reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    292
genna nie miałam robionego usg bo jeszcze nie skończyła mi się @, to za tym ten cykl mam przerwy bo doktorek nie chce przesadzać z hormonami żeby nie przedawkowac no i organizm też musi trochę odpocząć, zaczniemy od nowego cyklu, znowu czekają mnie zastrzyki tym razem mocniejsze dawki, a później ini zobaczymy może uda się za drugim razem.

genna super wieści trzymam kciuki za drugą inseminacje, na pewno się uda tym razem.
 
reklama
Witajcie dziewczynki,

u mnie nudy bo stymulacja i czekam na monitoring i dalsze działania.

piękna pogoda więc trzeba korzystać. Napisałyście tyle przez 2 dni ze nie moge nadgonić :)

Genna - ja tez manualnościami sie zajmuje i ciągle słyszę ze sie z powołaniem minęlam :p no! wiedziałam ze pęcherze się ruszą:) powodzenia na iui!! &&&!!
 
Genna już trzymam kciuki za powodzenie wtorkowej IUI :-)

Gizas czyli ruszasz z kopyta, super. Twoja sygnaturka sama mówi za siebie, innej wersji nie przewiduję :-)

Lebara
to nie będziesz podchodzić do IUI w tym cyklu? Byłaś następna w kolejce po Gennie na mojej liście więc pytam, żeby się nie pogubić.
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny, trochę nadrobiłam to co piszecie, troche po łebkach bo nie ukrywam, że po zimie ciągnie mnie na dwór i mało czasu spędzam przed kompem, koło domu jest tyle do zrobienia ;/ Mnie tez w tym cyklu nie uda się podejść do IUI - akurat wypada mi w okresie Bożego Ciała to raz, a dwa że mam bardzo ważny wyjazd akurat tak na styk więc nie ma sensu nawet bo kasa na stymulacje odpada - no i do tego operacja mojeg psiaka pociągnie nas finansowo w tym miesiącu.

Niemniej - dojrzewamy do invitro, myślę, że to kwestia jesieni i podejdziemy. IUI próbujemy jeszcze raz, choć planowalismy 3 razy, ja chciałam nawet więcej ale teraz po pierwszej nieudanej mam podcięte skrzydla i jeszcze raz w następnym cyklu czyli w połowie czerwca, potem in vitro.

I tu prośba do Ciebie Pole - czy mogłabys mi na priva napisać, bo jesteś na świeżo, jak to wszystko wyglądało krok po kroku oraz -myślę, że to nie tajemnica - jakie były całkowite koszta tego. U mnie w szpitalu wysi cennik:
- in vitro 3900zł
- zamrożenie zarodków na rok - 650zl
- transefer zamrożonych zarodków 750zł

Coś mi się mało wydaje 3900+650zł to miałyby być całe koszta oprócz leków? Myślicie, że to możliwe?
We wtorek id do gina do chce go zapytam o konkrety.

Aha- byłam z moimi wynikami u endokrynologa- jestem zdrowa jak ryba pod tym wzdledem i nie mam co u niego szukac. I dobrze i zle bo troche liczylam ze moze mam jakis problem jest i to będize klucz do sukcesu a tu dalej dupa.

I jeszcze jedno - czy któras z Was wie co z tym programem rządowym dofinansowania in-vitro - są jakieś wnioski już może?
 
Cześć wszystkim!!!
Pole, super że już Ci lepiej. Odpoczywaj może ciut więcej bo obiecałaś podrzucać mi maluchy ;-)

Kasik36 mój pies gdy się boi burzy wskakuje do wanny ;-) Jejku, Ty na co dzień w kwiatkach robisz? Cuudnie :-D z siostrą zawsze śmiałyśmy się z mamy, że na emeryturze otworzy swoją kwiaciarnię, ale to raczej nie takie łatwe, tym bardziej gdy nie ma się tego fachu a jedynie zamiłowanie. Może mamę wysłałabym do Twojej szkoły... Takie panie w średnim wieku odnalazłyby się w takiej szkole?

Gizas, ale szybko @ dostałaś! Wow :-D
Blue, a Twoja szanowna @ przylazła? Wychodzi że wystartujecie z Gizas prawie równocześnie :-)
Dagna, Jane, jak u Was zdrówko?
Kasik81, Elianka co u Was?

