Kubusiowe początki część II
Odnośnie wylewu, krwiaków i torbieli. Od 2 tygodnia uspokajano mnie, że takie wylewiki to jest nic i do 6 tygodni nie będzie po nich śladu. No więc po 6 tygodniach wybrałam się na kontrolne usg główki a tam z 9mm zrobiło się 14

Ja znów załamana a ordynator do mnie że "ludzie mają różne rzeczy w głowach i z nimi żyją"

Po kolejnych 6ciu tygodniach poprzedni krwiak się wchałaniał ale powstał jeszcze jeden, mniejszy.
Neurolog na krwiaki torbiele i inne wredne rzeczy w głowie zaleciła rehabiltację (Jakub jak miał miesiąc wciaż leżał bez ruchu).
Kiedy skończył 10 miesięcy zaczął raczkować, 15msc i tydzień - pierwsze samodzielne kroki).
Aktualnie znów będziemy się rehabilitować bo minimalnie mu nóżka ucieka podczas chodzenia - od czerwca do lipca czekają nas masaże w szpitalu.
Z powodu wcześniactwa jest również pod opieką kliniki okulistycznej. Tam też nie było wesoło i nie chcę tego wspominać. Bardzo nieprzyjemna pai doktor obsługiwała nas 2 razy

Nic nie chciała mówić. Dopiero przy 3 wizycie kiedy to na konsultację przyszła sama pani profesor Gierek-Łapińska dowiedziałam się, że oczka Jakuba wyglądają coraz lepiej ale siatkówke oka wciąż ma rozrzedzoną. Trzeba systematycznie kontrolować oczka. Jakub ma również zeza pozornego. Ostatnia wizyta troszkę nas uświadomiła. Nadzwrocznosć Kubusia jest bardzo mała i z wiekiem, kiedy oczko będzie rosło a nadzwroczność będzie się zmniejszać powoli będzie coraz słabiej widział. Nastawiamy się więc na okularki...
Ponadto w czerwcu ubiegłego roku wykryto u niego odpływ moczowy III stopnia po stronie lewej. Jest już po 4 zabiegach poszerzających cewkę. Akurat jutro idziemy do szpitala na kontrolną cystografię - trzymajcie kciuki!
W zeszłym tygodniu udało się nam wykonać badanie EEG (zalecone z powodu zanoszenia się Jakuba oraz 2 incydentach spania przez prawie 2 dni). W czwartek na konsultacji będę znała wynik badania, na pewno tu napiszę co i jak.
Sama nie wiem, czy o czymś zapomniałam napisać?!
Jakby co to jeszcze uzupełnię:-)