reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

"ICH PIERWSZY RAZ"- czyli nowe umiejętnosci naszych pociech

Marylion jeszcze przyjdzie pora na łazikowanie Ja bym sie cieszyła gdyby mój Krzys gadał zamiast wspinał sie gdzie popadnie

Jula wcale sie nie wspinała jak był mała wchodziła grzecznie na kanape i tyle a potem jak miała jakies 2-2,5 roku zaczeła dawac czadu ido dzis daje.. trenuje np skoki z oparcia fotela na kanpę...
a kiedys jak była mniejsza to znalazłam ja wkomponowana miedzy ubrania w szafce- spała sobie na póleczce miedzy bluzeczkami zwinięta jak kotek
 
reklama
Moje dziecko sie wdrapuje na lozko oczywiscie i fotele ale chodzenie wciaz ma w powazaniu. Przy meblach chodzi od urodzin swoiich wiec jakies trzy miesiace. I co mu zrobie? Zyje nadzieja ze do 18tki sie ruszy...
 
Marylion jeszcze przyjdzie pora na łazikowanie Ja bym sie cieszyła gdyby mój Krzys gadał zamiast wspinał sie gdzie popadnie

Ja też bym wolała, by gadał, zamiast włazić wszędzie... :baffled: Trzeba mieć oczy dookoła głowy. Dziś np. jak byłam w pracy, wylał przy mojej mamie na siebie kompot :szok::szok::szok:, na szczęście był letni. a słów Mat zna niewiele, choć rozumie wszystko. Czasem aż za dobrze, bo nie wykonuje niektórych poleceń :no::baffled:, szczególnie mojego zakazu...:baffled::-p:-D
 
Rondzia - na pewno wcześniej to nastąpi :-D Ola też kilka miesięcy wędrowała przy meblach, długo się nie puszczała, a jak już się puściła to dopiero się zaczęło ;-)
 
Blanka gada jak najęta ale po chińsku!!:-p:-pZa to włazić lubi im wyżej tym lepiej , łobuziara podkłada sobie koszyki, wiaderka, pudełka itp itd i potym się wdrapuje na segmenty:szok:
 
COŚ TU UCICHŁO....
Moja Niunia się pochwale a co... je sama łyżeczką :):):):)
Jesuuu jak mi dobrze. Samo wyszło jakoś tak. Przy obiedzie jęczała żebym jej dała do łapek łyżkę a że była za duża miała problemy z trafieniem do pyszczka. Meżu sie ulitował i dał jej mniejszą łyżeczkę i Mała wtranżoliła reszte jarzynówki sama. Jarzynowa gęsta była z kaszą więc nawet się nie uświniła za bardzo. Pół godziny jadła jak nie dłużej ale zjadła i łyżeczki oddac do ostatniego okruszka nie dała. Od niedzieli 25 kwietnia nastąpił przełom i teraz jak tylko jedzenie nadaje się do wsadzenia do miski to Olka ćwiczy.
Widelec tez w miare w miare ale z dźganiem ma problemy jeszcze moje Słońce:szok::-D

Ostatnio specjalizuje się też we wchodzeniu na wszelkie krawężniki schodki itp. Na schodach ja pomagam a nizsze gorki pokonuje sama. Potrafi tak wchodzic i schodzic w kółko.
 
Ola też zdecydowanie lepiej sobie radzi z widelczykiem :tak: Łyżką też próbuje, jak coś gęstszego jest to ładnie nawet zje, ale zupki to tak nie bardzo ;-)
No i też opanowuje wchodzenie na schodki - chociaż tak śmiesznie szybciutko przebiera nóżkami jak stoi przed schodami :-D i woli jak się ją znosi na rękach - księżniczka jedna ;-) No i przez krawężnik ładnie przechodzi, wspinać na szczęście aż tak bardzo się nie wspina ;-)
 
Ostatnia edycja:
Córcia weszła dzisiaj sama po schodach na drugie piętro. Uparła się żeby jej nie trzymać tylko sama przy barierce. Oczywiście asekurowałam ją i delikatnie podpierałam ale i tak jestem w szoku, że to już!:szok:
 
reklama
cześć dziewcznki:)
Moja Justysia nie umie jeszcze chodzić :( toszkę mnie to martwi.
ale wspina sie doskonale wejdzie na fotel, z fotela na stół , trzeba ja pilnować.
Coraz cześciej też sie kłuci ze mna ze chce jesć sama, jesli potrawa jest dosyć gesta to nawet nieżle sobie radzi.
 
Do góry