reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Holandia

AnnaJ007 Macierzyńskiego w Holandii jest 16 tygodni ale już ktoś o tym wyżej pisał. Chciałam tylko wspomnieć moją sytuację.
Ja dostałam macierzyńskiego aż 21 tygodni... niby fajnie , ale oczywiście nadpłata jest do zwrotu. Trzeba wszystkiego dokładnie pilnować bo później są problemy. Ja byłam w ciąży na chorobowym i pomieszali mi wszystko razem. Dostałam list, że muszę zwrócić ponad tysiąc euro chorobowego. Przestraszyłam się okropnie. W końcu nie mały pieniądz. Od razu do nich zadzwoniłam i okazało się, że chodzi właśnie o te macierzyńskie, które oczywiście już wcześniej im zwróciłam. Ale oni mają taki syf w papierach , że zanim do czegoś dojdą to trochę czasu mija...
A pro po ... Jakby któraś musiała załatwiać coś telefonicznie w UWV (rozmawiają bez problemu po angielsku) i nie ma telefonu domowego to tu jest taki numerek co się z komórki normalnie płaci, jak za normalne połączenie 0031 88 898 2010 (to jest bodajże dla firm, ale zawsze mnie łączą :) ) , bo oczywiście normalny numer to prawie 2 euro za minute.
 
reklama
No my mamy meldunek... i faktycznie trzeba mieć digid. Pieniążki dostajemy :-).

Polecam postarać się o meldunek.

Ja natomiast muszę najdalej w przyszłym tygodniu iść załatwić międzynarodowy akt urodzenia małej, żeby jej zrobić PESEL i paszport. Orientuje się któraś, jaki to dział w Gemeente będzie? :szok:

Astrid1987 Wydaje mi się, że będzie to ten sam dział co przy zgłoszeniu urodzenia dziecka czyli
Aangifte van geboorte

czy jakoś tak. Możesz umówić się na spotkanie przez neta i nie będziesz musiała czekać w kolejce.
Den Haag - Afspraak maken bij Publiekszaken
Na dole strony wybierasz co musisz załatwić.
Ale ty chyba jesteś z Rotterdamu. :)
 
Ostatnia edycja:
Witam. padam na mordkę, ale musiałam do Was zajrzeć:-D
Iskierka no to fajna prace masz, wazne by sie nie narobic a zarobic :laugh2: to jest moje zyciowe motto :-D
No wiesz, wszystko zależy od maszyny przy której się stoi. Dziś dostałasm nieżle w d**ę i jak jutro będe musiała pracować przy tej samej maszynie to chyba się rozpłaczę:baffled:
Byłam tak z ciekawości w jednym z przedszkoli (Montessori) i widziałam szkraby w różnym wieku, w tym takie 2-3 miesięczne. Aż się serce z żalu ścisnęło:-( No i tutaj w NL mają coś w rodzaju drewnianych klatek (łóżeczka zamykane od góry na kluczyk) dla maluszków do spania. Bardzo mi się to źle skojarzyło:-(
OMG jaka dobrze, że moja mama mogła tu przyjechać. Nigdy w życiu nie dałabym tak małego dziecka do żłobka.
Pomijając już tutejsze warunki - klatki czy karmienie/przewijanie o określonej godzinie - to bałabym się, że moje dziecko nie pije mojego mleka tylko jekiejś obcej baby, chorej na niewiadomoco, palącej, ćpającej itp....
Ja byłam w ciąży na chorobowym i pomieszali mi wszystko razem. Dostałam list, że muszę zwrócić ponad tysiąc euro chorobowego.
Nie strasz, bo ja bylam w ciązy przez 3 miesiace na chorobowym...........
Któraś z was pisała o tym, że ciagle zmienia temperaturę na termostacie. To nie do końca dobry pomysł, bo póżniej potrzeba więcej mocy (gazu) by nagrzać mieszkanie do żądanej temperatury.
 
