reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2009

reklama
Gaz :szok:dobrze że zauważyliście!!

Mój Bartek poszedł spać o 21.30, a po 22.00 obudził się z wrzaskiem i płakał i płakał i płakał, w końcu dałam mu Ibufen bo mi ręce odpadały i zasnął i obudził się o 8.00:szok: z kilkoma krótkimi pobudkami...chyba pierwszy raz od urodzenia spał tak długo:szok: wczoraj odebrałam mu jedną flache kaszki w ciągu dnia, bo nie chciał jej nawet jeść za bardzo, i tak teraz zostały mu 3 flachy dziennie: rano 170ml kaszki, w południe 170ml kaszki i wieczorem 230ml kaszki...

niesttey.. mieszkamy tu od 2 tyg i tak mi sie zdawalo.. butle mam w szafie a ze obok mam smietnik schowany bo jak wiadomo szkraby teraz smigaja non stop do smietnika iwec szafki na gumki powiazane sa....
i jak otwieralam szafke by wyrzucic cos smierdzialo straslziwie! ale juz czasem wkrecalam sobie ze moze kupa julki tak smierdzi. chco smietnik czesto wynosimy z tego powodu ale dalej smierdzialo... no i jak siedzialam w pookoju to tez wyczuwalam non stop gaz! bylo to niewielkie stezenie gazu ale wyczuwalne!
i byl pan z 3 godzinnym opoznieniem i potwierdzil to co czulam! ulatnial sie! wyminil czesci ktore mial wymienic skasowal 20zl i zyczyl wesolych swiat... hehhe no niech mu bedzie ze beda wesole:D
najwazniejsze ze juz nic sie nam nie stanie! ja taka czula na punkcie gazu! zakrecalam butle caly czas bo mialam wrazenie ze Kapcer albo ulka odkrecili pokretlo w kuchence! co juz im sie zdarzalo!
 
Kurcze dziewczyny,jeden dzien nie wpadalam i tyle napisalyscie:-):-):-):-)

Czes ja jestem msciwa i pewnie bym do babska sie nie odezwala,ale z drugiej strony tu tez chodzi o malą.

Ja mam straszna sytuacje z dziadkami meza.Babka jest jednym slowem mowiac niezle jebneta w czolo.:wściekła/y:
Najpierw zaczelo sie od naszego slubu.Walnela focha,ze zamiat dostarczyc jej zaproszenie osobiscie,my wyslalismy poczta.Tak samo bylo z chrzcinami i roczkiem Olusia:sorry:Ale przegiela jak poronilam,a suka tylko dlatego,ze jest na nas obrazona nie przyszla na pogrzeb wnuka.Od tej pory powiedzialam dosc.Jak ona nie ma szacunku do moich dzeci to ja do niej tez nie bede miala.
Od tamtej pory baby znac nie che,a Nikusia nawet nie widziala na oczy bo zaproszenia już nie dostala wcale ani na chrzest,ani na roczek.:happy2:
 
Apropo prezentow to klania sie nasza ostatnia konwersacja...Ja tez uwazam,ze dawanie prezentow to odzwierciedlenie szacunku dla drugiej osoby....;-)


A z gazem to faktycznie żartow nie ma.....Tym bardziej jak dzieci sa w domu.Ale dobrze,ze chociaz Ty dafi byłas czujna:-)
 
Z tym powrotem do pracy- ja tez mam ogromne wątpliwości.Planuje wstępnie wrócić w lutym(juz raz miałam takie podejście i nic z tego nie wyszło).Teraz Bartus jest juz większy,zaradniejszy więc może dam rade.
Zresztą w domu powoli tracę zmysły- świruje jak siedze tylkow domu i cały dzień siedze na podłodze bawiąc sie z małym.A z drugiej strony nie wyobrażam sobie wyjśc na 8-12 godzin i nie widzieć tego mojego urwisa....
Ja gdybym miała mozliwość siedziałbym w domu cały czas i miałabym więcej dzieci niż moja dwójeczka.Nie ode mnie jednak to wszystko zależy.Dziewczyny czasami mnie załamują ,męczą swoją zazdrością ale to chyba normalne.Dzisiaj Weronika posadziła Gabi na łóżku jak poszłam do łazienki i Gaba spadła na podłogę.Nabiła sobie guza na twarzy ma siniaka bo wczesniej uderzyła się o łóżeczko wygląda jakby ją ktoś maltretował.Kiedy to moje dziecko zrozumie ,ze nie schodzi się głow.ą w dół...
 
Z gazem to nie ma zartów- Dobrze ze miałaś dobrego nosa Daffi i szybko zareagowałaś:tak:

Ja nie wiem co jest z tymi teściowymi- czy my też będziemy takie???? Asiu ja tez bym juz sie nie odezwała do tej jędzy na Twoim miejscu:wściekła/y:Ale żeby nie korciło takiej baby zeby wnuczka zobaczyć???Ja tego nie pojme.

Ja zaraz ruszam do rossmana po mleko deserki dla Bartoliniego bo juz wszystko wyjadł-żarłok mały:-)
Jak mały dzis pójdzie spać to z męzem sie złapiemy i posprzatmy troche- bo inaczej to nie ma jak.
Dzis byłam w pracy- napisałam papier że wracam w lutym do roboty,zobaczymy jak to bedzie.Jestem dobrej mysli- chcę wrócić na system 12 godzinny(wieć tylko dwa dni w tygodniu mały będzie mnie widział tylko wieczorem i rano)a reszte dni będziemy buszowac razem:-)
 
Misiu to ja jestem Twoi przeciwieństwem:-)Mi strasznie brakuje pracy- ja nigdy tak długo nie siedziałam w domu.Wiem ze rozstanie z Bartusiem będzie trudne,ale przyzwyczaimy sie i mam nadzieje że wszystko sie ułozy.
 
Olus i wszystkie mamusie ktore tu sie wprowadzily na chwile- nasze forum juz od dzis dziala!!!!!

Najsmieszniejsze jest to ze Wy tu sobie od kilku dni piszecie a ja nic nie wiedzialam a jestem na tym forum od dawna he he
 
reklama
Do góry