Mój problem polega na tym że ja nie potrafie pokazywać tego co czuję w taki sposób jak bym chciała,nie potrafie płakać przy kimś więc robie to gdy nikt nie patrzy. Tylko Oliwka widziała jak sobie szlocham,wtedy mnie przytuliła,powiedziała że mnie mocko kocha i rozpłakałam się na całego. A jeśli chodzi o przytulanie to ci zazdroszczę bo mój mężuś chyba nie uznaje przytulania za coś miłego bo jak się przytulam to za malusią chwilkę się odsuwa:-(



