reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Grudzień 2009

Jestem jestem jakbym mogla Was nie odwiedzic kurde zdolowalam sie doczytalam wlasnie wiesci zle.
Cherie, Daffodill trzymajcie sie mam nadzieje ze w szpitalu Was troche podreperuja i dzidzie beda siedziec jeszcze troszke w brzuszkach i szybciutko do nas wrocicie!!!!
Elizka moj tata tez ma raka ale dna jamy ustnej mial 2 operacje wycieli mu prawie wszystko co mial w buzi lacznie z polowa jezyka nie moze mowic ledwo go rozumiemy a na szyji mu sie zrobila ogromna przetoka zarazili go do tego gronkowcem w szpitalu i mu sie to nie goi dziennie opatrunkow z 10 robi od ucha do ucha tak to sie paprze ale wierzymy wszyscy ze da rade i pokona chorobe tez musisz wierzyc trzymam kciuki za twojego tatusia moj tez ma cukrzyce i 52 lata:(

Biedactwo. Jejku jakie wy macie kochane tragedie rodzinne to niewiarygodne ze tak wielu ludzi tak cierpi. Ja nie myslalam ze to jest az tak zaawansowana choroba. Slyszy sie ze teraz rak to codziennosc ale jestem w szoku.
Karnitynko trzymaj się kochana:*
 
reklama
nie najgorzej... w nocy troszkę często się budziłam miałam bardzo niespokojny sen.... standardowo krocze bolalo ze przekrecic sie nie moglam ale do tego juz sie przyzwyczailam. Brzzuszek pobolewa ale mnie niz przez ostatnie 2 dni. Gorzej czują się moje myśli bo ja nie nawidzę szpitali. Ja mogę iść tylko i urodzić bo wiem co to za piekna chwila jak dzidzie juz zobacze ale tak to uciekam od szpitali jak najdalej.
A u Ciebie jak tam?????
 
nie najgorzej... w nocy troszkę często się budziłam miałam bardzo niespokojny sen.... standardowo krocze bolalo ze przekrecic sie nie moglam ale do tego juz sie przyzwyczailam. Brzzuszek pobolewa ale mnie niz przez ostatnie 2 dni. Gorzej czują się moje myśli bo ja nie nawidzę szpitali. Ja mogę iść tylko i urodzić bo wiem co to za piekna chwila jak dzidzie juz zobacze ale tak to uciekam od szpitali jak najdalej.
A u Ciebie jak tam?????
ja mam zwiekszona dawke fenka od poniedzialku ze wzgledu na to ze mialam troche skurczy i ze chodze teraz..
w piatek wizyta i zobaczymy co bedzie, mam nadzieje ze sie gorzej nie porobilo...
w pon bylam u swowj doktorki i mialam chodzic co dzien tam do szpitala, ale wczoraj byla akcja sanepid i mnie wywalili...
dzis nie dam rady isc bo usze podjechac do promotora a jutro juz robie sobie przerwe i siedze w domu...musze odpoczac po tych wariackich kilku dniach...jutro tylko labo i krew mam nadzieje ze sie nei pogorszyly wyniki...

a poza tym to mam podly humor...nie moglam tez spac i marzylam cala noc zebysmy mogli z mezem mieszkac sami a nie z tesciami...
a to perspektywa kilku lat jeszcze...a dziala to na mnie destrukcyjnie...
 
ja mam zwiekszona dawke fenka od poniedzialku ze wzgledu na to ze mialam troche skurczy i ze chodze teraz..
w piatek wizyta i zobaczymy co bedzie, mam nadzieje ze sie gorzej nie porobilo...
w pon bylam u swowj doktorki i mialam chodzic co dzien tam do szpitala, ale wczoraj byla akcja sanepid i mnie wywalili...
dzis nie dam rady isc bo usze podjechac do promotora a jutro juz robie sobie przerwe i siedze w domu...musze odpoczac po tych wariackich kilku dniach...jutro tylko labo i krew mam nadzieje ze sie nei pogorszyly wyniki...

a poza tym to mam podly humor...nie moglam tez spac i marzylam cala noc zebysmy mogli z mezem mieszkac sami a nie z tesciami...
a to perspektywa kilku lat jeszcze...a dziala to na mnie destrukcyjnie...

