reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

gdzie nie da się wjechać wózkiem...

Ja dziewczyny w berlinie nie musze nazekac...windy sa wszedzie gdzie powinny byc,podjazdy rowniez,wszystkie srodki transportu dostosowane do wozkow dzieciecych jak i inwalidzkich...jesli jestem w autobusie to zawsze ustepuja wszyscy miejsca gdzie staje sie wozkiem...ale nie ma raczej czegos takiego ze ktosz ustepuje ciezarnejk lub starszej osobie....za to chetnie pomoga jesli juz trzeba gdzies zniesc wozek...ale to zadkosc...raczej jest tak ze wszedzie moge poradzic sobie sama...

a tu w Tczewie to koszmar...na 4 pietro do mojej babci poprostu nie jestem w stani sie wdrapac sama...podjazdy dla wozkow sa wogole niedostosowane pomimo ze nie sa to podjazdy z przed 10 lat...autopusy maja stopnie ze zclowiek ma trudnosci noge podniesc a co dopiero wozek wciagac.. sklepy z art.dzieciecymi najczesciej bez jakiegokolwiek podjazdu...heh a pokoik gdzie mozna przebrac dziecko to wogole pomarzyc mozna...ahhh mozna by bylo bez konca nazekac...na sluzbe zdrowia juz nic nie powiem bo szkoda gadac...Nazekalam tak na niemcow ze nie chce tam mieszkac ale teraz brakuje mi tamtejszch wygod...
 
reklama
U nas nie da się wjechać do przychodni, tzn wjechać się da ale na drzwiach jest zakaz wprowadzania wózków. O ile rozmumiem że jak jest ciasno to nie mozna, ale powierzchnia taka że i helikopter by wylądował. Zawsze się ładuję i awanturka gotowa :-)


a u nas można wjechać do przychodni wózkiem i na tym się kończy sprawa.. bo pediatra przyjmuje na 1 piętrze, wózkowni nie ma , wprawdzie na dole można wózek zostawić, ale nie ma chętncyh z recepcji do przypilnowania go....
 
Czytam o tych przychodniach i oczom nie wierze... :szok: Skandal, naprawde... Zdaje sie, ze kompletnym przypadkiem trafilam na przyjazna mamom z wozkami przychodnie - z podjazdem jak sie patrzy, wystarczajaco szerokimi drzwiami, miejscem na zostawienie wozka i sympatyczna obsluga... Kto by pomyslal, ze to wyjatek! (przychodnia jak najbardziej publiczna, tzw. rejonowa na Szczesliwicach)
 
Heatherek, moja rejonowa przychodnia na Malczewskiego, przy metrze Wierzbno, też ma podjazdy i duże wejścia. Wózek się zostawia w dużej poczekalni przed gabinetem. Jest ok.
 
Heatherek, trudno powiedzieć, że sprawdzony, bo byliśmy chyba 4 czy 5 razy i do tego zawsze tylko na mierzenia i kontrole, bo Wojtek jeszcze nie chorował. Z resztą nasza pediatra przyjmuje w przychodni "dzieci zdrowe", kto jest u "dzieci chorych" - nie wiem.
Chodzimy do p. dr Anny Orzeł. Słyszałam tylko przy pierwszych zapisach, że ma duże obciążenie, bo jest bardzo dobra (no ale z obciążeniem jest tak, że jak zadzwoniłam na początku grudnia, to pierwszy termin był na początek stycznia, zazwyczaj nie robi to różnicy).
My dostaliśmy ją, że tak powiem, z przydziału, bo przyjęła nas przy pierwszej wizycie po urodzeniu Wojciaszka i tak już zostało. Jest miła i rozsądna, mimo dużej ilości dzieci zawsze cierpliwie wysłu****e pytań i udziel pełnych odpowiedzi. W sumie nie czekałam tam nigdy długo, max 10 min. No i pozostałe panie, tzn. pielęgniarki są super miłe. Szczególnie pani od szczepień - ostra babka.
W każdym razie mi się podoba i nie chcę nic na razie zmieniać.
 
reklama
Mamoot, dzieki, bedziemy pamietac. Pytam, bo nie wiem, czy z Rakowieckiej bedzie nam sie chcialo brykac az na Szczesliwice do naszej pani doktor. Wolalabym kogos blizej. Tak na wszelki wypadek. Dzieki w kazdym razie.
 
Do góry