Witamy
Ależ się dziewczyny rozpisałyście....a ja dziś zdycham i jeśli jakiś watek pominę to bardzo przepraszam:-(...a zdycham bo wczoraj dostałam @ i już w nocy nie dawało mi spokoju a po południu to po prostu masakra jakaś!!!

Nigdy takiego @ nie miałam....mam nadzieję że do jutra mi ulży trochę:-

-

-(
Dada super że Szymusiowi smakuje nowe jedzonko, a co do treningów głosu to ostatnio i mój Wiktor szaleje...tak potrafi głośno gaworzyć, piszczeć i krzyczeć, że szkoda gadać....na razie to nas śmieszy:-):-)
Paula gratulacje dla Juleczki że tak ładnie potrafi sama zasypiać

i pomysleć że jeszcze niedawno spała razem z Wami, a tu taką dzielną córeczkę macie:-).
Jeśli mowa o wodzie to my na początku kupowaliśmy Gerbera ale to trwało jakiś miesiąc i przeszliśmy na zwykłą kranówkę i małemu nic nie jest:-)
Jutrzenka właśnie NAN też nie jest tani, dobrze że nie musimy kupować tego HA bo puszka 400g kosztuje ponad 23zł, a to zwykłe w końcu połowę mniej

, a z pudełkiem tez nie mam kłopotu bo przesypuję sobie do puszki po tym HA i też nie mam kłopotu:-)
Magdalenka mój Wiktor też myślałam że sobie ustalił już pory spania z czego byłabym ogromnie zadowolona (bo spał od 21 do 6-7 rano, a potem jeszcze do 9-10 więc super:-)) ale niestety tak co parę dni coś mu się przestawia i budzi się jeszcze ok.3 na jedzonko:-(. Może wkrótce wreszcie wszystko sobie całkowicie unormuje...
Weroniczka kochany Tadzik dał się mamusi wyspać całą noc:-):-).
A fajnie z tym co mówisz odnośnie trzymania gotowego mleczka 6 godzin, bo rzeczywiście na puszkach piszą że nie wolno, a w szpitalu te gotowe mieszanki trzymało się cały dzień i to takie zimne i było ok!. Do tej pory jak gdzieś szliśmy zabierałam porcję proszku w butelce i dopiero dolewałam wody jak mały miał jeść, ale teraz będę nosiła już gotowe bo to znacznie wygodniej a skoro jemu nie szkodzi to super:-):-)
Anetka super że Madzi się już polepszyło, a skoro zdrówko wraca to i uśmiech na twarzy zagościł:-):-)
Soida współczuję kłopotów z barkiem i piersiami :-(a ta położna to chyba jakaś wariatka - zamiast pogratulować że tak długo udaje Ci sie karmić piersią to ona takie bzdury gada


.
Jeśli chodzi o kombinezon to nasz Wiktor jeszcze nosi, ale rozglądam się za jakąś kurteczką wiosenną dla niego...w końcu w jeansach nie zmieści się do nogawek...;-).
I gratuluje takiego grzecznego syneczka

:-):-)
Aaaaa...co to za wykręty z Mafii Krakowskiej....ja mieszkam na Ruczaju i postaram się jakoś zorganizować na spotkanie z Dziewczynami, więc nie przyjmujemy żadnych wykrętów;-);-):-):-). Tylko żeby pogoda się wreszcie zrobiła spacerkowa...
Agatko to Darusia musiała być nieźle wymęczona po tych dwóch dniach histerii;-), najwyraźniej dziś regenerowała siły biedulka:-)
Dobra, zmykam bo zaraz się tu przekręcę przed tym komputerkiem...obym tylko mogła spać




...
do jutra Cioteczki:-)