Ja Ci pwoiem tak kochana. Co do teściów to się nie dziwie ja mieszkałam ze swoimi 3 miesiace. Co prawda tesciowa to złota kobieta i stale powtarza ze ona sie nie wtraca w nasze sprawy tak czasem cos tam dawala do zrozumienia ale nie moge narzekac. Na szczescie udalo nam sie w miare szybko isc na swoje... bo jak wiadomo co za duzo to nie zdrowo. Ale ostatnio w sobote jak maz mial urodziny to przyszli i widzieli wyprawke dla malej jaka kupilismy i zaczela sie jazda. Troszke wrecz krzyczala ze czemu tak szybko tak nie wolno itp... ze jestesmy nierozsadni itp. Nie wiem już ile razy mam jej powtarzac ze ja w zabobony nie wierze i ze to moje dziecko i Marka i ze to my bedziemy wychowywac je i decydujemy co kiedy i jak. Takze zycze wam abyscie jak najszybciej poszli na swoje bo wiem ze tescie potrafia byc okrutniejsi... moi sa jeszcze lagodni w porownaniu do tego co pisaly wczesniej inne dziewczyny.

A skoro masz lezec kochana to ty nigdzie nie chodz. Pamietaj ze tu chodzi o Twoje malenstwo przeciez to na ich dobru nam najbardziej zalezy. Jesli jest cos koniecznego do zalatwienia to zrób to ale po tym od razu maszeruj do łozka.. jasne???

I mam nadzieje ze w piatek lekarz Ci powie ze wszystko jest ok i nie ma zmian. Tego Ci i innym dziewczynom z calego serca zycze.
 
Spięcie było i to niemałe. Byłam smutna z pewnego powodu, J dopytywał o co chodzi, ja mu na to, że i tak nie zrozumie (wiedziałam już z góry) a on dalej dopytuje. No to mu w końcu mówię a ten się tak wkuuuurw_ił, że podniósł na mnie głos i walnął epitetami. To po cholerę pyta o powód!? W milczeniu pomalował sufit u Małej w pokoju i pojechał nie wiedzieć gdzie. Nie będę go przepraszać za to, że ubliżył mi - to raz, a dwa za to, że sam pytał o powód a ja tylko odpowiedziałam.

Chodzi jak zwykle o zazdrość. Zazdrosna jestem strasznie. Ale to nie powód do takiego zachowania z jego str! Każdy facet a przynajmniej większość zareagowałaby spokojnie i przypuszczam każdy facet chciałby aby jego kobieta była spokojna, zwłaszcza w stanie błogosławionym, a ten atakuje. Wkurzona byłam, poryczałam się w kiblu, brzuszek rozbolał, wzięłam nospę i się położyłam.


NIe martw sie ! Mam nadzieje ze dzisij juz jest lepiej miedzy wami ! wierz mi u nas tez nie bylo rozowiutko ,potrzebowalismy czasu aby sobie wszystko poukladac , Teraz sie wszystko zmienilo i jest super ,ale no coz do tego potrzebowalismy oboje dojrzec.Czasmi faceci tak pogrywaja , ale wiem kochana ze zazdroscia duzo nie zdzialasz a przede wszystkim mozesz wszystko zepsuc! Ty tez musisz sie troszke postrac !
 
:sad::sad::sad:
dostałam skierowanie do szpitala... mają mnie podłączyć pod kroplówkę z Fenoterolem. szyjki już prawie nie mam, skurcze nie przechodzą. a poza tym mojego gina martwi wysokie ciśnienie.
Kurcze kochana ,podobna sytuacja jak U Elizki naszej ,mam nadzieje ze sie wszystko unormuje i jeszcze malenstwo troszke pomieszka u ciebie w brzuszku !

Trzymam kciuki jestem z wami
 
reklama
Witam wa skochane. Piszę dopiero teraz bo byłam jeszcze u mamy. A więc wieści mam nie zaciekawe. Od poniedziałku idę do szpitala:(:(:(:( muszą mnie zatrzymać na obserwacji i muszą porobić mi badania. Mam zbyt wysokie ciśnienie i zbyt dużą opuchliznę do tego brzuch za mocno i za często się stawia!!! Jestem bardzo załamana!!! Nic mi się nie chce!!!!

Co do bóli brzucha to są to skurcze ale na szczescie nie powodują rozwarcia.

Pytałam o spojenie i lekarz mi powiedział ze teraz wytwarza sie hormon zwany relaksyna i on powoduje ze macica ćwiczy co powoduje duzy dyskomfort i niestety trzeba się z tym bolem zmagac. Jedynym lekarstwem na to jest poród.
NO to pieknie nastepna !!!!!!!:szok:
Kurde dziewczyny wytrzymajce jeszcze troche!

Trzymam za was kciuki i pamietajcie ze lepiej w szpitalu byc pod obserwacja niz samemu w domu !
 
Do góry