reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ile moze trwac katar u 6 m. niemowlaka?

eMa87

Fanka BB :)
Dołączył(a)
21 Sierpień 2016
Postów
399
Pomocy. Od tygodnia mój synek troszkę choruje. Zaczęło się od stanu podgoraczkowego (kilka dni) katar i lekki katar. Po kilku dniach poszłam do lekarza. Po zbadaniu i osluchaniu lekarka stwierdziła że to przeziębienie. Przepisala krople na katar na recepte. Stan gorączkowo ustąpił. Za to katar od 2 dni mam wrażenie ze jest gorszy. Juz robie wszystko: obnizona temp, nawilzanie, masc aromateryczna, sol fizjologiczna, podniesiony materacyk. Najgorzej w nocy druga noc nie przespana. Ile może trwać ten katar??? Mały wrócił do żłobka (tak zalecila lekarka jak byla temp ok) tylko poprosiłam żeby z nim nie wychodziły. .
 
reklama
Rozwiązanie
A ja na zakończenie powiem jeszcze, że musicie mieć naprawdę wspaniałe dzieci, bo naprawdę chcialabym sobie pospac, mieć luz żeby w końcu doba nie wydawała mi się za krótka, pozalatwiac sobie spokojnie sprawy a nie dzieci krzyczą nad głową i wreszcie wypić kawę nie w pośpiechu i na stojąco☺ żeby nie było nie pije do żadnej z Was,to żart chociaż tak wygląda mój dzień☺ nie zazdroscmy wszystko ma swoje plusy i minusy a i dzieci są różne☺ żyjmy po swojemu co już wielokrotnie napisałam☺
reklama
Ciebie oceniłam, po twoich słowach udręki związanej z opieka nad własnym dzieckiem. Słowem nie powiedziałam nic na temat Twojej rodziny. Więc nie wchodź na moją rodzinę, bo tego nie akceptuję.
Ale chyba nie rozumiesz tego o czym pisze wiec wyjaśnie. Rodzina Patrialchalna to rodzina tradycyjna gdzie mężczyzna troszczy się o byt. Czyli jak sama napisałaś: rola mężczyzny jest utrzymywanie rodziny. Gdzie tu mowa o niewolnictwie? :D eh...
 
Ale chyba nie rozumiesz tego o czym pisze wiec wyjaśnie. Rodzina Patrialchalna to rodzina tradycyjna gdzie mężczyzna troszczy się o byt. Czyli jak sama napisałaś: rola mężczyzny jest utrzymywanie rodziny. Gdzie tu mowa o niewolnictwie? :D eh...
Ty sama nie wiesz co piszesz...doskonale wiem o czym piszesz i żeby nie było Pani najmadrzejsza i najwspanialsza:

Rodzina patriarchalna

Władza i prestiż należą głównie do ojca i męża

  • uprzywilejowana sytuacja mężczyzny,
  • wyłączna jego odpowiedzialność za byt i standard życia rodziny
  • wyłączne prawo do podejmowania strategicznych decyzji
  • podział zadań oparty na kryterium płci.
Władza jest oparta na uznaniu reguł, za którymi stoi siła, a nie na poszanowaniu więzów krwi i miłości.

Dalej komentować nie będę. Używasz słów, których nie za bardzo znasz.
Zamiast siedzieć na forum zajmij się swoim dzieckiem. Pozdrawiam
 
Ty sama nie wiesz co piszesz...doskonale wiem o czym piszesz i żeby nie było Pani najmadrzejsza i najwspanialsza:

Rodzina patriarchalna

Władza i prestiż należą głównie do ojca i męża

  • uprzywilejowana sytuacja mężczyzny,
  • wyłączna jego odpowiedzialność za byt i standard życia rodziny
  • wyłączne prawo do podejmowania strategicznych decyzji
  • podział zadań oparty na kryterium płci.
Władza jest oparta na uznaniu reguł, za którymi stoi siła, a nie na poszanowaniu więzów krwi i miłości.

