PaulinaAnna
Październikowa Mama'06 Fan(ka)
Ja właśnie popijam kawusię więc się do Was dosiądę 
Wszystkim solenizantom składam najserdeczniejsze życzenia(również te spóźnione).
Witam nowe forumowiczki:-)
U nas już lepiej, tzn. ja z Amelką już grypisko zwalczyliśmy, ale małżonek nadal w domu z chorym kręgosłupem....podejrzewają u niego przepuklinę-a to się nadaje tylko do operownia....chodzi na zajęcia do fizykoterapeuty, jutro musi się zgłosić do lekarza med. pracy i zobaczymy co mu powie.
A dziś mamy wizytę szefa mojego męża, właśnie upiekłam ciasto kruszaniec....i czekamy
Ponarzekam Wam, bo komu innemu mam ....smutno mi że prawdopodobnie na święta zostaniemy tutaj...mam nadzeję że rodzine moi przyjadą, brat niestety nie ma wolnego....do tego moja najlepsza przyjaciółka ma w tym czasie rodzić dziecko...tak bardzo bym chciała do Polski jechać....ale choroba nie wybiera

Ach, lecę kawkować....miłego dnia mamusie.
aaaa, co sądzicie o wątku gdzie będą nasze daty urodzin, imienin oraz naszych dzieci, partnerów i naszych rocznic? jeśli się Wam podoba to ślijcie na prywa do mnie, a ja zrobie ładnie w jednym poście wszystko

Wszystkim solenizantom składam najserdeczniejsze życzenia(również te spóźnione).
Witam nowe forumowiczki:-)
U nas już lepiej, tzn. ja z Amelką już grypisko zwalczyliśmy, ale małżonek nadal w domu z chorym kręgosłupem....podejrzewają u niego przepuklinę-a to się nadaje tylko do operownia....chodzi na zajęcia do fizykoterapeuty, jutro musi się zgłosić do lekarza med. pracy i zobaczymy co mu powie.
A dziś mamy wizytę szefa mojego męża, właśnie upiekłam ciasto kruszaniec....i czekamy

Ponarzekam Wam, bo komu innemu mam ....smutno mi że prawdopodobnie na święta zostaniemy tutaj...mam nadzeję że rodzine moi przyjadą, brat niestety nie ma wolnego....do tego moja najlepsza przyjaciółka ma w tym czasie rodzić dziecko...tak bardzo bym chciała do Polski jechać....ale choroba nie wybiera


Ach, lecę kawkować....miłego dnia mamusie.
aaaa, co sądzicie o wątku gdzie będą nasze daty urodzin, imienin oraz naszych dzieci, partnerów i naszych rocznic? jeśli się Wam podoba to ślijcie na prywa do mnie, a ja zrobie ładnie w jednym poście wszystko




) i ze najdalej 4 miesiace po urodzeniu Marysi pojde do pracy. Poszlam po... prawie dwoch latach:-) I to nie dlatego, ze "dalam sie wrobic", ale po prostu wszystko sie zmienia.. punkt widzenia i w ogole wszystko. Moze tez nie bedziesz chciala nic innego, jak tylko byc z malenstwem troche dluzej? A jesli nie, to nie martw sie, na pewno jakies miejsce sie zwolni. Dla moich tez nie bylo miejsca na 2 lata wprzod, a po tygodniu od zapisania ich na liste, okazalo sie, ze miejsca sie cudownie znalazly. Pewnie jakas mama chciala dluzej zostac z maluchem i zmienila zdanie ;-) Tylko ze juz wtedy mialam zaklepana gastouder. milego wieczorku, Mamusie!