Z tymi klatkami dla Maluszków to obawiam się, nie jest wyjątek tylko tutaj w NL mają taki wymóg:confused: Ja byłam co prawda tylko w 1 przedszkolu...ale znajome były w innych i to samo widziały:-(

Dziewczyny bez urazy ale uwazam ,ze mocno przesadzacie nazywajac te lozeczka 'klatkami' :confused:
Moje dzieci chodza do zlobka od kiedy skonczyly 5 m-cy i spia wlasnie w takich! Wcale mi to nie przeskadza,dla mnie liczy sie bezpieczenstwo dziecka,mam pewnosc ze z takiego lozeczka nie wyleci ! Wyglada to jak wyglada,dzieci jest w kazdym zlobku duzo,metraz maly i gdzie maja pomiescic te wszystkie lozeczka?Stoja jedno na drugim i moze komus sie z klatami skojarzyc...
Tu link do stronki gdzie sa przykladowe te lozeczka,zdjecie po prawej stronie na samym dole.
Zoek jij kinderbedjes?

A dzieci sa przebierane ,jesli czuc to zaraz po tym jak narobia...:-D i po kazym karmieniu!
Karmia dziecko o tych godzinach o ktorej Ty kazesz,zeby dziecko jadlo co jadlo i ile...Wszystko zapisuja w zeszycie takze jak odbierasz dziecko to mozesz sprawdzic .Prosze nie robcie z tutejszych zlobkow jakies obozow koncentracyjnych.Ja naprawde jestem zdowolona i jak czytam co sie wypisuje to az normalnie mi zal...:-(

U nas SUPRISE znalazlam rano u Zuzi gorna prawa TROJKE!!! Nawet niewiem kiedy jej wyszla,zero objawow:confused:
Marta dalej sie meczy...

Dobranoc wszystkim:-)
 
Ostatnia edycja:
Ja kolo siebie mam zlobek, zawsze jak przechodze, to zagladam tam przez szybe. Odrazu w oko rzucily mi sie te lozeczka - zamykane na jakas klamke, jak od okna. Wiem, ze to dla bezpieczenstwa dzieci, ale nie wiem, jakos nie wyobrazam sobie, ze moj Tomek siedzi tam zamkniety, bo nie chce spac i placze :baffled: Tymbardziej ze on nie spi o regularnych, stalych porach, tylko jak on sobie zachce, i nie podoba mi sie takie zmuszanie dzieci o konkretnej godzinie do drzemki:dry: a jak bobas nie chce spac, to co wtedy?:confused:
Moja kolezanka prowadza do zlobka swojego synka odkad skonczyl hmm.. 6 lub 7 miesiecy. I ona mowi, ze jest zadowolona, wszystko jest w porzadku, natomiast druga (zlobek z tej samej firmy, ale w innej czesci dzielnicy) juz nie, mowi ze mala non stop ma odparzona pupe (pewnie maja te swoje godziny przebieran). Mysle ze zlobek zlobkowi nierowny, ale mimo wszystko ciezko mi by bylo oddac takiego maluszka pod opieke obcych ludzi.

Majkamc a moze lepszym rozwiazaniem bedzie jak pojdziesz tylko na pol etatu i w tym czasie synkiem zajmie sie jakas zaufana kolezanka? Nie wiem, nie znam Twojej sytuacji materialnej, ale moze jest jakies inne wyjscie z tej sytuacji? Jesli nie chcesz oddawac dziecka do zlobka i nie przezywac jakiejs traumy i bic sie z myslami w pracy co teraz robi Twoje dziecko, moze poszukaj jakichs innych wyjsc? Bedzie dobrze :-):tak:
 
Astrid w informacji/recepcji Ci powiedza gdzie stanac po ten akt ;0
mysmy sie zaopatrzyli teraz czeka najgorsze... wycieczka do hagi...
ale odkladam poki co:cool:

Mamo blizniaczek faktycznie normalne lozka po opisach "klatek" sama spodziewalam sie czegos gorszego i strasznego. I to chyba musi byc ze wzgledow bezpieczenstwa.

