reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Duuuuuuuuużo pokarmu...

kinia.p

Fanka BB :)
Dołączył(a)
27 Czerwiec 2005
Postów
156
Drogie mamy, zwłaszcza karmiące już jakiś czas jak ja, czy nawet po paru miesiącach, kiedy laktacja powinna się wyregulować, wciąż regularnie pokarm tryska mocno z piersi ?
Mi sikał a nie wypływał spokojnie od samego początku i nadal tak jest. Wkładki, pieluchy idą w dużych ilościach.
Czy wam przestał tryskać w jakimś momencie czy macie tak jak ja ?
 
reklama
ja też dalej muszę nosić wkładki ::) wystarczy że mała dłuzej nie je z piersi i ja przycisnę ją przez przypadek to od razu mleczko sobie wypływa ::) najgorzej jest w nocy bo muszę wymieniać świeże wkłądki bo są całe mokre ;) ale jakoś da się z tym żyć ;)
 
Znam to znam, najgorsze były nocki kiedy synek troszkę dłużej pospał ;) budziłam się mokra. Jak karmiłam jedną piersią z drugiej mleko tryskało na odległość. Wkładki, reczniki papierowe szły w tonowych ilościach. Ale od 2 miesięcy już spokój, laktacja się unormowała, i w nocy też nie ma tragedii, tym bardziej że Marcinek coraz częściej przesypia noce. Wkładki poszły w odstawkę i w końcu mogę jakieś fajniesze bluzki nosić bez obawy że za chwilę mleko tryśnie. Chociaż nie zdziwię się gdy coś takiego jeszcze się przydarzy ;)
 
Ojejku, ja karmię dłużej od was, wam już mija a mnie wcale i nic nie zapowiada zmian !
Jak karmię z jednej piersi pod drugą wystarczy podstawić pojemnik i mam "nałapaną" porcję na później bez pomocy laktatora.
A jeżeli chodzi o wyjścia to tak, zdażało się mi mieć nagle zalaną bluzkę np. w supermarkecie. Wam też ?
 
u mnie jak na razie ciągle tak samo ;) i nieraz zdarzało mi się, ze przesunęła mi się wkładka laktacyjna i była plama na bluzce :p ;)
 
Owszem bywalo bywalo ale teraz juz na całe szczeście nie;) Pewnie to i tak jest indywidualna sprawa każdej mamy i nie ma się co przejmować :)
 
Dziewczyny, a używałyście laktatora ? Może to przez laktator... Psiakitka, ściągałam naprawdę dużo, kiedyś pamiętam z jednej piersi aż 270ml. A wy ile maksimum ściągałyście ?
 
Taa...ja używam cały czas, chociaż wolę odciągać ręcznie. Ale swego czasu nabawiłam się hiperlaktacji i maluch nie nadążał sciągać, laktator też i zrobił mi się koszmarny zastój, brr...Potem się uspokoiło a teraz ściagam w porach karmienia bo wróciłam do pracy i staram się nie przesadzac z ilościami bo im wiecej sciagałam tym wiecej mleka produkowałam. Teraz jestem zadowolona z ilości ale jak widzę że laktacja siada to przez parę dni piję herbatki mlekopędne i jest ok. Staram się utrzymać laktację bo chcę i lubię karmic synka. A już niewiele mi tych karmien na dobę zostało. Nawet jak jestem w domku to młody nie chce ssać bo nie jest w stanie się skupić na cycusiu ...ale nie o tym miałam pisać ;)
 
Ania_77 a powiedz mi sciagasz w pracy mleko regularnie tak jak pilo dziecko??? i jesli moge spytac jeszce to ile mial Twoj synek kiedy poszlas do pracy???
Ja tez mam zamiar isc do pracy tylko nie wiem keidy moge........ no i nie wiem jak to z tym mlekiem bo moj ma dopiero 3 miesiace no i karmie go tylko piersia!!!
 
reklama
Agatko BB do pracy wróciłam tak na dobre dopiero teraz czyli synek ma prawie pół roczku. Ale w marcu i kwietniu byłam parę dni z tzw doskoku. Młodego karmiłam tylko piersią do 4,5 miesiąca. Potem ze względu na powrót do pracy wprowadzałam stopniowo inne pokarmy. Teraz je zupki, kaszki deserki pije soczki przecierane. KArmię go piersią rano ok 7.30, potem ok 19.30 o 22 dostaje moje mleczko w butelce i czasami ok 3 w nocy ale to juz coraz rzadziej bo zaczyna przesypiać noce. Staram się odciągać mleczko w porach w których wcześniej karmiłam czyli ok 11 i 14-15 oraz ok21.30. Jest troszkę pracy ale walczę o utrzymanie laktacji. Próbowałam odciągać tylko ok 13 i 21.30 ale okazało się że jest to zbyt rzadko i mleczka było znacznie mniej. Teraz jest już dobrze, laktacja się unormowała. U mnie odpada karmienie w ciągu dnia czy chociaż podawanie mojego mleka bo Marcin nie toleruje smoczków i nie pije przez nie, jedynie przez ustnik ale to też tylko soczki. Czasami podaję łyżeczką mleko ale to jest zabawa ;) Próbowałam go też karmić po powrocie z pracy ale on w ciągu dnia nie jest w stanie skupic się na cycusiu, wszystko dookoła interesuje. Jeżeli masz jakieś pytania pisz śmiało postaram się pomóc.
 
Do góry