LauLau
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Maj 2009
- Postów
- 2 586
Nadzieja ... ja Ci odpowiem na Twoje pytanie za kilka miesięcy ;-)też zawsze marzyłam o dzieciach rok po roku ... na pewno pierwsze miesiące a nawet lata są dużo cięższe dla rodziców, bo roczniak przy maluchu nie pomoże ... ale z drugiej strony to rodzice są od niańczenia dzieci, a nie starsze rodzeństwo !!!
moja babcia mnie powaliła swoją argumentacją ... że ona by nie dała rady - jedno małe, drugie małe .... jedno płacze, drugie płacze ... u niej było 5 lat różnicy i starsza całymi dniami siedziała w ogrodzie i pilnowała młodszej i na pewno nie było jej szkoda, że za płotem jej rówieśniczki biegają z koleżankami
w ogóle u nas w rodzinie jest 'moda' na 5-6 lat różnicy i jak dla mnie to kompletna porażka !!!
i nie chodzi o brak miłości czy więzi, ale o naturalne różnice między dziećmi to są 2 różne etapy rozwoju, różne potrzeby, różne zainteresowania ... wiadomo, na początku zazwyczaj jest fascynacja maluchem ... ale po kilku latach trudno oczekiwać od 12 latka, że z zachwytem pójdzie na bajeczkę do kina, albo przesiedzi pół dnia na placu zabaw ;-)albo od 15 latka, że z uśmiechem na twarzy będzie obierał młodsze dziecko ze szkoły, kiedy koledzy pójdą np. do parku ...
a jeśli chodzi o przyjęcie malucha w domu, to też zastanawiam się jak będzie ... ale nie spędza mi to snu z powiek
nie przemawiają do mnie argumenty, że starsze dziecko jest poszkodowane, bo miało 100% uwagę rodziców, a teraz będzie musiało się nimi dzielić ...
dla mnie, to właśnie młodsze dziecko zawsze będzie w 'gorszej' sytuacji ... bo ono nigdy nie będzie miało tego, co starsze, czyli rodziców na wyłączność od początku musi się dzielić ;-)
moja babcia mnie powaliła swoją argumentacją ... że ona by nie dała rady - jedno małe, drugie małe .... jedno płacze, drugie płacze ... u niej było 5 lat różnicy i starsza całymi dniami siedziała w ogrodzie i pilnowała młodszej i na pewno nie było jej szkoda, że za płotem jej rówieśniczki biegają z koleżankami
w ogóle u nas w rodzinie jest 'moda' na 5-6 lat różnicy i jak dla mnie to kompletna porażka !!!
i nie chodzi o brak miłości czy więzi, ale o naturalne różnice między dziećmi to są 2 różne etapy rozwoju, różne potrzeby, różne zainteresowania ... wiadomo, na początku zazwyczaj jest fascynacja maluchem ... ale po kilku latach trudno oczekiwać od 12 latka, że z zachwytem pójdzie na bajeczkę do kina, albo przesiedzi pół dnia na placu zabaw ;-)albo od 15 latka, że z uśmiechem na twarzy będzie obierał młodsze dziecko ze szkoły, kiedy koledzy pójdą np. do parku ...
a jeśli chodzi o przyjęcie malucha w domu, to też zastanawiam się jak będzie ... ale nie spędza mi to snu z powiek
nie przemawiają do mnie argumenty, że starsze dziecko jest poszkodowane, bo miało 100% uwagę rodziców, a teraz będzie musiało się nimi dzielić ...
dla mnie, to właśnie młodsze dziecko zawsze będzie w 'gorszej' sytuacji ... bo ono nigdy nie będzie miało tego, co starsze, czyli rodziców na wyłączność od początku musi się dzielić ;-)