reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dwunastotygodniowe dziecko nie chcę jeść

I kolejny dzien przed nami, echhh
Jak u was dzisiaj? Ja codziennie licze ze to bedzie dobry dzień... Od karmienia do karmienia mi czas mija. Jak musze gdzies jechac to tylko licze ile on moglby w tym czasie zjeść, nawet na spacery mi się nie chce wychodzić
U nas lepiej niz wczoraj, ale nie chce przechwalac[emoji2369]
Postanowilam przez tydzien nie wazyc malego i nie spinac sie...
Ja nie patrze od karmienia do karmienia, nie przyspieszam jedzenia wzgledem ostatniego kiepskiego karmienia, bo to nie ma sensu...

W tematach alergii refluksow itd zadaje sobie wciaz pytanie - czemu jednego dnia zje ladnie a 3 kolejne dni zle badz bardzo zle?
Czemu apap nie pomaga doraznienp na refluks? Chyba powinien.
No nie klei mi sie to[emoji2369]
 
reklama
U nas lepiej niz wczoraj, ale nie chce przechwalac[emoji2369]
Postanowilam przez tydzien nie wazyc malego i nie spinac sie...
Ja nie patrze od karmienia do karmienia, nie przyspieszam jedzenia wzgledem ostatniego kiepskiego karmienia, bo to nie ma sensu...

W tematach alergii refluksow itd zadaje sobie wciaz pytanie - czemu jednego dnia zje ladnie a 3 kolejne dni zle badz bardzo zle?
Czemu apap nie pomaga doraznienp na refluks? Chyba powinien.
No nie klei mi sie to[emoji2369]
Ja sobie codziennie obiecuje ze nie bede sie spinac, denerwowac a potem wychodzi jak zwykle. Probuje odpuszczac troche bo wiem ze to i tak nic na lepsze nie zmieni a tylko dziecko zdenerwuje, ale ciezko mi to idzie. Jak juz widze ze zaczyna szalec przy jedzeniu to mam cisnienie milion na milion bo wiem ze nic z tego nie bedzie.
 
Daj znać jak wyniki proszę. Mam nadzieję że uda wam się w koncu znaleźć przyczyne problemow. Jak sobie w ogole z tym radzisz? Bo ja wcale...
Wogole sobie nie radzę! Od grudnia maz nie pracuje tylko jest z nami i pomaga przy karmieniu. Ale długo tak się nie da bo kasa potrzebna przecież. Nie wiem jak ja sama psychicznie dam radę. Ciągle myślę o karmieniu ile zje. Czy zje wogole! Czy przybiera na wadze. Nigdzie nie jeżdżę bo wtedy mały nie je.to nie jest życie póki co tylko jakąś wegetacja.
 
Wogole sobie nie radzę! Od grudnia maz nie pracuje tylko jest z nami i pomaga przy karmieniu. Ale długo tak się nie da bo kasa potrzebna przecież. Nie wiem jak ja sama psychicznie dam radę. Ciągle myślę o karmieniu ile zje. Czy zje wogole! Czy przybiera na wadze. Nigdzie nie jeżdżę bo wtedy mały nie je.to nie jest życie póki co tylko jakąś wegetacja.
Jak ja Cię rozumiem,jakbym o sobie czytała. Jakikolwiek wyjazd to ja panikuje i licze ile moglby wtedy zjeść. Juz nie pamietam kiedy gdzies bylam. Odliczam dni do weekendu bo z mezem mi łatwiej. O niczym innym juz myslec nie umiem. Tylko to karmienie na okrągło i stres ile zje. Czuje sie jakbym sto kilo na sobie dzwigala, ciagle napięcie. Jutro jedziemy do lekarza, ponad 100km, ja juz panikuje czy mi sie uda go jakos nakarmić :(
 
