reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Gorzkie żale czyli ranking najbardziej denerwujących zachowań.

Swoją drogą to dziwne, jak łatwo niektórzy wygłaszają opinie na temat obcych ludzi, a gdy jakiś pijak się awanturuje lub napakowany koleś zachowuje się agresywnie to wszystcy siedzą cicho, nikt nic nie widzi i jest bardzo zaczytany.
 
reklama
Obcy ludzie zawsze wszystko wiedza najlepiej. Mój syn jest bardzo żywy, więc też nieraz słyszę, że źle wychowany, że niegrzeczny itp, itd., a wszystko dlatego, że wszędzie go pełno.
Nie trawię rodziców, którzy nie ragują na nieznośne zachowanie swoich dzieci, często nie wytrzymuję i zwracam uwagę, ale nigdy dziecku, tylko właśnie rodzicom, bo co to dziecko winne, skoro rodzice rozpuszczają do granic możliwości.
Do listy dorzuciłabym jeszcze matki, które wyjeżdzają z rodziną na urlop i nie potrafią się wyluzować, tylko nadal nadskakują chłopu i dziecku, wszystko za nich robią, jakby jedno i drugie rąk nie miało:confused:
 
Mnie wkurza jak ktoś obcy glaszcze mi dzieci, zaczepia nachalnie. raz mialam z synem slodszym taką akcje ze w sklepie jedna znajoma kobieta ( strasznie upierdliwa ) zaczela szczypac i klepac mojego wtedy 2-latka. mowie jej zeby go nie klepala, bo to nie pilka jest. a ona glucha. noooz. Oskar ją palnął raz po reku, opna nic, to ją mocniej walnął w brzuch hahahahsahahahahahahaha. no myslalam ze padne.. a ona sie zbulwersowala i stwierdzila ze niewychowane to moje mlode strasznie hahaha.

komentarze typu, ze rowzydrzone, rozpuszczone, nie kulturalne te dziecko tez mnie draznią. Lub np "jakby dostal w tylek to by sie sluchal".

I ciągle pytania kazdego dlaczego moj syn ma wade wymowy?? no kurde, bo ma! chyba nie musze kazdemu tlumaczyc ze ma autyzm i zaczłą mowić jak mial prawie 5 lat i to co teraz zlepia to i tak jest sukces.

i w sklepie jak dziec np chce coś slodkiego a ja zabraniam. komentarze innych ludzi " dziecku batona nie kupi, no wez malutki mama zaplaci." no az mi gorąco. Wtedy mowie " weż, pani zaplaci" i wkladamy pani do koszyka :D milknął..


Bieganie za dziewckiem non stop. asekuracja nawet przy chodzeniu za np 4 latką.Mama nie ma czasu usiąsc na sekunde bo dziecko sam sie nie bawi. a potem jak taka mama narzeka ze ona czasu na nic niema, bo dziecko tak ją absorbuje, nie umie sie same sobą zająć.. aaaaaaaaaaaaa

Pytanie sąsiadek, ludzi na spacerze " a czemu dzieciątko tak plakało?" no kurde.. taka natura dziecka ze raz sie smieje raz placze. jak nie umie mowić to jak ma zakomunikowac coś??


I cudowne pytania " kiedy kolejne?", "to teraz czas na coreczke" /. Jakby posiadanie "parki " to bylo konieczne. I te wspolczujące spojrzenia jak mowie ze " tak mam dwoch synów, corki nie mam, niewiem czy bede miec. Jak mi mąż zmajstruje to bedzie.
 
Mnie wkurzają "cenne" rady na temat żywienia.Moja córka jada słodycze raz w tygodniu i ona nigdy nie prosi o słodycze innego dnia.No chyba,że zostanie poczęstowana- to wtedy pyta czy może zjeść.I często ten częstujący dziwi się 'oj nic się nie stanie jak dziecko zje,nie pytaj mamy- ja ci pozwalam!".Albo w sklepie pani ekspedientka chce być miła i pokazuje jakieś nowe słodycze i tekst "takiej ślicznej i grzecznej dziewczynce mama na pewno kupi".

Albo wręcz odwrotnie: "a ty takiego dużego loda zjesz dziewczynko"? "No,nic dziwnego,że tyle dzieci ma próchnicę jak takie lody sobie codziennie zajadają".

Albo tekst,gdy moja córka w sklepie bierze sobie zwykłą bułkę "oj dziewczynko jak ty głodna jesteś to niech ci mama kupi masełko i kiełbaskę do bułeczki,to jak tak samą bułkę jeść?"

Albo tekst sąsiadki widzącej mnie jak wracam z pobliskiego sklepu "a to pani się nie boi dziecka samego w domu zostawiać"(dziecko ma ponad siedem lat i jest w stanie przez 15 minut pobyć w domu jak nie chce iść do sklepu,ale,ze akurat zaczęłą ćwiczyć na skrzypcach to sąsiadką ją przyfilowała,że siedzi sama w domu)

A propos skrzypiec: "a po co tak męczyć dziecko małe,niech sobie pobiega,pobawi się a nie tylko uczy się i uczy"- też tekst sąsiadki.
 
