sumka
Mama czerwcowa'06 Mama na cały etat :)
No właśnie KAsiu - na pewno doskonale mnie rozumiesz
Mamoot - no własnie wiem że tak mam ale trochę chcę z tym powalczyć bo zdarza się, że są to rzeczy na które się niepotrzebnie wyda kasę - jedzenia też mamy zawsze za dużo - niejednokrotnie zdarza się że trzeba coś wywalić bo "wyszło"...ale do tego to i moja mama się przyczynia - ona zresztą w ogóle jeszcze pamięta czasy powojenne jak głodna chodziła i nic nie było i jak wpada do sklepu to ma tendencje do przesady
a co do kosmetyków - największe zapasy mam takich rzeczy jak żele, balsamy, szampony - "no bo to się zużyje", no i to w sumie prawda tylko po co mają stać miesiącami i dłużej w szafce
czasem podobnie z ciuszkami dla Karola - kupowałam coś bo akurat okazja - jakaś przecena albo w lumpku coś fajnego - a potem nei założył bo za dużo miał albo rozmiarem w sezon nie trafione
trochę zbaczamy z tematu...ale tylko trochę![]()
Baśka, nic nie wycinam, bo ja mam identycznie jak Ty - ze wszystkim co napisałaś - z mamą też ;-)
Ja też mam tak samo ale ostatnio bardzo mi pomaga stan mojego konta. Jak widzę ciągły minus, to zakupy same się odkładają
Kasia, Sumka

a potem brakuje
, ale powazniejto z zapasów to OBOWIAZKOWO- mleko, woda niegazowana, kawa mielona, kasza, hmmwsio.reszta w poliskim sklepie
, choć ma trochę inną funkcję. Wojtek miał bardzo krótki etap buntu przy przewijaniu (chyba jak się nauczył raczkować). Myślałam, że zaraz potem zlikwidujemy przewijak, ale Wojtek nie protestował i przewijak nadal jest. Mamy taki nakładany na wannę i Wojtek jest tam kładziony raz dziennie, jak go wycieram po kąpieli. A tak, to go tam ubieram - wygodnie, bo nie trzeba się schylać, on sobie stoi, przytrzymuje się mnie (czasem przy okazji dostaną buziaka:-)). Zmiana pieluszek właściwie zawsze na podłodze.