Życzę powodzenia. Najlepiej to się nie poddawać, żeby później nie żałować. Serce to coś co Was połączyło, więc tutaj powinnaś posłuchać się jego. Może akurat teraz to Ty dasz losowi w pysk. Trzymam kciuki, powodzeniaJa się czułam,jakbym dostała w pysk od losu,(puste jajo,zabieg ok.9 tyg.)nawet mój pęcherzyk na zdjęciu wyglądał,jakby się ze mnie śmiał i mówił"mamy cię". Pytania typu - czemu ja?po co to było?co zrobiłam?Smutek, żal,rozczarowanie...
Mam już córkę, mąż nie ma dzieci i chciałby dalej próbować.Moje serce krzyczy - działaj,a rozum - daj sobie już spokój.Nie wiem co u mnie zwycięży.Tobie życzę siły i spełnienia największego marzenia![]()
