reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Dziecko odmawia rozszerzania diety

A może jakieś placuszki? Z burakiem, bananem? Dzieci kochają placki🤪 i też może być od zębów jak ktoś napisał wcześniej. U nas przy rd było ok ale jak szły zęby to też słabo jadła 😐 próbuj kilka łyżeczek, dziecko się nie naje ale z czasem powinna zjadać coraz więcej. Grunt to się nie zniechęcać i próbować 💪😉
 
Ostatnia edycja:
reklama
jeju oby, mam nadzieje, ze cos ruszy. Nawet nie wiem co jej proponować i jak. Staram sie uśmiechać przy jedzeniu, zachęcać. No cyrk. Książkę nawet przeczytałam. No i klapa. Mała jest mega radosna i tak a ‚przebojowa’ no ale do jedzenia ostatnia. Ja nawet już zaczęłam się zastanawiać, czy nie jest nadpobudliwa- oczywiście diagnoza teściowej
ja wlasnie zaczynam rd. To moje drugie dziecko (różnica 2.5 roku). Ide tym samym trybem. Proponuję, daje do ręki i absolutnie nie mam spiny żeby sie tym najadło. Do roku podstawą takiego malucha jest mleko. Reszta to tylko dodatek. Przy starszej tez sie nie martwiłam. Zjadła to zjadła, większość wylądowała na podłodze? Tez ok Moja teściowa się za głowę łapała i mowila zeby karmić karmić karmić łyżeczką... No nie. Po jakimś czasie jak to wszystko zatrybiło to sie dziwiła jak to dziecko ładnie je, bo ona musiała z łyżeczką ganiać za swoimi dziećmi 😅 zatem czekaj. Przyjdzie dzien i zatrybi.
 
Miałam taki problem z synem. Zaczął jeść coś dopiero ok 11 mca. Pierwsza próba rd poszła spoko, zjadł kilka łyżeczek i myślałam, że w takim razie pójdzie gładko. Ale nie poszło, nic nie dzialało, nie było nic co bym widziała, że mu smakuje. Cokolwiek zjadl to na zasadzie odwtócenia uwagi - wiem, nieprawidłowo ale chciałam żeby jadl cokolwiek. Badania miał zrobione i wizyty u neurologopedy też były. Wysłuchałam wszelkich ekspertów, doradczyń, próbowałam blw. Nic. Z perspektywy czasu tłumaczę sobie to tak, że nie był gotowy, nie był zainteresowany. Dziś ma 2 lata i nie je dużo, ale je. Nie rzuca się na jedzenie, nie dopomina ale to co ma podane to zjada choć często muszę go zachęcać. No ale te miesiące kiedy nie chciał jeść były ciężkie.
 
Jeju dziewczyny bardzo dziękuje. Wiem, ze wam tez było ciężko ale to mnie trochę pociesza, że nie jestem w tym sama. Ci byście mi doradziły? Dalej tak cudować i wszystkie formy świata proponować? Ja nic nie robie tylko gotuję albo myślę o gotowaniu. Czy ugotować marchewkę czy mięso i dać do rączki i tyle? Pediatra kazał wciskać te zupy..
 
Jeśli sprawdziliscie potencjalne problemy, wyluzuj. Też byłam przerażona tym, że moje dziecko słabo je, ale bardzo mądra dietyczka, która nas konsultowała, uświadomiła mi kilka kwestii. Po pierwsze od żywienia są dietetycy, nie pediatrzy, po drugie w pierwszym roku życia mleko to podstawa, a reszta to tylko dodatek i próbowanie. Jeśli dziecko bawi się kawałkami- to super. Próbuje smaków, poznaje teksturę. Nie musi się najadać. To nie ten etap. Poza tym może się zdarzyć, że nawet ładnie jedzące dziecko ma regres trwający nawet kilka tygodni. Musisz proponować 🙂 za 56 razem w końcu propozycja zniknie z talerza 🙂 dawaj kawałki do rączki, spróbuj podać jakąś zupkę, ale się na tym nie fiksuj. Jak czasem dasz słoiczek, też nic złego się nie stanie
 
Jakbym czytała o mojej córce. Na początku szło jej naprawdę dobrze, ale też moje oczekiwania były niewielkie, jeśli cokolwiek trafiło do buzi i na dodatek nie zostało wyplute to już się cieszyłam. U nas punktem zwrotnym, kiedy to przestała chcieć w ogóle jeść cokolwiek innego niż mleko była infekcja. Na widok łyżeczki się odwracała, albo ją wyrzucała, a z kawałkami też był problem, bo czasem tylko rozgniotła wszystko w ręce. Też byłam u neurologopedy, dostałam parę wskazówek, ale też informacje, że nic strasznego się nie dzieje i ten typ tak ma. Podawałam konsekwentnie 2 posiłki - jeden zblendowany na gładką masę lub też jogurt naturalny czy mus owocowy (to były pewniaczki, które zjadała z chęcią), a drugi jakiś wymyślny czyli coś w kawałku, placki, grudki, nowe smaki. Dzięki temu ja miałam poczucie, że coś tam zjadła, ale też dawałam jej możliwość próbowania innych rzeczy. Oczywiście były też dni, że nie zjadła prawie nic, ale przestałam sobie wkręcać, że robię coś źle. Teraz córka ma prawie 11 miesięcy i nadal nie je ogromnych porcji, ale jest coraz lepiej, pewnego dnia po prostu jej się zmieniło i przestała odrzucać łyżeczkę, odkąd opanowała chwyt pesetowy to sama sobie bierze takie kawałki jakie jej pasują.
Moja rada - nie poddawaj się i to, że teraz idzie to opornie to nie znaczy, że będzie niejadkiem, po prostu potrzebuje więcej czasu. I nie musisz wymyślać cudów do jedzenia, byle miało ono różne tekstury, bo to jest najczęściej problemem u dzieci, nie smak, ale konsystencja.
 
Jeju dziewczyny bardzo dziękuje. Wiem, ze wam tez było ciężko ale to mnie trochę pociesza, że nie jestem w tym sama. Ci byście mi doradziły? Dalej tak cudować i wszystkie formy świata proponować? Ja nic nie robie tylko gotuję albo myślę o gotowaniu. Czy ugotować marchewkę czy mięso i dać do rączki i tyle? Pediatra kazał wciskać te zupy..
absolutnie nic na siłę bo dziecko ma kojarzyć jedzenie z czymś przyjemnym. Jeśli chcesz to napisz do mnie na priv, mam wykupione przepisy (150 roznych) ze strony rozszerzamydiete.pl nie będziesz musiała sie zastanawiac co podać tylko otworzysz te przepisy i sobie cos wybierzesz. Wszystko proste i szybkie do przygotowania. Co zostanie to pomrozisz.
 
reklama
Ja bym zluzowała. Kilka gryzów na tym etapie jest ok. Na 8m możesz już spokojnie robić takie próby 3x dziennie. Na spokojnie.
 
Do góry