Czytam, czytam i Wam zazdroszę. My też bardzo chcieliśmy rodzić razem, a okazało się że w szpitalu zawiesili porody rodzinne... Nie wiem jak poradzę sobie sama, na początku nie chciałam żeby mąż był ze mną i na to patrzył, a teraz nie wiem jak przebrne przez poród bez niegoMój mąż bardziej panikuje niż jaon twierdzi że boi się o mnie, jak ja to zniosę bo wie że jestem raczej z tych delikatnych
nie wiem czy jest do końca świadomy co może zobaczyć podczas porodu a ja z kolei boje się że przez to co zobaczy może inaczej na mnie patrzeć. Nie wiem czy wiecie o co mi chodzi
Może być to dla niego szok . Jednak chciałabym żeby był ze mną bo wiem że da mi siłę. Boje się że zabronią porodów rodzinnych.
A Wy jak do tego z mężem podchodzicie ?Twój panikuje ?
