Co do seksu znalazłam cosik takiego:
Czy w ostatnich miesiącach ciąży lepiej unikać seksu?
Nie ma ku temu powodów, choć wiele par rezygnuje z intymnego sam na sam, gdy zaczyna zbliżać się jego termin. Niepotrzebnie. Z medycznego punktu widzenia nie jest to konieczne aż do czasu odejścia wód płodowych. Jeżeli jednak bardzo boisz się przedwczesnego porodu (a takie zagrożenie istnieje jedynie w ciąży wysokiego ryzyka, czyli gdy nosisz w sobie bliźniaki, cierpisz na niewydolność szyjki macicy lub kiedyś urodziłaś przed terminem), pamiętaj, że przyjemność można czerpać nie tylko ze zbliżenia, ale i także z czułych pieszczot.
Minął mój termin porodu. Czy to prawda, że seks może go przyspieszyć?
Co prawda nie ma na to niezbitych dowodów, ale zawsze warto spróbować. Podczas orgazmu w organizmie kobiety wydziela się bowiem oksytocyna, hormon wywołujący skurcze macicy. Poza tym w spermie znajdują się prostaglandyny, czyli substancje, które powodują rozwieranie się szyjki macicy. Oczywiście zadziałają one dopiero wtedy, gdy na poród jest już czas. Na taką ilość tego hormonu, jaka znajduje się w nasieniu, szyjka macicy staje się wrażliwa, dopiero gdy minie 38–39. tydzień ciąży.
Wystopować z uprawianiem seksu należy pod koniec ciąży, ale dopiero po zakończeniu 38 tygodnia. Męskie nasienie zawiera prostaglandynę, która napotykając na szyjkę macicy powoduje jej otwieranie. Z tego właśnie powodu nie powinno się doprowadzać do tak bliskiego kontaktu. Na około dwa tygodnie przed wyznaczonym terminem porodu orgazm może wywołać trwające nawet pół godziny skurcze. Są to skurcze Braxtona-Hicksa zbliżone do skurczy porodowych, jednak polegają one jedynie na napinaniu się macicy i nie są w stanie zapoczątkować akcji porodowej. Niektórzy ginekolodzy twierdzą, że seks jest skuteczny z ciążach przenoszonych, dlatego zalecają go tym parom, które oczekują na dziecko po wyznaczonym terminie porodu.