Oj dziewczynki Wy mnie do złego nie namawiajcie
Czasami muszę napisać jakiś naukowy tekst na konferencje czy inne badziewie napuszonych
I taka zadowolona z siebie wysyłam do promotora, bo udało mi sie napisać z luzem na jakiś ciężki temat i wstawić pare "kawałków".
I co otrzymuje w odpowiedzi? Fajny tekst, do niczego sie nie nadający...proszę napisać jeszcze raz tylko tym razem tak, zeby prof. XYZ nie pozbawił mnie habilitacji...
Wiec wymuszam jakiś niezrozumiały bełkot i co? Teraz ok
Co do decyzji o iui czy inv to Kasik37 ma racje, do wszystkiego trzeba dojrzeć...ja tez nigdy nie myślałam, ze zjem krokodyla, żółwia czy węża
A poważnie to jak nigdy nie brałam pod uwagę opcji inv, a potem przyszła mi tak łatwo, ze iui przy tym to był Everest....bo punkt widzenia od punktu siedzenia niestety zależy...
W sumie rozne emocje w nas są w związku ze staraniami, od euforii po depresję. Choćby Dzis na forum jedno nieudane iui i udana wizyta kwalifikacyjna. No i co płakać czy sie cieszyć? Człowiek w rozkroku...
Cóż moge wiecej...fluidy posylam
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A i spędziłem pól dnia u architekta, problem w tym, ze ja dokładnie wiem czego chce, ale zupełnie nie umiem rysować...biedny facet;-)

Czasami muszę napisać jakiś naukowy tekst na konferencje czy inne badziewie napuszonych

I taka zadowolona z siebie wysyłam do promotora, bo udało mi sie napisać z luzem na jakiś ciężki temat i wstawić pare "kawałków".
I co otrzymuje w odpowiedzi? Fajny tekst, do niczego sie nie nadający...proszę napisać jeszcze raz tylko tym razem tak, zeby prof. XYZ nie pozbawił mnie habilitacji...
Wiec wymuszam jakiś niezrozumiały bełkot i co? Teraz ok

Co do decyzji o iui czy inv to Kasik37 ma racje, do wszystkiego trzeba dojrzeć...ja tez nigdy nie myślałam, ze zjem krokodyla, żółwia czy węża
A poważnie to jak nigdy nie brałam pod uwagę opcji inv, a potem przyszła mi tak łatwo, ze iui przy tym to był Everest....bo punkt widzenia od punktu siedzenia niestety zależy...
W sumie rozne emocje w nas są w związku ze staraniami, od euforii po depresję. Choćby Dzis na forum jedno nieudane iui i udana wizyta kwalifikacyjna. No i co płakać czy sie cieszyć? Człowiek w rozkroku...
Cóż moge wiecej...fluidy posylam


A i spędziłem pól dnia u architekta, problem w tym, ze ja dokładnie wiem czego chce, ale zupełnie nie umiem rysować...biedny facet;-)