Ja rozumiem troski mam i ich obawy i leki, ale sama chodzilam do zlobka i przedszkola, kiedy moja mama chodzila na studia a babcia jeszcze pracowala w pogotowiu i niestety nie mial sie mna kto zajac. Bardzo milo wspominam przedszkole i pamietam tez "lezakowanie" do ktorego mozna sie przyzwyczaic. Dzieci bazuja na rutynie, wiec jak sie naucza ze danego rytmu, podazaja za nim z automatu. Ja co prawda nie spiesze sie do pracy i nie stoje przed takimi wyborami,ale gdybym to ja musiala oddac teraz dziecko do zlobka to pewnie bym sie tam przeszla osobiscie i popytala mamy dzieci, ktore tam uczeszczaja , ludzi w okolicy, przeszukala, czy sa jakiekolwiek niepokojace informacje w internecie na temat danej placowki. Naprawde ciezko porownywac jedno miejsce z drugim, takze Majko nie licz , ze tu znajdziesz odpowiedz na swoje pytania, ewentualnie jeszcze bardziej sie nakrecisz strachem.

To nie jest tak, ze pracujace mamy sa skazane na oddawanie dzieci do tych strasznych miejsc, bo 75 % holenderek laczy macierzynstwo wraz z praca i oddaje dzieci do zlobka, to tez sa matki i rowniez boja sie o swoje dzieci. No, ale my polki, jestesmy troche inaczej wychowane , na babci, albo w domu.. Wiadomo, ze z rodzina najlepiej, ale np moja cala rodzina jest aktywna zawodowo i to przeciez logiczne ze sie mama nie zwolni z pracy i nie przyjedzie do Holandii zebym ja mogla pojsc do pracy :sorry2:

Majko - sa jeszcze inne opcje , np. au-pair (ale to sprawdza sie przy wiekszych rodzinach, mieszkajacych w domach jednorodzinnych)
albo gasthouder - czyli opiekunka, za ktora tez mozna dostac dofinansowanie. Podaje Ci linka do biura kojarzacego opiekunki w okolicy..
Gastouderbureau ViaViela - Gastouderopvang flexibel en voordelig! | ViaViela koszta opiekunki nie sa zbyt wygorowane, przy srednich/nizszych dochodach dostaje sie duza dotacje i koszta opieki wynosza okolo +/- 160- 200 eur/maand przy 1 dzieciaku. na tej stronie jest kalkulator ktory srednio przelicza sume w zaleznosci od zarobkow.

A co do jezyka, wiesz... ja jestem zdania , ze dla chcacego nic trudnego. Wystarczy chociaz obejrzec codziennie wiadomosci po holendersku jak ktos nie ma czasu/pieniedzy/checi na ksiazke albo chociaz po uczyc sie za darmo w internecie... W Polsce podobno teraz tez juz sie mowi po angielsku, ale sama tlumaczylam w krakowskim szpitalu nad chorym kolega i mimo ze lekarz swietnie rozumial angielski, to rozmawiac juz nie chcial
, nie kazdy sie czuje komfortowo rozmawiajac po angielsku, nie mozesz zakladac ze tu wszyscy swietnie mowia po ang... prosby o rozmowe w jezyku polskim to juz w ogole uwazam za kompletna bzdure, HALO jestesmy w HOLANDII. :-)
 
Sencilla wydaje mi się że nie, chodzi mi o przetłumaczenie wypisu ze szpitala z Polski. Położna nie potrafiła przetłumaczyć na holenderski mojego przypadku i w karcie ciąży napisała po polsku, poprosiła abym przywiozła wypis ze szpitala, przetłumaczyła go i poszła z nim do lekarza rodzinnego. I teraz zależy mi na tym aby dokładnie ktoś to przepisał.
 
reklama
Witam, wlasnie przyjechalam z pracy, a podczas mojej nieobecnosci moje dzieci siedzialy zamkniete w klatce przez opiekunke :-D

Zupelnie w tym temacie zgadzam sie z Mama Zuzi i Marty i Ayni, bedankt dziewczeta za zdrowy rozsadek i spokoj.
 
Do góry