Emilinko, na razie nie idź do rehabilitantki, jeszcze mają dzieciaczki czas, mój też się sam nie przewraca tylko z lekką moją pomocą, też pupka do góry i próbuje pełzać ale myślę, że nie ma co na razie panikować, po prostu każde dzieckjo jest inne i ma swój rytm, może np. szybciej zacznie mówić niż inne dzieci
reklama
U nas podobnie-z brzuszka na plecy sie przewróci -ale musi leżeć na twardym bo na łóżku sie zapada
no a na brzuszek z pleców przekręciła sie może z 3 razy i koniec-chyba już zapomniała jak to sie robi
Kociu a jak z Zuzią? Nadal ma te bąki? Bo moja mała cały czas ma tak jak ty piszesz, wybudza sie w nocy z płaczem i próbuje puścić bąka, dziś to już się tak namęczyła biedulka że aż mi jej szkoda było
z kupką też gorzej bo wychodzą jej bobki no ale mi lekarka mówiła że mam już dawać warzywa( a wszystkie dania dla maluszków opierają sie na marchwi
)może faktycznie odstawić marchew tak jak Monia -sama już nie wiem


Kociu a jak z Zuzią? Nadal ma te bąki? Bo moja mała cały czas ma tak jak ty piszesz, wybudza sie w nocy z płaczem i próbuje puścić bąka, dziś to już się tak namęczyła biedulka że aż mi jej szkoda było




Asiu ja osdtawiłam i naprawdę nie mam problemu z kupkami
..a jak dawałam to Wiki st ękała i płakała z bolu bo nie mogła zrobic kupki.:-
-(.sprobuj odstawic marchew i zobaczysz czy sie polepszy..to tak jak z mlekiem u Nas zmieniłam na Bebilon bo po NAN wymiotowała a lekarka mi kazała dawac smecte i w żadnym wypadku nie zmieniać mleka...każda gada co innego i można zgłupiec...ja narazie marchewki nie daje ewentualnie do picia ale to tylko z jabluszkiem:-) i jest ok kupy są megaaaaaaaa wielkie hehe


dziewczynki wiecie może ile powinna wynosić temperatura mierzona w pupci? Bo wiem że jest troszkę wyższa i trzeba kilka stopni odjąć ale nie wiem ile. Teraz jak mała jest przeziębiona to jej mierzę i ma tak między 37 a 37,6- chyba ok?



k@siek
Mama dwóch Skarbów:)
- Dołączył(a)
- 5 Grudzień 2005
- Postów
- 2 161
No i masz ci los
właśnie się dowiedziałam o nowym wynikach posiewu u Adasia. Tym razem coli nie ma ale jast jakaś Morganella morgani. Kiedyś już to wstrętne cholerstwo wyszło:-( Mam nadzieję, że szybko się jej pozbędziemy...

reklama
Podziel się: