reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Grudzień 2011

reklama
Hej.


Sosnowiczka my to chyba bedziemy takie weteranki ze swoich synow bedziemy karmily do ich 18 haha bo u mnie tez bez cyca nie ma zycia;)


Freyia ja tez mieszkajac tyle lat z rodzicami nie widzialam jak sie kloca;)

Ja poszlam spac wczoraj po 1 a wstalam przed 13;P Tzn rano kolo 8 wstlam, ubralam Fabianka a ze P juz nie spal to sie polozylam, potem Fabianek do mnie przyszedl sie przytulic i zasnal wiec ja tez poszlam spoac i obudzil mnie P:p
 
Hello kochane w nowym roku:-)
Widzę,że ciekawe tematy...
A ja uważam,że w związku czasem musi być "ogien",który oczyści atmosfere...
Np.u nas to ja jestem bardziej żywiołowa i lubie czasem podnieść głos...Ale bez przesady!
Trzeba sobie powiedzieć czasem wykrzyczeć...zależy kto ma jaki temperament...prawda?
Nie jesteśmy wszyscy jednakowi na szczęście,bo to było by okropne...
A co do nie kłócących się wzorowych rodzinek...
Niedawno moja koleżanka przechwalała się jakim są świetnym małżeństwem,że wcale się nie kłócą...
No i wyszło...Żonka w ciąży i kochanka też - mniejwięcej w tym samym czasie wspaniały mąż i kochanek zostanie tatusiem...
Nic tylko faktycznie pogratulować...
Ale to też nie jest wyznacznikiem zdrad jesli chodzi o kłótnie tylko właśnie temperament...i to,że każdy z nas jest inaczej wychowywany ... jedni mają od urodzenia łatwo pieknie i przyjemnie...a reszta...ma odwrotnie...
Nie ważne jak się kłócimy ważne,żeby nie ranić do kości...a po wszystkim przeprosić i starać się naprawdę starać się by tych powodów do kłótni było jak najmniej...bo ... nikt nie jest doskonały.

Pozdrawiam

Buziaki dla nowych roczniaków przeze mnie przegapionych:tak:
 
Sosnowiczanka ahah super, że ten ząbek się przebił, gratki. U nas dopiero początek ząbkowania, Zazdroszczę, że Wy już macie taki asortyment ;))w Buźce ;)

Majeczka
pięknie napisałaś ;) Nic dodać nic ująć. Moi rodzice, mieszkałam z nimi ok 20 lat kłócą się- są ze sobą już 32 lata po ślubie ;) ale się kłócą, to normalne. Mama jest bardziej temperamentna więc tata jest raczej tym słuchającym. Oczyszczą atmosferę i później jest ok -nawet sobie żartują. Poza tym ja też jestem z tych, które od czasu do czasu muszą się pokłócić, właśnie dla oczyszczenia atmosfery. Jeśli nie dociera do P innymi sygnałami, to czasami muszę się po prostu obrazić albo wymienić z nim swoje racje. Taka kolej rzeczy. Czasami jest tak a czasami inaczej. Freiya ja wierzę, że Twój sposób reagowania jest dobry ale ja sama, osobiście nie umiałabym czasami przemilczeć. Grać dobrej miny do złej gry. Choć nie powiem, czasami sytuacja wymaga...

Witam Was w NOWYM ROKU.
My już w domku, wróciliśmy koło 4.
Spałam do 14 z minutami, Nina u moich rodziców. Zrobiłam jajka na patelni, zjedliśmy. Niebawem rodzice nam podrzucą Skarbka naszego, tak się stęskniliśmy... szok. Dużo myślałam o Niej jak byliśmy na imprezie, brakowało mi Kruszynki i jak kładliśmy się spać oboje stwierdziliśmy, że brakuje nam Bąbelka między nami ;) Na imprezie było 19 osób, niestety niektórzy się wykruszyli ale w lokalu było ok. Jedzenia po pas. Objadłam się, pyszności serwowane były ;)Wytańcowałam się z Patrykiem za wsie czasy ;) Chociaż może nie za wsie czasy ;)) Jeszcze bym poskakała. Ale Tańczyłam bez ustanku całą godzinę.... a później znów.. Wypiłam lampkę wina, a później jeszcze 2 piwa ;)
Bez ekscesów się obyło ;))
Więc udana impreza była.
Zaniedbałam Greya.
W drugim tomie jestem na 107 stronie. Mam nadzieję, szybko nadrobić... tylko jak skończę, to czekanie na 3 cześć mnie zje...
Łysa 3mam kciuki za kruszynę i mamusię tego dzieciątka, oby wszystko zakończyło się szczęśliwie!!!


Karolince na roczek wszystkiegoooo cudownego ;) Rośnij zdrowa i duża!
Zobacz załącznik 526974
 
Ostatnia edycja:
100 lat dla naszej Noworocznej Karolci! Buziaki na 2013!

Wlasnie wstawilam cala noge Barana do piekarnika...oby sie upiekl bo pomylilam ceny w sklepie I to udzisko troche nas kosztowalo!

Dziekuje za trzymanie kciukow! Nie wiem nic wiecej poki co :-( czekam na jakies info, wiem ze jest w 36 tygodniu ale malutka miala miec operacje brzuszka zaraz po narodzinach wiec jak bede cos wiedziec to dam znac ale modle sie zeby bylo dobrze :-(
 
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Dużo duzo zdrowia dla wszystkich!!

Net-ka, a 3 część już 9 stycznia. Juz się doczekac nie mogę!!

Asko, najlepszego dla Karolci!! Pamiętam jak dziś jak wstałam rok temu i przeczytałam, że rodzisz! I zastanawiałam się czy mnie też zbierze! Jednak moja wytrzymala do drugiego :)

Jutro w swoje urodziny Lenka idzie pierwszy raz do żłobka, a ja już becze dziś! Trzymajcie kciuki, żeby córka była silniejsza od matki...
 
Frieya, Violett, Dorotar, ja też NIGDY nie widziałam, żeby moi rodzice się kłócili, nigdy! owszem, miewają odmienne zdania, ale w moim rodzinnym domu nigdy nie padło żadne wywisko pod czyimś adresem, nikt nigdy nikogo nie obraził itd. Niestety mój M. dorastał w innym domu, całkiem innym od mojego, dlatego bywa nam trudno. Jego pierwsze wspomnienie z dzieciństwa, to jak siedział skulony w pokoju i słuchał kłótni rodziców i czekał na moment, w którym musi wybiec żeby ich rozdzielić, nie chodził wtedy jeszcze nawet do przedszkola... Serce mi pęka na samą myśl o tym, że niespełna trzeletnie dziecko ma takie wspomnienia. Dlatego jeśli w moim małżeństwie miałoby się źle dziać, wolałabym zabrać dzieci i stworzyć im sama szczęsliwy, spokojny i bezpieczny dom, niż fundować dzieciństwo wśród awantur i bluzgów.
 
reklama
A mnie dziś nawiedził @ i taka półżywa chodzę. Oczywiście od wczoraj jestem na samych słodyczach :baffled: Już mnie mdli ale cóż tak mam zawsze. A najlepsze że Adi wie gdzie jest czekolada i ciągle chodzi do tej szuflady, kradnie kawałek, wsadza do buzi i ucieka. A jak schowałam to mnie ugryzł , haha. Co za łobuz :-D
 
Do góry