reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    292
Ja mam po tej IUI pozytywne myslenie :) wiecie co nawet zwolnienia nir bralam bo powiedzialam co ma byc to bedzie !:) w IUI tylko akurat mi wypadl dzien wolny to polezalam ale teraz praktycznir codziennie po 10-12h ..co ma byc to bedzie:)
Fakt moj Maz jest vardzo kochany ale ja jestem taka podla,dre sie bez powodu...aby bym sie klocila :( i rzucam slowami ze lepiej by bylo sie rozstac...a pozniej zalujr ale wypowiedzianych slow juz nie cofniesz :(
 
reklama
Wiecie co dziewczyny.. dziś tak myślałam że w zasadzie to w czym ja jestem lepsza od innych kobiet by akurat to mi się udało, czym jestem lepsza od kobiet które tracą swoje dzieci..przecież ja nie zasłużyłam na taki cud... z drugiej zaś strony mam myśli w czym ja jestem gorsza od kobiet którym Bóg pozwala urodzić śliczne zdrowe bobaski a potem wyrzucają je na śmietnik albo zakopuja w ogródku. .. tak bardzo bym chciała dać mężowi dziecko, zobaczyć jak tuli nasze dziecko... ehh mam ogromny żal to życia. .do losu... ze dlaczego właśnie ja ..
Czy wy też tak macie ?? [emoji22][emoji22][emoji22]
Nie jesteś sama z takimi myślami... Też zadaje sobie pytanie dlaczego ja??? Dlaczego inni mogą a ja czekam już na cud od prawie 6 lat. Czasem naprawde mi trudno i psychicznie nie wyrabiam. A mojego męża zniechęcają te dojazdy (bo mamy 50 km w jedną stronę), przez co oboje się denerwujemy (zwłaszcza ja na niego gdy tak narzeka)
 
Ostatnia edycja:
Ja mam tak samo.... dziś jak usłyszałamusłyszała o kobiecie która włożyła dziecko do wrzątku to sobie pomyslalm takie kobiety maha dzieci zachodzą bez problemu i nie doceniają.. .a my tu sie staramy i nic.. Wielka niesprawiedliwosc.... Tak samo kolezanki które Od razu zaszły...... Ale sobie myślę że muszę byc twarda i walcZyć dalej choć czasem myślę że po prostu nam sie chyba nie uda nigdy... Ale staram sie wypedzac takie myśli..... Z mężem narazie się układa.. wspiera mnie w tym wszystkim on teraz myśli bardzo pozytywnie...ale nie wiem co będzie jak inseminacji się bezskuteczne.... dobrze że jesteście DziewcZyny i wiem że mogę na Was liczyć...... koleżanka teraz zaszła gdzie nawet jeszCze z facetem nie mieszkali razem i raz dwa i zaszła.. .. A my tyle walki.... jeżdżenia lekarze leki itd.. . Ale wierzę głęboko ze Nam sie uda wszystkim tylko pytanie kiedy......
Właśnie to jest to o czym wcześniej pisałam. . Babsko (bo to się nie da nazwać jej kobieta) zaszło sobie podejrzewam bez problemu a później kapie sobie dziecko we wrzątku. ..A my które byśmy kochaly najmocniej i gotowe były oddać życie za własne dziecko mieć nie możemy. .. wiem ze pozytywne myślenie i te wszystkie inne dobre myśli są ważne ale ja po drugiej iui nie mam dobrych myśli, intuicji, czy nawet przeczucia , wręcz jestem juz przygotowana na to ze miesiączka jak zwykle pojawi się z zegarowa dokładnością. ..
 
Ja mam tak :( chociaz po tej drugiej IUI jestem inna-bardzo pozytywnie nastawiona,mysle ze to ten czas...jezeli okaze sie ze nie ( w co bardzo watpie ) to dzialamy dalej ;)) chociaz...przez ta cala sytuacje czasem mysle ze nasze malzenstwo sie sypie :( tez tak odczuwacie ??
Bardzo zazdroszczę tak pozytywnego przekonania.
 
Nie jesteś sama z takimi myślami... Też zadaje sobie pytanie dlaczego ja??? Dlaczego inni mogą a ja czekam już na cud od prawie 6 lat. Czasem naprawde mi trudno i psychicznie nie wyrabiam. A mojego męża zniechęcają te dojazdy (bo mamy 50 km w jedną stronę), przez co oboje się denerwujemy (zwłaszcza ja na niego gdy tak narzeka)
Pociesze.. My mamy 150 km w jedna stronę [emoji16]
 
Panierka js tez tak mam zawsze wiem ze i tak malpa przyjdzie.. i wiem ze to ejst nie możliwe żeby teraz sie udało...ale w głębi duszy mam nadzieję nadzieje ze kiedy tego doświadczeń ze nie dostanę tego okresu... już myślę co tu robić jak sobie czas zajść żeby o tu nie myślec ... teraz próbuje o wakacjach gdzie tu sie wybrać żeby sobie odpocząć.... jedyny plus tego wszystkiego dostałam dziś umowę na stałe :)
 
reklama
Do góry