reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Jesteśmy po pierwszej podróży nowym fotelikiem: MC Tobi. Niedalekiej co prawda, bo tylko do Bonarki, ale od nas to mimo wszystko 20 minut w jedną stronę ;) Pucek ZACHWYCONY! Kierował całą drogę i chichrał się jak głupi, non stop rozglądał się na boki, za okno. Rewelacja :) A jak się zmęczył, to jednym ruchem rozłożyłam fotelik do pozycji półleżącej i ładnie zasnął. Siedząc z przodu, widziałam go cały czas w lusterku - to dodatkowy plus.

Całe popołudnie spędziliśmy dziś w galerii i padam na twarz... Ale spotkałam koleżankę z podstawówki (!), która niedawno wyszła za mąż i okazuje się, że przeprowadziła się do Krakowa! Plan na spotkanie już jest :)
Wydaliśmy kupę kasy, ale wszyscy są zadowoleni - Mąż, bo kupił sobie sweter, ja - bo kupiłam sobie sweter, sukienkę i tuniko-sukienkę, a Pucek - bo dostał kurtkę. W C&A jest teraz promocja -20% na wszystkie kurtki. No i tym sposobem Pucek dostał super ocieplaną kurtkę na zimną jesień za ok. 40 zł. Na mrozy się nie nada, ale na mrozy będziemy zamawiać na Allegro kombinezon.

Uświadomiłam sobie, że ostatnie zakupy ciuchowe zrobiłam... na początku ciąży :/ Nie licząc np. kupna spodni w miejsce innych, które się rozwaliły.

***
Poza tym Pucko dalej z katarem. Zaczęło mu dziś łzawić jedno oko... Ale od południa już przeszło... Zobaczymy, co będzie jutro. Wieczorem katar już jakby mniejszy.
No i chyba zarysowują się górne jedynki...
 
reklama
witam się :)


faktycznie pustki:tak:

wczoraj bylismy u brata na imprezce (jeszcze siorka była z mężem) jejku, ale się działo:))) normalnie mega oldskulowa impreza pod znakiem punk wiecznie żywy:) nie wiem, czy pamiętacie takie formacje jak nauka o gównie, defekt muzgó, dezerter itd zahaczyliśmy jeszcze o trochę poezji spiewanej głównie różański:) fajnie było tylko S. teraz jakoś blady i bez apetytu...:dry:
 
Za nami straszna noc. Pobudki co pół godziny. O północy poszedł w ruch nurofen, ale chwilę później Franek strzelił kupę i to by było na tyle, jeśli chodzi o działanie nurofenu - może troszkę zdołało się wchłonąć, ale nie było widać efektów. Ok. 3 dostał mleko, pół godziny później maść na dziąsła. O 5 już nie dałam rady i położyłam się z nim - spaliśmy do 8, pobudki wciąż co pół godziny. O 6 zdołał zasnąć już tylko z głową na moim ramieniu.
Ostateczna pobudka była o 8 - usta całe spierzchnięte, aż warga pękła zanim zdążyłam je nawilżyć. Po śniadaniu mierzenie temperatury - 38,6...:/ :/ :/

Poczekaliśmy tylko na kupę pośniadaniową i poszedł w ruch nurofen. Teraz Pucuś śpi... A ja szukam normalnego pediatry. Chyba już znalazłam - całkiem niedaleko nas. I to z NFZ. Czekam aż Pucek się obudzi, jak nie będzie miał gorączki, to poczekam z wizytą do jutra. Oprócz gorączki ma tylko katar. Więc to mogą być zęby - tym bardziej, że nie daje sobie ich tknąć...

***
A jutro mam spotkanie z promotorem, na które miałam wziąć Pucka, ale w tej sytuacji nie będę go ciągnąć z domu. Na szczęście chrzestny powiedział, że może przyjechać...
 
Ewa - wspolczuje nocki. Mam nadzieje, ze to tylko zeby

Alicja ma juz dolna jedynke, ale ida chyba nastepne. Wczoraj byla bardzo marudna i placzliwa. I duzo spi. Wstala po 9, a teraz padla na moich rekach ...

Ja mam luzik od wczoraj, bo Ninka u dziadkow ;-)
 
Ewa wspóczuje. Calusek dla Franka...U nas na razie spokój z zębami ale juz sieboje co będzie ..Po tym co się dzialo teraz :-( A u nas Lolo tanczy z Fiflipem :-)
 
witam się kochane!
biedny Pucuś ile go namęczą te zęby, u nas również górne jedynki opuchnięte maxymalnie, ale z objawów to tylko kwaśna kupka się pojawiła, chociaż po części podejrzewam działanie antybiotyku a nie zębów
miłego końca weekendu i następnego tygodnia!
 
Biedny mały, całuski dla Franka.
U nas też zęby poszły w ruch. Dziś przebiła się ostatnia jedynka. Czyli 4 ząbki na stanie.
Dziąsła nie są jakoś specjalnie powiększone:no: w miejscach kolejnych zębów, więc mam nadzieję, że na razie koniec póki co:tak: i skończy się w końcu ten katar i kaszel:dry:, który jest już od 7 tygodni!:szok:
 
oj muszę się chyba pożalić, mam taki dołek fizyczny że bym tylko leżała i spała... wczoraj o godz 19 już byłam nie do życia... dziś mimo kapucino nadal jestem jakaś osowiała, jestem zmęczona tą ciążą, wiem że to bzdury, ale przy dwójce szkrabów jest trochę ciężko napawać się oczekiwaniem cudu
ainah jak ty sobie radzisz? a gdzie przede mną koniec? gdzie czas poporodowy? skąd ja na to wszystko będę miała siły, pamiętam jak dziś, kiedy martwiłam się jak sobie poradzę z dwójką, czy będę potrafiła podzielić między dwoje swoją uwagę i miłość - okazało się że nie jest to niemożliwe, a jak teraz będzie przy trójeczce? najgorsze że nie odczuwam wsparcia, może się i starają, ale jakoś im nie wychodzi... :confused:
 
reklama
Wrublik - jak to mówi Bodzia: zmęczenie materiału. Taka pora teraz - buro za oknem, nic się nie chce. A co dopiero przy dwójce (trójce!) dzieci. To wszystko minie :) Zobaczysz, że będzie dobrze :)

***
U nas ciągle słabo. Gorączka spada tylko do 38 stopni. Frulo poszedł już na trzecią drzemkę. Poprzednią wykorzystaliśmy, żeby się położyć na moment i odespać noc...
No i to chyba jednak zęby, bo odmawia jedzenia. Miałam jeszcze pierogi mojej Mamy i tylko je po kawałku zjadł na obiad - ale za to 3 sztuki, więc głodny nie będzie ;) Na szczęście dużo pije. Dwa kubki wody już poszły i mały soczek z kartonika.

Na jutro lub pojutrze spróbuję go zapisać do lekarza, żeby sprawdził, co i jak... Na razie Pucek jeszcze nie kaszle, ale jedna strona nosa się zatkała. U mnie to się zawsze kończy zapalenie ucha - oby tu było inaczej :/

Zastanawiam się, co będzie ze żłobkiem. W tym tygodniu pewnie Pucek nie pójdzie. Może uda się pakiet 20-godzinny, który wykupiliśmy, przełożyć na przyszły miesiąc, a na ten wykupić 10-godzinny. Bo tych 20 raczej nie wykorzystamy. Ale mniejsza o to - byle Pucek wyzdrowiał.
 
Do góry