reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2009

hehe :-D
a tak w ogole to pieluszki zmieniamy same dzieciaczkom po porodzie no nie?
a oddajemy na noc..mam racje?

To chyba zależy od szpitala. U nas po porodzie SN masz dzidzie cały czas przy sobie- w nocy też, no chyba że masz problemy z karmieniem, to wtedy jak pora na karmienie to zanosisz bąbelka do pielęgniarek. A przy CC przez pierwsze kilka dni jeżeli nie masz sił to Ci się dzidzią zajmują, ale ja tam wolałam mieć małą przy sobie więc tylko nockę po cięciu spędziłyśmy osobno.
 
reklama
witam się babeczki popoludniowo:)) lazienka cala wysprzeatana:) pranie zrobione,obiadek ugotowany:) ja zmeczona jak diabli:( wykonczylo mnie to sprzatanie i krzyz mnie boli jak jasna...

widze ze nic sie nie zmienilo.Daffi ciagle sie meczy:( biedactwo:( a myslalam,ze jak wroce po sprzataniu to daffi bedzie juz mamusia. bardzo mi jej zal i nie rozumiem tych lekarzy!!! bo to jest skandal!!! i jak sobie o tym mysle to az sie boje porodu!!!
 
hej Lady,
no to piknie macie z ta Mala,
moze trzeba pomyslec o drugim bąblasku ? :-)

heheh dobre!

a Wika w szpitalu i ona tez taka niecierpliwa wiec jak ja wypisza w dwupaku to bedzie stekac,
ja bym na jej miejscu sie rzucila na lozko porodowe i powiedziala, ze nie wychodze pojedynczo :laugh2:

:-D:-D:-D:-D

nie kombinowac, kolejka jest

No właśnie! Mój już się zawiesił suwak, ale ja 41 tydzień 1 dzień. Chyba mam pierwszeństwo, co?
( muszę sprawdzić na liście :tak:)

Smakowicie:tak: Ja mam dziś kapuśniak.

Ja kapuśniaku nie gotuję, ale mama marcina opowiadała, że jak dała Bartusiowi to on stwierdził, że on tej "sałaty" to jeść nie będzie :-D

A ja dziś przymierzałam moje dżinsy sprzed ciąży i pięknie się w nie mieszczę:) Jaka szczęśliwa jestem z tego powodu:)

Georgina okaż trochę litości ;-):-D

No kochane chyba nie nadrobię półtora tygodnia nieczytania - wybaczcie :)
przeczytałam tylko kilka ostatnich stron.
Mam do was 2 pytanka:
1. Do mamuś karmiących- jecie wszystko czy się ograniczacie bo ja się zastanawiam czy mojej małe np. po kapuśniaku będzie bolał brzusio i wole jej tego oszczędzić i na razie nie jem.
Wogóle mam masakrę jeżeli chodzi o pokarm, wkładki laktacyjne nie wyrabiają, wsadzam w biustonosz pieluchę to na 2 godz starcza :zawstydzona/y: A mała jak je z jednego cyca to z drugiego mi tak leci jakby drugi dzieciaczek jadł... prze to też mała bardzo mi ulewa aż mi jej szkoda bidulki.

drugie pytanko mam o suwaczek, bo jak chcę wstawić sygnaturę to pokazuje mi się okienko że plik jest za duży, poradźcie proszę gdzie znaleźć do tego instrukcję bo wiem że już kilka razy ktoś o to pytał, a ja ostatnio nie miałam problemów z dodaniem suwaczka a teraz coś mi nie wychodzi.

