reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Gorzkie żale czyli ranking najbardziej denerwujących zachowań.

Ja również myślałam o szkole muzycznej dla swojej córki albo o jakiejś szkole tańca... Może uda mi się zaszczepić w niej jakieś zainteresowanie czymś konkretnym. Ja również wolałabym żeby robiła coś od małego by później szło jej lepiej.
 
reklama
Ja nie znoszę starych dziadów. Ostatnio stałam na przystanku z chłopcem z podstawówki, na oko piąta klasa. Podchodzi do niego dziad i zaczyna się go wypytywać o różne rzeczy, po czym do swojego kolegi zaczyna bluzgać jakie to dzieci są teraz głupie, wręcz 'debile'.
 
Sądziłam,że obcy wtrącają się,zwracają uwagę gdy dzieci są małe.Niestety miałam ostatnio próbkę takiej akcji:porady pani sprzątaczki i pana portiera w kwestii wychowywania mojej ośmiolatki.
Jak co tydzień jeździmy na cały dzień do szkoły muzycznej.Bierzemy wtedy wolną salę,żeby córka przed lekcją mogła poćwiczyć.No i za każdym razem jak idziemy do portierni i biorę klucz pan portier pyta o imię i nazwisko córki.A moja corką widząc agresywne i chamskie zachowanie portiera kiedy to zrobił awanturę mężowi,że zamiast pobiec oddać klucz poszedł z córką do szatni i dopiero ubrani oddali klucz,nie ma ochoty i chyba boi się z nim rozmawiać.Więc ja mówię imię i nazwisko córki.Na co pan portier wycedził,że on się córki pyta nie mnie.Córka kucnęła sobie i nic się nie odzywa.Więc mówią panu,że ona była świadkiem takich niemiłych zachowań pana i nie chce z nim rozmawiać.Na co pan,żde moja córka powinna "znaleźć antidotum na chamskie zachowanie".Powiedziałam,że znalazła- nie odzywa się.Na to do rozmowy włączyła się pani sprzątaczka i stwierdziła,że U NICH SĄ TAKIE ZASADY.Pytam więc jakie? Takie,że rodzic nie może powiedzieć jak się dziecko nazywa??Pani zaraz wyskoczyła,że jak źle dziecko wychowuję,że będą z nią problemy.A tu kolejka stoi przy portierni a państwo mi tu szkolenie metodyczne zapodaje.Stwierdziłam,że dziecko ja wychowuję i kazać jej i zmuszać by się do kogoś odzywała nie zamierzam.
Córka się rozpłakała,powiedziała żebyśmy nie brały sali i sądzę,że nieprędko przez takich debili pójdzie samodzielnie do portierni po klucz.
Myślicie,że powinnam tą sprawę zgłosić do dyrektora? Naprawdę mam dość cotygodniowego zmagania się z opiniami portiera i sprzątaczki.
W tym roku szkoła trochę zmieniła profil: przyjmują dzieci młodsze,takie,które ukończyły pięć lat.Nie sądzę by tacy ludzie mieli jakiekolwiek podejście do małych dzieci...
 
ja bym zgłosiła bez dwóch zdań. Mnie jeszcze na szczęście złote porady nie trafiły ze strony obcych ludzi, zresztą znając mój cięty jęzor raczej bym im nie radziła :angry:;-):-D

Wiesz Agniecha,przy dziecku nie będę się w pyskówkę z panią sprzątaczką i portierem wdawać.Poza tym jak to stwierdził mój mąż: "też znalazłaś sobie interlokutorów":)
 
to ,że przy ludziach to dla mnie nie ma znaczenia. Dziecko widzi po pierwsze ,że staję za nią murem to raz, dwa widzi ,że należy mieć swoje zdanie i o nie walczyc. NIe twierdzę,że dziecię ma wyjechać z niemiłym monologiem do dorosłych tych Państwa ,ale chodzi o postawę. Mnie tak zawsze uczono i wszędzie sobie radzę ;-) No może w wieku szkolnym miałam wiele problemów przez moją niewyparzoną gębę ale stopnie dobre :-D
 
Agniecha,chyba mnie nie zrozumiałaś.Mnie nie chodzi o to,że przy ludziach,tylko,że ja przy dziecku nie będę zachowywać się tak jak oni do mnie i generalnie nigdy tak nie będę.Nie mogę sobie na to pozwolić.To,że ktoś "jedzie po bandzie" nie znaczy,że sprowadzi mnie do swojego poziomu...
I tego też chcę nauczyć córkę.
 
reklama
No sorry Agniecha ale tekst "pojechać" nie kojarzy się z kulturalną wymianą opinii.IQ niespecjalnie świadczy o kulturze- uwierz.Miałam na doktoranckich profesora szalenie inteligentnego,słynął tego na uczelni,że był członkiem MENSY.Niestety potrafił tak chamsko odzywać się do kobiet,że jedna jego pracownica założyła mu sprawę o mobbing.I wygrała:)
 
Do góry