Dalej komentować nie będę. Używasz słów, których nie za bardzo znasz.
Zamiast siedzieć na forum zajmij się swoim dzieckiem. Pozdrawiam
No tak zgadza się przeciez:
Wyłączną odpowiedzialność za byt rodziny czyż nie? ;) a co za tym idzie on podejmuje decyzję strategiczne. Trudno żeby nie skoro on zarabia ;) a co za tym idzie jest na pozycji uprzywilejowanej...
 
Dyskusje okresu bycia w domu z dziećmi pominę.
Co do wątku głównego - sporo tu juz napisano. Inhalacje, sól morska (podawać bardzo często żeby nawilżać nos i rozrzedzać wydzieline), maść majerankowa (pod nos i na stopki), Nasivin/Otrivin (xylometazolin zdecydowanie odradzam - chyba że lekarz zlecił z powodu alergii), wietrzenie i nawilżanie domu, nie przegrzewanie dziecka.
Dodam może jeszcze, że mamy karmiące zamiast leków mogą dziecku "zaaplikowac" trochę własnego mleka. U nas przy katarze załatwiało to sprawę w 2 dni (nie powiem, że zawsze, ale w znacznej części przypadków; stosowałam też na sobie, starszym dziecku).
Spacery - tak jeśli to sam katar bez temperatury.
Odciąganie z noska - nam lekarka powiedziała, że jeśli dziecko radzi sobie z katarem to absolutnie nie korzystać z fridy czy Katarka, bo zaburza naturalny mechanizm oczyszczania nosa. Odciągnąć tylko jeśli katar jest gęsty, zatykający, całkowicie uniemożliwia prace nosa. Wtedy udrażniać. Ale też nie ściągać wszystkiego do samego końca, żeby nie uszkodzić zatok.

Napisane na GT-I9506 w aplikacji Forum BabyBoom
 
No tak zgadza się przeciez:
Wyłączną odpowiedzialność za byt rodziny czyż nie? ;) a co za tym idzie on podejmuje decyzję strategiczne. Trudno żeby nie skoro on zarabia ;) a co za tym idzie jest na pozycji uprzywilejowanej...
Wiesz co Ci powiem, masz konretnie narabane w głowie. Nasze malzenstwo jest bardzo zgrane i wspolnie wszystkie decyzje podejmujemy razem.Jak w kazdym normalnym malzenstwie.. Nie znasz Nas nie wiesz jakimi jestesmy ludzmi a sie udzielasz...To ze kobieta siedzi w domu z dzieckiem, bo jest małe to jest normą. Nie w Twoim przypadku oczywiście, bo dziecko dla Ciebie jest udręką. Nie bede na temat swojego życia się wypowiadać, bo i tak tego nie zrozumiesz i tak. Wiesz jaka jest różnica między mną a Toba? Ja za granice uciekac nie musialam zeby dorobic sie czego kolwiek, w przeciwienstwie do Ciebie. Masz paskudny charakter, uważasz się za inteligencję szpagatowa; ale coś Ci nie wychodzi. Masz bujną wyobraźnię, dziwny tok myślenia. I wierz Mi absolutnie nie jesteś NAJ za jaką się uważasz; ) Dyskusje uważam za zakończoną pozdrawiam.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Andzelika bardzo nerwowa jesteś. Aż zaglądam na ten wątek z ciekawości co jeszcze nawypisujesz. Mam wrażenie, że na siłę próbujesz przekonać wszystkich jakie masz idealne życie, małżeństwo i macierzyństwo...

Cieszymy się, że Twoje małżeństwo jest zgodne :) Naprawdę...

Ale dziecko które ma prawie dwa lata nie jest już takie małe...
Tylko w PL urlop macierzyński trwa rok...a rok to i tak nie dwa lata...
W wielu krajach dzieci owszem- są ważne, ale kobieta, jej praca, jej rozwój i jej samowystarczalność też mają znaczenie...
 
Do góry