Może boleć brzuszek po kapuśniaku, bo kapusta wzydma. Ja bym nie jadła na Twoim miejscu :tak:. Akasiam masz tak dużo pokarmu? Może laktatorem spróbuj.Tu nie za bardzo też mogę pomóc, bo problemy to ja miałam ale w drugą stronę ;-).
Co do suwaczka nie pomogę, bo sama sobie wstawiła, ale już zmienić to go nie potrafię :-p. Będę się martwić suwaczkiem jak się rozpakuję
 
aaadaaam leeeeec

:-D:-D:-D

wiem ze na 100% zabieraja dzieci na noc ... i w nocy niestety dokarmiaja ... nie znam tych poloznych z poloznictwa ale babeczka z porodowki mi to mowila ... jak jej powiedzialam ze wolalabym zeby miec dziecko to mi ze smiechem powiedziala "podyskutujemuy o tym po porodzie :)"

Zależy od szpitala, ja przy pierwszym miałam Bartusia na noc.

Dobra poczytam sobie, bo znowu mnie głowa zaczyna boleć :-(
 
WItam wszytskie mamy obecne i przyszłe niebawem:)Nas troszke nie było przez ciezae ale teraz mamy dostep stały do neta i mam nadzieje ze juz tak zostanie.:)u nas w krakowie w szpitalu po cc dali mi Franka od razu po pierwszej nocy i tak juz został, nie brali do karmienia i nie dokarmiali.W pierwsza noc pani położna przystawila Franka do piersi nie chciało lecieć i tak mi wysciskała sutki i całam piers ze od nastepmego dnia pieknie leciało. Bolało ale pomogło.Kolezanka na sali miała mało pokarmu i po karzdym karmieniu stymulowałam pierś laktataorem i po kilku dniach było juz super.
 
dzień dobry!
ja zapakowana jeszcze. byłam wczoraj u pani dr. więc po oględzinach, raczej do porodu nie tak prędko rozwarcia brak, szyjka się nawróciła bo ma całe 3cm, a przecież była już krótsza. łożysko dojrzałe, trzeci stopień, ale w dobrym stanie, więc nawet w razie co 2 tyg. może spełniac swoje funkcje.
problemem mogą być skurcze, które pojawiają się jeszcze nieregularne, ale bolesne(100/100). no i rewelacja numer 1 jest taka, że wg pierwszego pomiaru usg mała waży 4kg!, biorąc pod uwagę maksymalny możliwy błąd usg to i tak już 3,5waży. decyzja taka, że jak nie urodzę to w środę następne ktg i skierowanie do szpitala i niestety ze wskazaniem do cc. Pani dr odradza mi poród sn jeśli mała posiedzi jeszcze tydzien, bo będzie po prostu za duża i przy raz ciętej macicy nie ryzykowałaby. poza tym macica w miejscu blizny nie wygląda najlepiej, dlatego też istnieje niebezpieczeństwo że mogłaby pęknąć.
no chyba, że akcja konkretna i przede wszystkim szybka zacznie się już, to mogę rodzić naturalnie.

na wczorajszych zdjęciach z 3d buźka dosyć pączusiowa i identyczna jak Rozalka:-)

boję się cesarki więc, pomagam tej akcji się rozkręcić,wczoraj buszowałam po sklepach, nachodziłam się po schodach, upiekłam pasztet z królika, właśnie wieszam firanki i jeszcze jedno okno umyję :-), a później męża zaatakuję.

miłego dnia!

poczytam co się działo. pierwsze co jak włączyłam kompa sprawdzam czy daffii już urodziła a tu tak bidulę maltretują debile! zdenerwowałam się normalnie!
 
reklama
boję się cesarki więc, pomagam tej akcji się rozkręcić,wczoraj buszowałam po sklepach, nachodziłam się po schodach, upiekłam pasztet z królika, właśnie wieszam firanki i jeszcze jedno okno umyję :-), a później męża zaatakuję.
Nie bój sie cc ja tak bardzo chciałam urodzić normalnie i po 16 godzinak jak mały nie wychodził to błągałam zeby mi zrobili bo juz sił nie miałam.Nie było żle. i po 2 dniach też sama śmigałam koło Franka:) :happy:
 
Do góry