Wogole sobie nie radzę! Od grudnia maz nie pracuje tylko jest z nami i pomaga przy karmieniu. Ale długo tak się nie da bo kasa potrzebna przecież. Nie wiem jak ja sama psychicznie dam radę. Ciągle myślę o karmieniu ile zje. Czy zje wogole! Czy przybiera na wadze. Nigdzie nie jeżdżę bo wtedy mały nie je.to nie jest życie póki co tylko jakąś wegetacja.
Jak to pokonacie, to niestety napięcie będzie wracać co jakiś czas zwłaszcza wtedy, gdy będzie mniej jeść. Z czasem jednak będzie lżej.
Mi też było ciężko, tylko nie było mniej wyjazdów, bo różne rehabilitację dzieci więc zajęcia od poniedziałku do piątku. Poza czasem szpitala. Powiem ci, że w szpitalu nawet odpoczywalam mimo iż byłam sama. Mam nadzieję, że już bliżej diagnozy i pomocy. Bo tak się nie da żyć. Jesteś dzielna [emoji3590]
 
Ostatnia edycja:
Wasze dzieciaczki są jeszcze malutkie i w porę postawiona trafna diagnoza rozwiąże problem na pewno. Ja niestety trafiałam na lekarzy ignorantów i w sumie nadal tak jest,ale przez to mój syn nabawił się jadłowstrętu on kojarzy jedzenie z bólem i żadne mleko i leki tego nie zmienią póki co. Wszystko się komplikuje bo nie może nic jeść że względu na alergie wielopokarmowa. Trzymam kciuki aby wasze dzieciaczki wyszły z tego i by problem okazał się na prawdę błahy np zęby.
 
Wasze dzieciaczki są jeszcze malutkie i w porę postawiona trafna diagnoza rozwiąże problem na pewno. Ja niestety trafiałam na lekarzy ignorantów i w sumie nadal tak jest,ale przez to mój syn nabawił się jadłowstrętu on kojarzy jedzenie z bólem i żadne mleko i leki tego nie zmienią póki co. Wszystko się komplikuje bo nie może nic jeść że względu na alergie wielopokarmowa. Trzymam kciuki aby wasze dzieciaczki wyszły z tego i by problem okazał się na prawdę błahy np zęby.
Ja tez na lepszych lekarzy nie trafiam poki co. Problem jest bagatelizowany i olewany. Lekarze z glupim usmiechem mi mowią ze dziecko na zaglodzone nie wyglada. Fakt, nie wyglada bo wczesniej jadł i przybierał pieknie. Mam nadzieję że uda sie nam wszystkim trafic w koncu na dobrego lekarza.
 
Wasze dzieciaczki są jeszcze malutkie i w porę postawiona trafna diagnoza rozwiąże problem na pewno. Ja niestety trafiałam na lekarzy ignorantów i w sumie nadal tak jest,ale przez to mój syn nabawił się jadłowstrętu on kojarzy jedzenie z bólem i żadne mleko i leki tego nie zmienią póki co. Wszystko się komplikuje bo nie może nic jeść że względu na alergie wielopokarmowa. Trzymam kciuki aby wasze dzieciaczki wyszły z tego i by problem okazał się na prawdę błahy np zęby.
Pokonacie nawet alergię. Mój syn miał alergię tak silna, że przy rozszerzaniu diety mógł jeść tylko cukinię, dynie, ogórki, czasem królika, marchewkę, ryż, kaszę jaglaną, jabłka, banany, gruszki. Żadnego mleka nie tolerował, a ja miałam za mało by go wykarmić. Mógł ziemniaki, ale wywoływały za duży refluks, więc rzadko jadł. Dziś ma 3,5 roku. Kosmiczna wybiórczość pokarmowa, ale rośnie, je, przybiera na wadze. Jest silny i duży. Tylko wiele musiałam się o jedzeniu nauczyć. Ty też się nauczysz, zobaczysz.
 
reklama
Chyba chodzimy do tych samych lekarzy. Mój synek mial wagę ur 2700 na 3 mce ważył 6 kg tak ślicznie przybierał bo jadł normalnie. Sam domagał się butli.. Aj było minęło.. Dlatego w tamtym czasie mieli mnie za wariata! Teraz gdy dziecko mało waży i waga stoi to nic nie mówią. W sumie dalej twierdzą że i tak dobrze wygląda. Szkoda mówić nawet.
Ja tez na lepszych lekarzy nie trafiam poki co. Problem jest bagatelizowany i olewany. Lekarze z glupim usmiechem mi mowią ze dziecko na zaglodzone nie wyglada. Fakt, nie wyglada bo wczesniej jadł i przybierał pieknie. Mam nadzieję że uda sie nam wszystkim trafic w koncu na dobrego lekarza.
Ych sa
 
Do góry