forever dobre z tym rozdwojeniem
ale jest tak, że jak na ulicy ktoś woła Gosia czy Asia to reaguję na jedno i drugie, a wśród moich znajomych i w rodzinie nie ma innej Asi czy Gosi i w pracy jest tak samo więc zawsze wiem, że mówi się do mnie. ;-) W przedszkolu czy w szkole było tak, że wołali Gosia i w domu już Asia i nigdy nie było kłopotu, to było tak naturalne. Ale to może być temat do głębszych przemyśleń, mój tata to czasem nawet do mnie mówi Wojtuś bo miałam byc chłopcem
)
