reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

DWULATEK PRZY PIERSI

Miałam obawy, ale teraz się z nich śmieję. 20-08 zaprzestałam karmienia w dzień. Pierwszego dnia bardzo płakał, ale byłam nieugięta. Drugiego tak mi brakowało dziennego karmienia, że sama chciałam dać. Jednakże było postanowione to postanowione. Mówiłam, że cycusie śpią, że będą aktywne dopiero wieczorem, bo zbierają mleczko. Pomagało. Po 4 tygodniach i dwóch dniach doszłam do wniosku, że albo teraz kończymy całkowicie karmienie, albo cały czas będę szukać okazji. Tak więc 18-09 karmiłam tylko nad ranem dwa razy. Tego dnia zjadłam wiele rzeczy, które alergizują mojego syna, żeby w razie czego przetrwać noc i nie dać mu mleka. Bałam się tego jak zaśnie wieczorem i co będzie jak zbudzi się w nocy, bo nauczył się zasypiać przy piersi. Powiedziałam, że w cycusiach skończyło się mleczko, że już go nie ma. Pierwszej nocy marudził, ale zasnął. Drugiej płakał, aż się krztusił, trzeciej króciutko płakał. Dziś czwarta noc bez cyca. Są plusy odstawienia, bo mój syn w końcu zaczął jeść normalnie (wcześniej jadł trzy malutkie posiłki) i śpi w nocy, a nie przez sen popija mleczko. Miałam wiele obaw, ale myślę, że dobrze, że to tak się w czasie rozciągnęło i od 19-09 oficjalny koniec karmienia.
 
Ostatnia edycja:
reklama
U nas było tak. Córka po za cyckiem świata nie widziała. Cycek był lekarstwem na wszystko- ból, strach, złość i do zasypiania. Wszyscy do o koła podgadywali, że to już czas małą odstawić, bo już duża etc. Ja nie ukrywam,że mi to jej ciągnie nie przeszkadzało, bo widziałam ile jej to radości sprawia. Ale bałam się tego co będzie później, że im dłużej będę to ciągnęła to później będzie jeszcze trudniej, a mała miała już 21 miesięcy. Koleżanka mi doradzała, żeby spróbować i spryskać sutki perfumą. Pewnego dnia się zawzięłam, spryskałam się perfumą i podałam pierś córce. Ona krzyknęła tylko beee, potem jeszcze robiła parę podchodów, ja za każdym razem miała spryskana pierś i za każdym razem mówiła, że bee. I już pierwszego dnia udało jej się zasnąć bez piersi. I usnięcie zajęło jej jakieś 10 min, gdzie przy cycku potrafiło to trwać do 2 godziny. Podejrzewam, że ja bardziej przeżyłam to odstawanie niż ona, bo oni razu nie zapłakała za cycem i zasypiała bez problemu.
 
Do góry