traschka
Mama Marysi
Jol pewnie lepiej dla dzieci kiedy są w zbliżonym wieku, ale to chyba przesada z tą porażką! Mam siostrę 7 lat starszą i brata 6 lat starszego. Kiedy byłam mała moja siostra sama prosiła mamę żeby mogła mnie wziąć na spacer. Potem brała mnie na swoje spotkania z koleżankami (sama chciałą!) a brat na spotkania z kumplami! Wiem, że to brzmi egzotycznie, ale naprawdę zawsze byłam w ich towarzystwie i uweilbialiśmy się! Teraz jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. I jak rozmawiam z nimi o tym co było, to oboje zgodnie twierdzą, że oni chcieli spędzać ze mną czas, ja nigdy się nie narzucałam i mama też nigdy ich o to nie prosiła.
Teraz podobnie dzieci mojej siostry. Córka ma 14 a syn 6. I wbrew temu co piszesz - chodzą razem na bajki do kina
Bawią się razem bo się lubią. Pewnie, że to nie ta sama zabawa co z rówieśnikiem. Starsza siostra czy brat daje zupełnie inne wrażenia emocjonalne, jak dla mnie nie do przecenienia!
Teraz podobnie dzieci mojej siostry. Córka ma 14 a syn 6. I wbrew temu co piszesz - chodzą razem na bajki do kina
Ostatnia edycja:

nikt nie wymagał ode mnie zajmowania się nią, a mimo to mnie wnerwiała; dopiero z biegiem czasu, kiedy młoda zaczęła być bardziej "do rzeczy" w moim rozumieniu;-)było lepiej; jedna za drugą w ogień by skoczyła i nikt spoza rodziny nie miał prawa tknąć którejś z nas - bo w zęby
ale tak naprawdę dopiero jak miałam ze 20 lat z górką, dostrzegłam w niej "partnerkę" do rozmów na prawie każdy temat, a wtedy nadszedł czas mojej emigracji i suma sumarum więzi między nami takiej silnej, solidnej - nie ma;
. Na szczescie mieszkamy daleko wiec czesto nie bede musiala tego słuchac.