reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
reklama
A ja teraz powiem coś co może zabrzmi stasznie, nigdy nie byłam w ciąży staramy sie 2,5 roku i tak sobie myślę jakbym była w ciąży, ale jej nie utrzymała to chociaż wiedziałabym, że jestem płodna, że mogę, a tak boję się, że nigdy nie będę miała dzieci :no2:
 
Cześć dziewczyny , dawno nic tu nie pisałam ale śledzę wasze losy na bieżąco.:) U mnie niestety bez zmian:( w lutym nie podeszłam do inseminacji ponieważ nie miałam owulacji:( lekarz przepisał mi tabletki na stymulacje i 14.03 był piękny pęcherzyk 22mm i 2 mniejsze , 15.03 miałam inseminacje jak sie później okazało kasa wyrzucona w błoto :( bo pęcherzyk się zneutralizował :( pół roku i nic nie idzie do przodu dlatego też postanowiłam zmienić lekarza w poniedziałek mam wizytę w Abovo, dodam jeszcze że dzisiaj odebrałam wyniki na przeciwciała przeciw plemnikom i mój wynik jest dodatni +++ (obecność przeciwciał przeciw witce plemnika)to mnie już całkiem dobiło :(
 
A ja teraz powiem coś co może zabrzmi stasznie, nigdy nie byłam w ciąży staramy sie 2,5 roku i tak sobie myślę jakbym była w ciąży, ale jej nie utrzymała to chociaż wiedziałabym, że jestem płodna, że mogę, a tak boję się, że nigdy nie będę miała dzieci :no2:
Faktycznie brzmi strasznie.. ale jest w tym dużo prawdy.. gdybym kiedykolwiek była w ciąży to chociażbym wiedziała że zapewne kiedyś jeszcze będę. .. A tak..[emoji53]
 
Ja czasami chciałabym mieć "coś "...znać przyczynę tego, że nie mogę zajść w ciążę. ...u mnie niepłodność idiopatyczna. ....czyli nie wiadomo o co chodzi, bo nie ma przeciwwskazań :(
Ja mam zupełnie odwrotnie. Chciałabym nie znać przyczyny żeby medycznie nie było żadnych przeszkód, wtedy miałabym bardziej poczucie ze wkoncu napewno się uda ( bo jestem "teoretycznie" zdrowa) ... A tak z moja endometrioza wiem jedynie ze jak narazie to ona mnie pokonuje... [emoji22]
 
Ja mam zupełnie odwrotnie. Chciałabym nie znać przyczyny żeby medycznie nie było żadnych przeszkód, wtedy miałabym bardziej poczucie ze wkoncu napewno się uda ( bo jestem "teoretycznie" zdrowa) ... A tak z moja endometrioza wiem jedynie ze jak narazie to ona mnie pokonuje... [emoji22]
Ale ja nie mam poczucia, że na pewno się uda...no bo jeśli przez prawie 3 lata się nie udało, to czemu akurat teraz ma zaskoczyć? Coś mi dolega. ..tylko nikt nie wie co :(strasznie jest nie znać przeciwnika, bo nie wiadomo jakiej broni użyć.
 
Ale ja nie mam poczucia, że na pewno się uda...no bo jeśli przez prawie 3 lata się nie udało, to czemu akurat teraz ma zaskoczyć? Coś mi dolega. ..tylko nikt nie wie co :(strasznie jest nie znać przeciwnika, bo nie wiadomo jakiej broni użyć.
Rozumiem [emoji53] ale jak widać czasem nawet znajomość przeciwnika nic nie daje.. Bo na mojego nie ma żadnej broni [emoji22]
 
reklama
Ja tez tak czasem myślę czy Nam aiw uda 2 lata walki... ale z drugiej strony sobie myślę że tak rok staraliśmy sie gdzie prawdopodobnie nie miałam owulacji prolaktyne potem do połowy roku ja leczona w sierpniu zbadalismy męża od paźdZiernika on się leczy też tarczyca i prolaktyna więc myślę sobie że dopiero od pół roku obydwoje jesteśmy w miarę naprostowani a tak naprawdę 3 miesiące maz bo plemniki powstają 72 dni ... hehe wiem że może trochę naciągam Ale tak trochę bardziej wierze ze Nam sue może udać przecież nie ktorzy zachodzą z gorszym wynikami...vtrzeba walczyć o wierzyć chociaż tak jak dzis rodzinnie u teściowej łapie doła bo tylko gadaj o dzieciach i o synku szwagierki i się zastanawiam czy kiedys ja będę miała.. . Ale nie mogę aie poddać i trzeba walczyć.
 
Do góry