bira
Listopadowe mamy'07
Aneta, ja nie napisałam, że drugi poród jest łatwiejszy tylko szybszy :-). Z reguły. Dla mnie pierwszy poród, pomimo, że dłuższy to były wakacje pod gruszą. Takiego bólu jak za drugim razem nie przeżyłam nigdy i nie chcę nigdy więcej. Na szczęście nie rodziłam pól dnia tylko półtorej godziny :-).
A Twoich przeżyć współczuję. Nie wyobrażam sobie w ręce jakich rzeźników wpadłaś. Dla mnie nie do pomyślenia...
A Twoich przeżyć współczuję. Nie wyobrażam sobie w ręce jakich rzeźników wpadłaś. Dla mnie nie do pomyślenia...
:-) Poważnie mówię
, ale może kiedyś będzie trzeci


choć Victor też jak "supermen" z ręką sie urodził... Co kobieta to inny przypadek - dwóch takich samych nie ma...