reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

gotowanie dla niemowlaka

Dołączył(a)
25 Listopad 2010
Postów
10
Witam.
Mój maluszek ma skończone 6 i pół m-ca mam pytanie odnośnie żywienia. Czy mogę już sama zacząć mu gotować i co najlepiej. Czy mogę podawać mu starte jabłko z bananem zamiast tego ze słoiczka. Jeśli tak to czy macie jakieś sprawdzone przepisy i gdzie najlepiej zaopatrywać się w "zdrowe" owoce i warzywa na przeciery. Pozdrawiam
 
reklama
mysle, ze jezeli masz tylko checi to lepiej gotowac samemu, a juz na pewno lepiej kupic jablko czy banana i utrzec czy rozdrobnic samemu, bo nie sadze aby te w sloiczkach byly znacznie lepszej jakosci a na pewno sa znacznie drozsze ( po przeliczeniu cena za kg)..
jezeli chodzi o obiadki, to na pewno lepiej jezeli ma sie dojscie do kury czy krolika chowu wiejskiego lub domowego ze sprawdzonego zrodla, warzywka wiejskie i mozna spokojnie samemu ugotowac i zapasteryzowac kilkadziesiat sloiczkow.. u mnie gotuje maz dla synka, wiec mam sprawe z glowy i nie mowie, ze kupne produkty sa zle, ale warto czytac ich sklad (ostatnia afera Gerbera - wkladali bardzo zlej jakosci mieso do sloiczkow dla dzieci tzw. mom czyli mieso oddzielone mechanicznie a wiec pazurki, kuperki itd. czyli najgorszy szajs),
polecam tez Twojemu maluszkowi chrupki kukurydziane:) dla dzieciaczka wielka frajda i zdrowe:)
 
A ja jednak mysle, ze jeszenie sloiczkowe jest zdrowsze, przynajmniej powinno byc.... Wszystkie warzywa uzyte do przetworow pochodza z uprawa ekologicznych, a kupujac marchewke w warzywniakiu, nie masz pewnosci, ze nie byla chemicznie nawazana... Niby zrobione samem-zdrowsze, ja jednak mysle ze sloiczkowe jedzenie podlega tak rygorystycznym kontrolom, ze zdecydowalismy sie wlasnie na taki sposob zywienia naszego maluszka.. Mam nadziej, ze byl to dobry wybor.

A chciałabyś spożywać dwuletnią lub trzyletnią marchewkę? Takie są terminy ważności na słoiczkach. Nieprawda, że wszystkie warzywa w słoiczkach są ekologiczne, jedynie te ze znaczkiem BIO. Poza tym w słoiczkach znajdziesz śladowe ilości konserwantów, barwników itp. Dlaczego śladowe, bo producent może je nie wymieniać na etykiecie *zgodnie z przepisami prawa. Nie zastanawiała Cię ta gwiazdka?
Rygorystyczne kontrole - koncern da odpowiednią kasę i wszystko można kupić.

Mój mały dostał okropnej wysypki, po gerberkach, więc stwierdziłam, koniec gotuję mu sama.

Na początek proponuję wybrać się na lokalny ryneczek, najlepiej w "dzień targowy" i nawiązać znajomości z paroma rolnikami. Od nich kupujesz marchewkę, jabłka itp i gotujesz sama, to naprawdę nie jest pracochłonne.
Mój tak je od pół roku i nie ma żadnej alergii, poza tym, zaczęłam już dawać mu owoce i warzywa z normalnych warzywniaków i nic mu nie jest.

Z mięsem tak samo. Unikaj wieprzowiny. U nas hiciorem są ryby.
 
U mnie na targu jest gorsza żywność niż w supermarketach. ja na razie podaje słoiczki,bo po prostu mała mało je. Na pewno lepiej jeść warzywa przechodzące więcej kontroli takie jak te dla dzieci niż zwykłe dla mas ;-)

Skoro z przepisami prawa to znaczy dobrze, Jeśli to szkodzi to trzeba zmienić normy i prawo. To samo dotyczyło MOM w Gerberze. Nie ma co się ich czepiać,bo zrobili co im wolno i jeszcze o tym na etykiecie informowali.
 
Możesz gotować. Słoiczki są drogie, a nie jestem przekonana że lepsze. Coraz więcej jest opinii ze nie można ufać producentom że im zalezy tylko na pieniadzach a nie na zdrowiu dziecka. Jak dziecko ma 6 miesięcy to zacznij od jabłka i np marchewki. Proponuje bardziej skupić się na rozrzerzaniu warzyw niż owoców. Owoce są slodkie i powinno się je trakować bardziej jako dodatek do warzyw niż zaczynać rozszerzanie diety od owoców. Piszę tak z prostej przyczyny, gdyż często dzieci nie chcą później jeść warzyw i jest problem z wprowadzaniem nowych pokarmów. Sama tego doświadczyłam i przy drugim dziecku nie zrobiłam już tego błędu. Banan wedlug schemtu powinien być dawany dopiero bodajże w 8 czy 9 miesiącu. No i na rolników też trzeba uważać bo coraz więcej niestety ściemnia. Szukaj mniejszych warzyw i owoców większaszansa żę naprawdę od rolnika (choć ostatnio słyszałam że sprzedawcy jeżdzą wybierają najbrzydsze owoce czy warzywa i później sprzedają jako ekologiczne z waidomą marżą :)) Co do przepisów to korzysatm z tej stronki Przepisy-dla-dzieci.pl - Wyszukaj oraz z przepisów dodawanych do gazet.
 
witam
jestem mama prawie 5,5 mies synka i postanowiłam ze bede mu sama gotowac (głowny powod cena obiadkow!!) zaczelam od ziemniaczka z marchewka i pietruszka i odrobina masełka oraz na deserek jabłuszko Potem zrezygnowalam z marchwi na rzecz brokułow (marchew powoduje zatwardzenia zarowno gotowana jak i surowa)wiec musialam zrezygnowac bo mielismy problem Teraz zamierzam kupic dynie (ale nie wiem czy jest sezon na dynie) oraz cukinie (to jest bo widziałam w sklepie) a ostatnio dalam nawet odrobine ugotowanej piersi z kurczaka i to wszystko do blendera i obiadek na 2 dni gotowy :) Tylko radze uwazac z marchewka sama mam problemy z "oddawaniem naturze tego co zjem" i wiem ze babany,marchew pod kazda postacia,pieczywo i maczne czekolada,jagody czopuja i problem gotowy
miłego dnia i wesołych swiat
 
Do góry