Hej dziewczyny,
muszę, po prostu muszę!!!! Jest mi tak cholernie źle i smutno, mój mąż żyje swoją pracą, nigdy go nie ma w domu bo twierdzi że musi zarobić na dom i rodzinę a jak już jest to nawet nie zada głupiego pytania "jak ci miną dzień"
siedzę od roku w domu z córką i każdego dnia to samo.... pieluchy, pieluchy, pieluchy, płacz, przebieranie, obiady, sprzątanie, pieluchy, pranie, pieluchy, płacz, sprzątanie, zakupy i wycieczki do lekarza!!!! Na litość!!!! Ile można się pytam??!!! Wiem, jestem mamą, powinnam czerpać radość z tego że moge być w domu z córką ale ja już nie daję rady, zero zaineresowania od kogokolwiek jak sobie radzę i czy w ogóle sobie radzę, czy coś mi potrzeba, czy pomóc.... każdy tylko wpadnie na chwilkę, wypije kawę, nażre się ciasta które robiłam 2 dni bo co chwilę przerywał mi płacz córki która nabiła kolejnego guza albo kolejna kupa w ciągu dnia i wieczne wołanie MAMA MAMA MAMA MAMA, i pójdzie..... nie zapyta czy przypilnować małej żebym mogła cokolwiek zrobić tylko to ja z płaczącym dzieckiem na ręku mam być dla kogoś towarzyszem w rozmowie, NIE MAM NA TO CZASU KOCHANI :/
Boże czy ja tak wiele oczekuję od innych? Wystarczy małe zaineresowanie, zwłaszcza ze strony męża, czuję że jestem pozostawiona sama sobie z córką, że tylko mnie ona ineresuje i tylko ja ją wychowuję, a ja też potrzebuję chwili dla siebie, a nie wiecznej przylepy którą muszę zabrać nawet do galerii na zakupy bo nie ma kto z nią zostać, też chcę pójść do pracy, realizować się ale sama nic nie zdziałam
Czy wy też macie takie trudne dni?
muszę, po prostu muszę!!!! Jest mi tak cholernie źle i smutno, mój mąż żyje swoją pracą, nigdy go nie ma w domu bo twierdzi że musi zarobić na dom i rodzinę a jak już jest to nawet nie zada głupiego pytania "jak ci miną dzień"
Boże czy ja tak wiele oczekuję od innych? Wystarczy małe zaineresowanie, zwłaszcza ze strony męża, czuję że jestem pozostawiona sama sobie z córką, że tylko mnie ona ineresuje i tylko ja ją wychowuję, a ja też potrzebuję chwili dla siebie, a nie wiecznej przylepy którą muszę zabrać nawet do galerii na zakupy bo nie ma kto z nią zostać, też chcę pójść do pracy, realizować się ale sama nic nie zdziałam

Czy wy też macie takie trudne dni?