reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Grudzień 2009

Witam mamusie obecne i przyszle! :tak:

Chcialam sie tylko pozalic ze mialam dzien horrorek :crazy: Mialam wizyte w szpitalu, miala isc ze mna mama, zacial sie klucz w drzwiach - musialam sama jechac. Snieg, deszcz, lodowisko na drodze a ja z brzuchem w sliskich i pozniej przemoczonych butach :no: Lekarz mial olowiane lapy - bolalo jak cholera :eek: Wyszlam ze szpitala - sniezyca wiec oczywiscie Londyn sparalizowany, wszystkie autobusy w moja okolice zawieszone. Utknelam. Bylam zmuszona isc do McDonalda i czekac na mojego R ktory zwolnil sie wczesniej z pracy. To byl najdluzszy posilek w McDonaldzie jakiego doswiadczylam ale i tak twardo chcialam tam zostac i czekac. Zmienilam zdanie jak nagle wybuchla mega bojka. Tak w Mcdonaldzie :szok: Nagle scena jak z westernu, ok 15 osob tluklo sie czym popadlo, krzeslami miedzy innymi. Dwie grupki wyrostkow i obsluga McDonalda. Musialam ewakuowac sie na sniezyce. Akurat ze stacji wynurzyl sie moj R. Poszlismy do samochodu. Ze skarpetek moglam wyciskac wode wiec je zdjelam. R czyscil szyby i ledwo wsiadl a spod ziemi wyrosla grupa ok 10 murzynkow i obstapili nasz samochod i zaczeli tluc w szyby (delikatnie mowiac) zasypywac je sniegiem :crazy: Tylko zablokowalismy drzwi od srodka zeby przeczekac atak. Pozniej juz tylko zostala nam do pokonania trasa do domu (zwykle 10 minut - dzis 2 godziny). Horror - samochody na letnich oponach na lodzie... I jeszcze moj pecherz :eek: Priorytetem bylo nie zaczac tam rodzic :sorry: Musialm sie wyzalic...

A do szpitala na wizyte (oczywiscie jak nie zacznie sie wczesniej) mam sie zgloscic sie 29 grudnia :happy:
 
reklama
Oj Martusia ja się tego cc boję, wszystko tylko nie to no i nie oxy, no i nie nacinanie i nie parte na leżąco... o kurde czego ja chce?????;-)
oj Dagusss cc nie ma sie co bac bo nic przeciez nie boli, pozniej tez daja leki p/bólowe, zeby tylko wstac i sie rozchodzic, ale ja szczerze mowiac myslalam ze bedzie gorzej, a tydzien po CC bylam juz na zajeciach, obcasy itd ;) i juz zapomnialam ze moialam cesarke
 
mnie na wspomnienia wzielo ;) Meaaa a pamietasz jak narzekalas ze jeszcze nie czujesz ruchow malutkiej? a teraz to pewnie kopiee nóziami ze hej

teraz to sie wiecej rozpycha niz kopie:D no i coraz czesciej mnei lapia skurcze !!

Witam mamusie obecne i przyszle! :tak:

Chcialam sie tylko pozalic ze mialam dzien horrorek :crazy: Mialam wizyte w szpitalu, miala isc ze mna mama, zacial sie klucz w drzwiach - musialam sama jechac. Snieg, deszcz, lodowisko na drodze a ja z brzuchem w sliskich i pozniej przemoczonych butach :no: Lekarz mial olowiane lapy - bolalo jak cholera :eek: Wyszlam ze szpitala - sniezyca wiec oczywiscie Londyn sparalizowany, wszystkie autobusy w moja okolice zawieszone. Utknelam. Bylam zmuszona isc do McDonalda i czekac na mojego R ktory zwolnil sie wczesniej z pracy. To byl najdluzszy posilek w McDonaldzie jakiego doswiadczylam ale i tak twardo chcialam tam zostac i czekac. Zmienilam zdanie jak nagle wybuchla mega bojka. Tak w Mcdonaldzie :szok: Nagle scena jak z westernu, ok 15 osob tluklo sie czym popadlo, krzeslami miedzy innymi. Dwie grupki wyrostkow i obsluga McDonalda. Musialam ewakuowac sie na sniezyce. Akurat ze stacji wynurzyl sie moj R. Poszlismy do samochodu. Ze skarpetek moglam wyciskac wode wiec je zdjelam. R czyscil szyby i ledwo wsiadl a spod ziemi wyrosla grupa ok 10 murzynkow i obstapili nasz samochod i zaczeli tluc w szyby (delikatnie mowiac) zasypywac je sniegiem :crazy: Tylko zablokowalismy drzwi od srodka zeby przeczekac atak. Pozniej juz tylko zostala nam do pokonania trasa do domu (zwykle 10 minut - dzis 2 godziny). Horror - samochody na letnich oponach na lodzie... I jeszcze moj pecherz :eek: Priorytetem bylo nie zaczac tam rodzic :sorry: Musialm sie wyzalic...

A do szpitala na wizyte (oczywiscie jak nie zacznie sie wczesniej) mam sie zgloscic sie 29 grudnia :happy:

to jest scenariusz do sequela "Day after tomorow" masakryczna masakra !!
 
Ehh pieluszki mu kładę, masuję brzuszek, kładę go na brzuszku, ale nie wiem właśnie co do herbatki, bo niby można od 1 miesiąca dawać dopiero i boję się mu ją dać. Karmię piersią i naprawdę uważam na to, co jem...chociaż nadal uważam, że on łyka powietrze, ale ja go dobrze przykładam!
dzwoniłam do przychodni - mają komplet dziś:confused2:
Ale można zamówić wizytę domową (za darmo)...nie wiem czy nie wyjdę na głupią, jak się to okaże zwykłą kolką! Boziu problemy młodych matek....czlowiek nic nie wie...
Na mojej herbatce z Hippa, koperkowej, jest napisane, że od 1 tygodnia życia:sorry: Mojej Myszce pomaga ta herbatka.
 
A my z Martynką jutro na 10.15 mamy wizytę u lekarza. Ważenie, mierzenie. Ciekawa jestem ile Mała waży:)
Dziś Mała się w nocy rozregulowała:p W zasadzie wczoraj w nocy, o:) Zawsze budziła o 2, przed 6 i przed 9. Wczorajszej nocy obudziła o 2, o 3.30, o 6, o 7 i uwaga, o 11! Ale miałam szokulca na twarzy jak o 11 spojrzałam na zegarek:p Nic mnie wcześniej nie obudziło. Budzi mnie tylko kwilenie i płacz Małej. Mała pewnie wyszła z założenia żeby się mamusia wyspała po 2 tygodniach niewysypiania się. Bo Martynka dziś skończyła 2 tyg:)
 
A my z Martynką jutro na 10.15 mamy wizytę u lekarza. Ważenie, mierzenie. Ciekawa jestem ile Mała waży:)
Dziś Mała się w nocy rozregulowała:p W zasadzie wczoraj w nocy, o:) Zawsze budziła o 2, przed 6 i przed 9. Wczorajszej nocy obudziła o 2, o 3.30, o 6, o 7 i uwaga, o 11! Ale miałam szokulca na twarzy jak o 11 spojrzałam na zegarek:p Nic mnie wcześniej nie obudziło. Budzi mnie tylko kwilenie i płacz Małej. Mała pewnie wyszła z założenia żeby się mamusia wyspała po 2 tygodniach niewysypiania się. Bo Martynka dziś skończyła 2 tyg:)
juz dwa tygodnie minely?????
wow, gratulacje, wydaje sie, ze to przed chwila bylo
 
reklama
Do góry