reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dziecko w podróży czyli niezbędnik małego turysty

Ja się ze Sariską też zgadzam,jak ktoś nie lubi się wylegiwać na plaży to można wybrać miejscowość gdzie jest dużo zwiedzania.A wórach to byłam w czasach szkolnych i nie bardzo już pamiętam.
 
reklama
Ja wlasnie lubie sie wylegiwac:-):-):-) Nazwiedzalam sie w podstawowce;-)a mieszkac chcialabym w krakowie albo barcelonie!jeszcze kiedys to spelnie tylko niech te lotto losuje moje numery:-D
 
A mnie dobrze gdzie jestem. Wszedzie równa droga no mmoże mazury blisko ale akurat tam nie lubie jeździć. Co do morza to ja urodzona nad samym morze i generalnie jak miałam rok przeprowadziłam się tu i wszystkie wakacje nad morze do babci.
 
A ja kocham morze, jest poprostu piękne, ten horyzont, zachody słońca i fale bijące o brzeg achhh aż się rozmarzyłam :-p Góry lubie ale nie pałam do nich większym uczuciem, uważam że mają swój urok i raz na jakiś czas moge pojechać ale jak nie pojade to też przeżyje, a nad morze poprostu musze :tak::-)
 
Też właśnie kocham morze,za te zachody słońca i piasek,który fajnie grzeje w stopy.Góry lubię w sumie oglądać,nie chodzić po nich,bo ja ogólnie dużo nie lubię chodzić:-DZachwyciły mnie Alpy,są ogromne i piękne,ale i tak wolę morze,Ocean....ach te zachody;-)
 
Zastanawiałam się gdzie spytać i ten wątek chyba będzie ok.Czy znacie jakieś środki bezpieczne dla naszych maluchów do psikania na skórę,przeciwko komarom i innym robaczkom,które lubią gryźć? I jeszcze jedno.Co byście zrobiły,gdyby dziecko zostało użądlone przez osę lub pszczołę? w sumie takie nieprzyjemne wypadki tez wiążą się z wyjazdami i podróżami w plenery.
 
czarodziejko przede wszystkim usuwamy żądło (jeśli dobrze kojarzę pszczoła pozostawia żądło a osa i inne bzykacze już nie) żądło koniecznie trzeba bo w nim wciąż jest jad. najlepiej wyciągnąć pęsetą. I miejscowy okład z czegoś kwaśnego - woda z octem, a jak jesteś na spacerze i cos użądli dzieciątko to kupić cytrynę, przekroić na pół i przyłożyć. ja już miałam nie raz do czynienia z czymś takim z racji zawodu ;-) czyli generalnie jeśli dziecko nie ma uczulenia na jad i tylko miejscowa opuchlizna - radzimy sobie sami. jeśli obrzęk się powiększa - do lekarza, bo alergia na to dziadostwo jest niebezpieczna. A jesli użądli w okolicy jamy ustnej czy gardła to nie ważne czy uczulone czy nie tylko od razu na izbę przyjęć. Tyle mam w głowie ;-) moze jeszcze ktoś coś mądrego dorzuci ;-)
 
reklama
nie wiedzialam gdzie to napisac :) chyba tu najbardziej pasuje
szukam noclegu - z sniadaniami (typu bufet) miejsca na wakacje - ZAKOPANE - z cenami nie z kosmosu i standardem nadajacym sie dla mlodego - plac zabaw etc ;) moze jest ktos cos w stanie polecic - dzieki
 
reklama
Do góry