Gratulacje Styczniaki- Zdolniaki!!!!!!!!!!!!!!

To my się też pochwalimy;-)
Nowe słowa: kij, fe(w kontekście "rzepa także go zagadnie"na co Jacuś odpowiada "fe" a ja kończę wierszyk "nie dobrze, fe nie ładnie)eła(ewa), asia, asio, ble, mi (miś) pa(koPAra, PAluszek, ) mmm(mucha), mle-mle(melko),piś(pić), am (jeść), dam(daj),apa(pi·łka i na appa), pam(pan), dzidzia, dziadzia, baba, mama, tata, ale te rodzinne to już dawno opanował, auto, pap, dada, chcę, doba(dobra), pytany kto to jest Jacuś pokazuje na siebie paluszkiem i mówi "ja", bam, ha(gorące), wuja (uja), jajo(wszystkie warzywa i owoce owalne), ogu(ogór i parówka oraz arbuz

kaka(kaczka), mu(krowa), osio(osioł), auł(pies)niuniu(kotek) cze(cześć), jojo, dzyń- dzyń (dzwonek), ANia(Anioł), Amen, "Cia"+gest rączka do czółka(w imię Ojca)Da(Dawid)Niania(Frania)Ninik(Dominik) i kluczowe słowo padające najczęściej NIE;-)
Potrafi już też sam zbudowac konstrukcje z klocków, wejść po schodach, ładnie chodzi na spacerek po nóżkach, rysować kijem po piachu, próbuje sam jeść deserki i nawet mu to wychodzi;-)fenomenalnie udaje rozmowę przez telefon, wykłóca się o swoje, siedzi z nami przy stole na zwykłym krześle- tylko stół musi być pusty, sam siada na krześle

Skupia uwagę na zabawie na dłużą chwile, i fantastycznie opowiada treść książeczki, już prawie nie biega po kościele, ale mamy zapas chrupek, paluszków i soczku, nie ma obawy, że ministrant przy przeistoczeniu zapomnij zadzwonić dzwonkiem, jak tylko ksiądz podnosi Hostię nasze dziecko krzyczy "DZYŃ!Dzyń!"
A oprócz tego przechodzi też klasyczny bunt dwulatka- więc tupanie nogą, krzyczenie, płacz na żądanie, i inne formy terroru wobec mamy opanowane;-);-)