2 tygodnie to nic. Dziecko dopoero przyzwyczaja się do świata, mało co widzi, miewa różne doznania, z którymi nie bardzo wie co zrobić. Zimno, ciepło, światło, głód, pragnienie, hałas...
Rozkreca się tez układ pokarmowy. Z tego powodu dziecko doświadcza tez różnych sensacji, które są dla niego nowe i niepokojące.
Rzadko który dwutygodniowy noworodek ma książkowa rutynę i zasypia o jednej porze a budzi się zawsze o tej samej. Moje oba nigdy. Raz spały godzinke a raz wcale. Innym razem spały 4 godziny a innym razem 20 minut.
Ja nie budziłam na jedzenie, same się budziły jak byly głodne. W dzień pozwalałam im narzucac rytm. Chciały to spały nie chciały to nie zmuszalam. Byłam blisko, przytulalam. Jak w trakcie przytulania dziecko zasnelo to dobrze. Widocznie potrzebowało.
Kazde dziecko jest inne.
Kolki są osobnym tematem...