reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

dzidziusiowe boleści

Kaju wiem jak to jest, bo mój brat miał podobne schorzenie, nabawił się tego choróbska w wojsku. Spędził sporo czasu w różnych szpitalach i nic, nie było żadnej poprawy. Dopiero gdzieś koło Lublina jest klinika, spędził tam 3 miesiące i od tamtej pory nie ma żadnych ataków...a minęło już 14 lat... Może i twojemu mężowi by pomogło...
 
reklama
KAJU to bardzo przykre co dotknęło twojego mężusia i to jest właśnie tak że nie ważne czy to dorosły czy też dziecko my zawsze się martwimy o te nasze najbliższe osoby.Zyczę mu wszystkiego dobrego i żeby mu przeszło ,bo jego to też na pewno wykańcza .

A mój misio dalej słabiutki ,mało spał w nocy ,katarek przeszkadzał a potem doszedł kaszelek ,choć tyle dobrze że nie męczy go cały czas tylko jak się zacznie śmiać albo piszczeć .Idziękujemy wszystkim cioteczkom za życzonka :-) :-)
 
Moja Niunia też się nabawiła katarku i przez to budziła się w nocy 4 razy, a do tego ma kaszel, ale we wtorek byłam u lekarza na szczepieniu i sygnalizowałam, że kaszle. Pani doktor stwierdziła, że w oskrzelach nic nie słychać i płucka też w porządku, że to może od suchego powietrza, ale teraz ten kaszelek jej się nasilił i nie wiem co robić? Iść znowu do lekarza??
 
Oj to smutne, ze choruja nam dzieci i ich rodzice! Wszystkim dotknietym zycze zdrowka i usmiechu! A dla Nadusi szczegolne buziorki za pokonanie tego napiecia miesniowego!!!
 
Kaju bardzo się ucieszyłam jak przeczytalam, że Nadia już jest zdrowa a smucisz chorobą mężusia. Mam nadzieję, że równie szybko On wyzdrowieje co córusia.

No i wszystkim chorym dzieciaczkom życzę dużo zdrówka
 
Kaja,myślę,że Damianowi potrzebna jest tylko Wasza miłość i wsparcie...I na pewno wszystko niedługo będzie dobrze!Zobacz sama jak Twoja Niunia ładnie do zdrówka wróciła...I tak trzymać!!!
 
Olu-mój też nie przekłada rączek do przodu ale to pewnie przez to, że nie mogę patrzyc jak się męczy i sama mu je układam z przodu bo się jeszcze sam nie przewraca chociaż tu najstarszy, na razie nie zmuszam, bo normalnie się rozwija
 
Kasiullka dziekujemy za życzenia.Trochę mnie pocieszyłyscie kochane dziewczynki z tymi bioderkami, oczywiście wszystko sie wyjaśni w poniedziałek ale jestem dobrej myśli. Nie wyobrażam sobie żeby mała teraz zaczęła nosić rozwórkę bo jest już zbyt ruchliwa (próbuje sie podnosić sama do siadania, przekręca sie z brzuszka na plecy a z pleców na boki:-Dfajnie to wygląda ale juz samej nie mogę jej zostawić na wersalce tylko obkładam wszystko poduchami:laugh2:)a to dziadostwo będzie ją ograniczało.
 
O kurcze:zawstydzona/y: no to niedobrze ale trzeba być dobrej myśli, teraz będziecie mieli z mężem dużo radości ze zdrowej córeczki więc nie będzie miał powodów do stresu to i może te ataki ustąpią. Mam przynajmniej taka nadzieję i mocno kciuki trzymam, żeby tak było!!! Buziaki!
 
reklama
Byliśmy dzis znowu u okulisty bo kropelki do oczek niewiele pomagały i Oliś dostał nowe,aż na miesiąc bo to pdobno jest...alergia!!!!!!!!!:-( :szok: Tak biedaczek trze te slipka...
 
Do góry