy jest jeszcze małe czy juz całkiem duże. U nas poki co Jula cieszy sie bardzo z rodzenstwa i nie moze sie juz Babli doczekac, mowi ze bedzie pomagac, ale jak bedzie tom czas pokaże. Oczywiscie tak jak pisałyscie trzeba starszaka przygotowac na rodzenstwo, starac sie angazowac go we wspolne zakupy dla malucha, pomoc przy ukladaniu wyprawki itp. ale nie na sile i tak zeby to byla inicjatywa dziecka ic na sile i absolutnie nie mowic dziecku ze np. bedzie musial pomagac, bedzie musial sie podzielic zabawkami, rodzice beda mieli mniej czasu itp. oczywiscie wiem, ze zadna z nas nie wpadnie na pomysł takich rewelacji ale np. moja tesciowa własnie jest czasem taka "taktowna" i opowiada takie rzeczy. Wiadomo,z e wiele z tego jest prawda ale niekonieznie trzeba to mowic dobitnie starszemu dziecku, a zwlaszcza jedynakowi, ktory do tej pory był oczkiem w głowie, a teraz to sie ma skonczyc. A pozniej jak juz dziecko bedzie na swiecie angazowac w pomoc nad opieką, duuuzo rozmawiac, spedzac czas ze starszakiem, zapewniac o swojej miłosci. Wiadomo, ze na to wszystko czasem moze brakowac czasu, ale trzeba bedzie sie starac. Prezent dal starszaka po przyjsciu ze szpitala jest swietnym pomysłem
 
Ja jakoś specjalnie nigdy nie przygotowywałam starszej córki na narodziny młodszej, wiedziała że będzie miała siostrzyczkę, widziała ją na usg. Prezent od młodszej dla starszej i vice-versa był - przeszedł bez echa - jednak noworodek był większą atrakcją przynajmniej przez pierwsze 2-3 tygodnie. Różnica między dziećmi to 3,5 roku. Starsza do momentu kiedy młodsza zaczęła się sama przemieszczać i psocić była idealna, nie widziałam żadnych złośliwości, zazdrości itp ... dopiero po około 4 miesiącach gdy młodsza ruszyła w drogę - najpierw raczkując a później za 2 miesiące chodząc starsza poczuła, że jej azyl z zabawkami jest zagrożony i zaczęło się i nadal trwa.... młodsza niszczy i wyrywa - starsza krzyczy i też wyrywa. Ostatnio stał się cud i przebawiły się 2 godziny razem ( wojna trwała prawie 2 lata ). Niestety moja młodsza jeszcze nie mówi (ale rozumie wszystko) więc może to też jest jakaś bariera.
Zazdrość taka miła jest - miła tzn że chcą się obydwie przytulać na raz i szukają miejsca na kolanach. Złe aspekty zazdrości były w okolicy 1 do 1,5 roku wieku młodszej - biła mnie i starszą gdy się przytulałyśmy ale to jej przeszło ..
Jeżeli mogę coś poradzić to chyba najlepiej jest spokojnie i bez ciągłego nacisku i przypominania powiedzieć dziecku na początku ciąży o rodzeństwie a później ono samo zauważy brzuch i będzie się tym interesowało na tyle ile chce.
 
Oj, ciężki temat. Ja tak się skupiam nad tym aby nasza starsza córka (4,5roku) nie poczuła się odrzucona gdy przyjdzie na świat jej siostra że ostatnio się zaczełąm się obawiać, aby to ta młodsza nie odczuła braku uwagi:) Zwariować można. Ale u mnie takla jazda dlatego, że ja byłam wlaśnie faworyzowanym dzieckiem-wszystko było dla mnie a mój brat był na szarym końcu. Okropne uczucie:-(
 
A ja troche z innej beczki sie spytam. Jak myslicie jaki jest najlepszy czas na dzidzie no.2? Mi sie zawsze marzylo miec jedno po drugim tak z odstepem 1,5 rocznym, ale nie wiem jak to wyglada w praktyce. Na pewno wiaze sie to z wieloma wyrzeczeniami i stresami i nieprzespanymi nocami?
 
Nadzieja - w tej kwestii, jak chyba w każdej innej - zawsze są i plusy i minusy na różnym etapie; może na początku jest bardziej hardcorowo, za to potem łatwiej... różni nasi "wielodzietni" znajomi mają różne zdania na ten temat:)
 
reklama
ja nigdy nie chcialabym miec dziecka jednego po drugim w sensie rok po roku, chociaz jakby bylo to pewnie nie nazekalabym bo to moje dzieci przeciez...
ale uwazam ze rok po roku to strasznie ciezko.... bo ubierz jedno pozniej drugie i jak z wuzkiem... trzebaby blizniaczy czy jak... nie no dla mnie za ciezko by bylo, teraz mam ok ;-) 3,5 roku roznicy ;-)
 
Do góry