Jadran, u nas dokładnie te same teksty jedzeniowe!
Syn też ma raz w tygodniu "dzień słodyczowy" (co nie znaczy, że obżera się wtedy wyłącznie słodyczami). W pozostałe dni wie, że nie je słodyczy i zasad nie łamie. A jak zostanie poczęstowany mówi, że zostawi cukierek na dzień słodyczowy. Swoją drogą czy każda babcia ma zapas cukierków na takie okazje?
A w dzień słodyczowy zawsze idziemy do sklepu i Staś może sobie wybrać batonik jaki chce. A że ma lapisowane, a więc czarne, górne jedynki i dwójki to wygląda, jakby miał straszną próchnicę. I kilka razy usłyszałam, że nic dziwnego, że już zębów nie ma, jak takie batony zjada.

I jeszcze: "po co ty to dziecko katujesz rehabilitacją, przecież on jest taki ładny więc na pewno nic mu nie jest".

Jestem samotną matką ale często zdarza się, że jakaś przemiła starsza pani zapyta mojego syna, kiedy będzie miał siostrzyczkę :confused:
 
JAdran tez czesto w sklepie slysze " no mama napewno ci kupi tego batonika" od jakiejsc "miłje" pani. Albo jak mama mowi ze nie kupi to slysze " batonika dziecku zaluje, a przeciez taki ladny chlopiec, po jednym nic by mu nie było". Jakbym musiala kazdemu tlumaczyć ze akurat mu moze ten batonik zaszkodzić.

Uwielbiam tez pytania typu " a pani to tyle lat w domu juz siedzi, nie pracuje, mąż tak sie godzi na to??" noooz !! A kij ich obchodzi na co moj mąż sie godzi, ile lat i czemu az tyle siedze w domu.

A i pare razy slyszalam ze to ze moje dziecko " tak inaczej mowi " ( czyt. sepleni ) to wina tego ze ja tak duzo w ciązy chodzilam. i drugie tez bedzie z problemami bo tez chodzilam duzo. a trzeciego nie bedzie, bo nadal duzo chodze. hahahaha.
 
a mnie najbardziej wkurzaja ludzie,ktorzy nic nie wiedza o moim dziecku,a madrza sie jak powinno jesc,spac,jak powinnam ja ubierac itp
wiele razy mialam tez sytuacje,gdy szlam z Nadia i ludzie az zagladali mi do wozka,nie mam nic przeciwko,ale zdarzylo sie,ze pijany osoby glaskaly corcie lub nawet chcialy jej dac buziaka. Nie podba mi siem,ze obca osoba do tego nie trzezwa dotyka mojego dziecka.
mamy ktore nie zwracaja uwage na swoje dziecko. Nie chodzi o to,zeby biegac za maluchem,ale gdy cos robi zle,jest niegrzeczny itp to uwage powinno sie zwrocic
Motocyklisci... zwlaszzca gdy Nadia dopiero co mi zasnie w wozku,a tu jedzie taki i jeszcze mijajac mnie doda gazu. Staram sie chodzic na spacery w ciche miejsca,ale czasem znanim do nich dojde to musze przejsc przez ulice.
Kiedys mialam tak sytuacje,ze stanelam z znajoma zeby pogadac. Mala zaczela marudzic w wozku,a znajoma,zebym ja wyciagnela,ja na to,ze nie wyciagne,bo potem jej nie wloze spowrotem,a do domu mam troszke drogi,a ona wywod,ze dziecka nosic nie chce..:angry:
 
Kiedyś byłam z dziećmi, którymi się opiekuję na placu zabaw. Inne dzieci, które tam akurat były od razu do mnie podbiegły i oglądały zabawki. Matka jednej dziewczynki cały czas jej zabraniała dotykać moich zabawek. A jak ja tej pani powiedziałam, że może się nimi bawić to ignorując mnie wciąż wołała do dziecka "zostaw to, chodź tu."
Niestety nie rozumiem takiego zachowania.
 
u mnie raczej odwrotnie jest .codziennie słyszę takie fałszywe z fałszywym uśmiechem kometarze antosiu jaki ty piekny jakie piekne masz buty,jaka piekna hulajnowa a jakie cos tap piekne,a jak Ty pieknie cos tam...


2 rzecz jest taka,ze cały czas ktos mowi do moich rodziców że cos fajnego antowi kupili,za kazdym razem odzywam się ze to nie oni tylko ja i jest chaslo "TY studiujesz"
 
reklama
3 rzecz najlepsza:) zwracanie uwagi moich starszych braci kiedy Antek powinien iść spac, ze nie powinnam kłaść go o tej samej porze ,nie powinnam mu zbaraniał czegoś.ze jak idzie spać o 19 30 to na świętach powinnam mu pozwolic isc o 23 bo to swieta wkońcu,tyle ze antek jak o godzinę przedłużę mu bieganie to koniec,Ryk wycie,bicie ,już mu ciężko zasnąć.Długo to znosiłam ale w końcu mu wypaliłam że chętnie z nim przedyskutuje wychowanie dziecka,wymienimy sie spostrzezeniami ,wypróbuje Twoje zasady czy sa dobre ale narazie nie pierdo... mi bo jestes starym.... i dziecka jeszcze nie masz.jego reakcja to byla otworzenie buzi i zdziwienie,bo nigdy mu nic nie powiedziałam złego.
 
Do góry