reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

Pryzbelka z tego względu, że marzyliśmy o księżniczce też patrzyliśmy na rzeczy dla dziewczynek... Może za drugim razem się nam uda i wtedy będę szaleć z takimi maleńkimi balerinkami ;-)

A co do zakupów to ja popłynełam. Już furę rzeczy nakupowałam Adaśkowi. Nawet bojówki jak na twardziela przystało ma ;-)
 
reklama
no u nas tez sukieneczki ksiezniczek sa i balerinki i takie cuda ze sie rozplywamy oboje.a ceny...ciezko jest nam przeliczac na zlotowki i tak to oceniac, zreszta jest duzo obnizek itp.
no ale my twardo z zakupami czekamy do pazdziernika:-)
Aneczka!! GRATULACJE .
pryzybela nasze dziewczynki jak na wakacje do polski przyjada to nie beda mogly sie odgonic od chlopakow:-)
 
Takie "rozplywanie sie" nad malenkimi ubrankami to nawet mojemu mezowi sie udzielilo:) Pokazalam mu Wasze trampeczki i byl zachwycony, a w sklepach tez co chwila wyszukiwal coraz to sliczniejsze ciuszki, ale narazie tylko ogladalismy w pospiechu:)
A te bojowki, to musza super wygladac, ja muszze tez cos z militarnym motywem dla dziewczynki kupic, bo kojarzy mi sie z takim slodkim lobuzerstwem:-) A poki co, to glowe dam, ze sie skusimy na minispodniczje z jeansu:)
I wiesz co, o ile nie lubie biegac po sklepach z ubraniami, to w takim dla maluchow moglabym caly dzien buszowac:-)
 
Ewcia super buciki :tak:

Ja dla mojego malucha mam już 4 rzeczy...
I wiecie co, skapnęłam sie wczoraj że kupiłam same takie ubranka raczej "unisex" w kolorach że i dla chłopca i dla dziewczynki...
Jeden kombinezonik kremowy z futerka, ten misio
Pajacyk Tygrysek
Pajacyk ala misio niebieski
No i tak se myśle że niebieski to już raczej dla chłopaka, no i dla równowagi kupiłam identyczny pajacyk ale... różowy... co by nie zapeszyć że tamten niebieski to bedzie chłopak:-D

Ogólnie co do kupowania ciuszków dal malucha to ja już totalnie oszalałam i zawsze sie dziwiłam mojej mamci że woli kupić mi jakis ciuszek niż sobie, zawsze potrafiła odłożyć kaske żeby było jak mi sie coś spodoba albo bede potrzebować... no i nie mogłam zrozumieć jak to jest kupić dziecku a sobie odmawiac ciągle....
No i teraz sie już przekonuje, bo sama chodze w rozpiętych spodniech (bo sie nie mieszcze) a jak tylko dorwe jakąs kaske to sobie nic nie kupie tylko dzieciaczkowi i ciesze sie jak głupia:-D

A pozatym ja chce już znać płec :wściekła/y::-(
Bo niemoge poszaleć z tymi ciuszkami tak jak bym chciała...!!
 
Stefanka a czemu czekasz aż do października?
Ataata ja też kupowałam na poczatku uniseksy, ale jak teraz przeglądałam szmatki to jednak takie bardziej chłopięce mi wyglądają:tak:. Niestety każda wizyta w sklepie to jakiś zakup dla małego... Mam kilkanaście (!!!) bodziaków, dwa dresiki, dwa kombinezony, śpiworek, sześć par spodenek, czapeczki, skarpetki... No i gadżety z serii: pościel, pieluszki (tetrowe i flanelowe), butelkę, śliniaczki i łóżeczko.

Totalne wariactwo u mnie. No i więcej kasy trwonię na dzidziuśka niż na siebie - co jak widzisz Ataata się chyba potwierdza z historią jaką napisałaś :tak:

Aż się dziś przestraszyłam, że jakby nie daj boże coś się stało to...
 
No własnie, ja tez dlatego jeszcze tak nie wariuje... jeszcze łóżeczka nie kupuje i tych droższych rzeczy, bo gdyby....
i choć tak naprawde to żeby mieć 100% pewność to trzeba by kupić wszystko po porodzie dopiero, bo szczerze mówiąc to nawet ostatniego dnia może sie stać to "niedaj boże" no ale może nie mówmy o tym, bo u nas bedzie wszystko w pożądku u każdej z nas:tak::-)
 
reklama
A ja w zasadzie nie jestem jakas przesadna... I faktycznie jakby spodziewac sie czegos zlego, to trzebaby do porodu sie wstrzymywac... Pewnie, ze mam jakies tam obawy, bo jakos tak jeszcze nie moge w to do konca uwierzyc, ze w koncu zostane mama:-) To znaczy mysle, ze to trzeba poczuc na wlasnej skorze i nie da sie tego wyobrazic. A dziecko to wielkie szczescie i mimo, ze planowane i oczekiwane, to trudno mi uwierzyc, ze mnie to szczescie wlasnie spotkalo;-)
Ale pewne zakupy ze wzgledow praktycznych odkladamy. Wozek i lozeczko po porodzie, bo na poczatek prawdopodobnie bedziemy miec od znajomych kolyske, a wozek w sumie babcia obiecala kupic i pewnie zrobi to wczesniej....
A ciuszki....Na pewno powoli cos bedziemy kompletowac, ale nie chce przesadzac (bo niestety dosc praktyczna jestem), ale na pewne szalenstwa sobie na pewno pozwole tylko ze w granicach rozsadku, bo nie chce kupowac rzeczy, z ktorych moja niunia wyrosnie zanim je choc raz zalozy(ale pewnie tego nie da sie uniknac:-))
Poza tym tesciowa zapowiedziala ze zorganizuje mi baby rain (czy cos w tym stylu) i przypuszczam, ze znajome poprzynosza troche drobiazgow dla malej, wiec sie boje, ze juz na poczatku, to mi szafa w szwach popeka:-)
 
Do góry