Wczoraj zakończyłam wstrzykiwanie gonalu... ciekawa jestem czy działa. Jutro mam wizytę u gina i może już iui a będzie to dopiero 11 dc. Na opisie operacji wyczytałam że miałam nacięty jajnik i wtedy wylało się coś tam - to była ta torbiel. Boje się, że to wszystko mocno obniżyło moje AMH... i zastanawiam się czy gonal w ogóle jakoś na mnie zadziałał.... Martwię się jeszcze pieskiem bo ciągle kuleje, martwię się swoim pępkiem bo czasem coś mnie kuje (pewnie po laparo)... ale truje co? ;-) no nic, idę odstresować się sadząc kwiatki bo wczoraj w końcu kupiłam :-D będą barwy od białego po jasny fiolet, aż do ciemnego :tak:
 
Fajna sprawa taka szkoła Kasik36 , zawsze mi sie chciało do takiej i jak widze nie tylko mnie;-)
Ja to w kwiatkach robie hobbystycznie aczkolwiek juz wszystkie okazje obskakuje po prosbie.
Smerfeta mysle, ze to idealny pomysł dla mamy. Moja kiedyś poszła na kurs i była zachwycona, aczkolwiek mówiła, ze nic sie tam nie nauczyła. Za bardzo samoukiem była wykształconym, zreszta mozna sie nauczyć trochę techniki a talentu to juz nie...

GizaS no to sie zaczęło...to teraz ja Ci zycze jak najostrzejszych igieł:happy2:

Dagna efekty chemii nie są za fajne, więc M jest umeczony, do tego niestety ma bole:( Ale próbujemy żyć normalnie...

Esiek u mnie było tak.
1000zl na dzień dobry( to była kwota, ktora była przeznaczona na obserwacje jak rosną pecherzyki i wszystkich badań za każda wizyta czyli progesteron i estradiol czyli wszystkie wizyty+ usg+laboratorium podczas całej stymulacji)
1000zl punkcja
4900zl procedura laboratoryjna inv
650zl mrozenie zarodkow
Za leki ja osobiście zapłaciłam cos ok. ​2500zl
 
Ostatnia edycja:
Esiek ​zaczęłam Ci pisać na prima, ale doszłam do wniosku, ze moze dziewczynom sie przyda ta wiedza, niesetety zreszta.

Mialam krótki protokół czyli nie miałam wyciszenia tabletkami antykoncepcyjnymi, co trwa cykl lub dwa przed.

Od 2dc codziennie rano podawalam sobie zastrzyki gonalu( ja akurat 37,5 j)+ encorton 1,5 tabletki.
6dc poszłam na pierwsze podgladanie i wtedy dołączono mi menopur 75 j i cetrotide czyli antagoniste( lek, ktory powoduje, ze pecherzyki nie piękna za wcześnie).
Do 14 dc co 2 dni chodziłam na podgladanie pecherzykow i badanie progesteronu i estradiolu.
14 dc wieczorem dostałam orvitrelle na pęknięcie.
16 dc przyszłam na punkcje.
Sama punkcja to "szpitala sukieneczka", łóżko ginekologiczne, płytka narkoza. U mnie punkcja trwała ok. 15 minut. Potem trafiłam na łóżeczko, aż dojde do siebie. Na jakaś godzine. Podczas tej "lezanki" przyszła do mnie moja lekarka i powiedziała, ze pobrano mi 8 komórek.
Aczkolwiek wiem, ze punkcja moze trwać dużo dłużej. Po mnie była dziewczyna, której punkcja trwała 40 minut. Przyszedł potem do niej anestezjolog i powiedział, ze nie miała takiej prostej punkcji, głownie przez jej nadwagę był utrudniony dostęp.
Potem miałam iść na kanapki do bufetu i czekać, aż przyjdzie po mnie lekarz. To trwało jakies 2 h. Lekarka przyszła po mnie i poinformowała, ze faktycznie jest 8 komórek i wypisala recepty na lutinus, luteine i estrofem.
Na drugi dzień rano zadzwonili do mnie i powiedzieli, ze 4 komórki zaplodnili, bo były dojrzałe, 4 pozostałe poszły do inkubatora, bo są niedojrzale.
Nastepnego dnia mi powiedziano, ze 2 sie zaplodnily i sie dziela, 2 pozostałe sie nie zaplodnily. 4 pozostałe podrosly i je tez zaplodnili, zaplodnily sie 3.
19 dc przyszłam na transfer. Pokazano mi na monitorze 2 zapłodnione komórki i 2 które sie nie zaplodnily. Te mialy 8 komorek. Oraz 3 komorki, ktore zaplodnily sie pozniej, te mialy po 6 komorek. Podano mi 2 komórki i w zasadzie najbardziej to było zbliżone do iui. Polezalam 15 minut. I potem miałam posiedzieć trochę w bufecie. Ale z braku czasu, z zegarkiem w ręku wypilam herbatę i poszłam.
3 pozostałe zarodki zostały zamrożone.
KONIEC.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry