A my sadzamy Polę od mniej więcej 10tego miesiąca. Zaczęło się od tego, że po wyjściu z wanny robiła siku na ręcznik. Więc kupiliśmy taki najzwyklejszy nocnik, biały, z naklejką Kubusia Puchatka z tyłu i zaczęliśmy ją sadzać przed kąpielą. Pierwszy raz usiadła zdziwiona o co chodzi. Posiedziała chwilę, wstała i uciekła Na drugi dzień był krzyk. Odczekaliśmy tydzień i spróbowaliśmy jeszcze raz. Usiadła, dostała do rączki bajkę i wysiedziała dłuższą chwilę. Kolejnego dnia to samo - posadziliśmy ją przed kąpaniem, oglądała sobie książeczkę, a ja jej mówiłam: "psssssssiiiiii pssssiiii' - no i za chwilę było psi! Od tej pory sadzamy ją już na nocnik regularnie: rano jak wstanie robi do niego kupkę, czasem jeszcze zdążymy z sikaniem, ale jednak najczęściej siku robi jeszcze do pampersa. Potem po śniadaniu, czyli przed wyjściem na spacerek. Jak śpi przed południem w domu to po spaniu od razu idzie na nocnik. Jak wraca ze spaceru - na nocnik, no i klasycznie przed kąpielą. Nie zawsze się wysika i oczywiście nie 'woła' że jej się coś chce. Ale wie, że nocnik to nic złego, że nie gryzie itp. Czasem wejdzie do łazienki, złapie go i 'wyjeżdża' nim do przedpokoju. Ale wtedy jej go zabieramy i tłumaczymy, że to jest nocniczek, do którego się robi siku i kupkę i nie wolno się nim bawić.
CO WAŻNE! Przeczytałam gdzieś, że najczęstszym błędem rodziców jest to, że po przyniesieniu do domu nocnika pokazują dziecku jaka to fajna rzecz wkładając go sobie na głowę Dziecku potem trudno zrozumieć, że to co przed chwilą tata miał na głowie nie jest zabawką. Że do tego trzeba zrobić siku albo kupkę i że głównym przeznaczeniem tego czegoś nie jest głowa taty/mamy i że to nie czapka
Nam się super udało małą zaprzyjaźnić z nocnikiem, ale wiem, że wiele dzieci ma z tym problemem. Syn znajomych nie zrobi do niego kupki za nic w świecie! Mam nadzieję, że u Was pójdzie tak gładko jak i u nas
CO WAŻNE! Przeczytałam gdzieś, że najczęstszym błędem rodziców jest to, że po przyniesieniu do domu nocnika pokazują dziecku jaka to fajna rzecz wkładając go sobie na głowę Dziecku potem trudno zrozumieć, że to co przed chwilą tata miał na głowie nie jest zabawką. Że do tego trzeba zrobić siku albo kupkę i że głównym przeznaczeniem tego czegoś nie jest głowa taty/mamy i że to nie czapka
Nam się super udało małą zaprzyjaźnić z nocnikiem, ale wiem, że wiele dzieci ma z tym problemem. Syn znajomych nie zrobi do niego kupki za nic w świecie! Mam nadzieję, że u Was pójdzie tak gładko jak i u nas