reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

jak oduczyć nocnego jedzenia?

reklama
głuszek a może twoja córa tak naprawde o tej 24 niejest głodna tylko je z przyzwyczajenia ?
Może zamiast mleka daj jej wody do popicia ?
Ja ak oduczyłam cycolenia w nocy ..najpierw dawałam zamiast piersi troszke wody a potem zamiast wody ..nic ...mówiłam niema piciu trzeba isc lulu bo jest nocka :p i ..koniec :p

powodzenia :)
 
A Marycha spi ze smokiem? Judyta na noc juz nie.nie daje wogole ale ma obok.i pisalam ze poprostu kiedys mis ie nie chcialo wstac i pow dosc.nie dam i tyle.ja bylam pewna ze robi to z przyzwyczajenia....i jak sie budziala chyba z 2 dni pod rzad tylko to smoka dawalam na uspokojenie.troche poplakala ale zasypiala.i bardzo szybkos ie nauczyla ze w nocy nie dostaje.jak jest cieplo bardzo to faktycznie czasem chce wode ale to raz na tydzien i poprostu podaje jej niekap i sie klade.napije sie odklada i spi dalej.
Aha jak przestawalam karmic w nocy to ja na noc bardziej napychalam.tzn nie dawalam 2 ostatnich posilkow co 4 godziny ale co 2 i to wychodzilo wiecej.ostatni dostawala o tej porze co ja szlam spac.nawet jak bylo to godzine czy dwie po jej zasnieciu i wypiciu wczensiej mleka to i tak wypijala wszystko.taks ie zapychala wlasnie.
Poprostu kategorycznie odmowilam jej karmienia w nocy....i dlatego pisalam ze to troche podle bylo z mojej strony...no ale coz...jakby faktycznie byla glodna to by tak szybko sie nie poddala:)
 
właśnie chyba musze na nią taką drastyczną metodę wypróbować. Nie wiem już sama..... :wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y:
Mąż mnie nie wspiera w tej kwestii bo mówi że ona jest głodna. Ale chyba trzeba raz kozie powiedzieć śmierć:-p
 
Mi sie wydaje ze on tak mowi bo nic mu sie nie chce...tak mi sie wydaje...mam nadzieje ze cie nie urazilam...w kazdym razie to i tak przeciez teraz ty wstajesz prawda? to sie zamiencie zob.co powie :)
 
wstajemy na zmianę -raz on a raz ja :-) wiec ma 50 % udział w całej akcji:tak:
Spoko nie uraziłaś mnie - raczej to nie to, że mu sie nie chce - on tak naprawde uważa :-(
 
Gluszek, mialam dokladnie ten sam problem. Z tym, ze moja mala wymuszala 2 nocne karmienia i to tylko i wylacznie gesta kaszka w ilosciach nawet po 280 ml.
Zaparlam sie i od jakiegos czasu (chyba juz ze 3 miesiace mam spokoj).
Zastosowalam metode, ktora podaje tutaj koteczek i podobna troche do tej Lilith.
tzn. Piersze karmienie tak po prostu jej wyeliminowalam. Nie dawalam i juz. Nawet pic. To bylo raptem jakies 2 godzinki po zasnieciu, wiec glodna nie byla. Tulilam ja, glaskalam po buzi. 2 pierwsze noce wyla, a ja razem z nia, ze ja glodze, ze mecze, ze zaniedbuje.. Potem przeszlo nam obu. Zostalo jeszcze jedno karmienie. Stopniowo zmniejszalam kalorycznosc posilkow. Najpierw dawalam samo mleko. Potem caraz "slabsze" mleczko. Doszlam do polowy ilosci mleczka na dana ilosc wody. I dalej juz nie ruszylo. Mala sie buntowala. Ale doszlam do wniosku, ze przeciez taka lura i tak sie nie najada, wiec to juz tylko kwestia przyzwyczajenia, a slabsze mleko jest po prostu wstretne.
No i calkowicie wyeliminowalam mleczko wtedy.
Zastapilam je poczatkowo herbatka. Na jakis tydzien. Przyzwyczaila sie. Co prawda znow okupilysmy to placzem, ale teraz jest super.
Mala zasypia ok. 20-tej (zjada wczesniej kolacje, potem przed zasnieciem pije jeszcze mleczko z kaszka), spi do 6-tej, wypija butle i spi dalej :-)
czsami w nocy sie budzi, ale chce jej sie pic. daje wode i lulamy dalej.
Zycze Ci wytrwalosci i konsekwencji. No i jednomyslnosci z mezem pod wzgledem nocnego karmienia. Dziecko w wieku Twojej corci juz raczej nie bywa glodne w nocy. Jest przyzwyczajone i ciezko mu sie przestawic.
Aha.... u mnie po wyeliminowaniu nocnego karmienia rzeczywiscie mala budzi sie wczesniej. Przedtem potrafila spac nawet do 11-tej. Ale to normalne. Nie jest zapchana i budzi sie na sniadanko :-)
 
Cześć, dzięki za odpowiedzi.
Dzięki nikita za porady. Niestety w tym co piszesz jest wiele racji:tak: :tak: :tak: . Jeżeli chodzi o jedzenie w nocy nie jestem konsekwentna:no: . Daję mu flachę dla świętego spokoju, bo budzi sie w nocy bardzo często, płacze, dodatkowo mamy okres nasilonych chorób ( starsza chodzi do przedszkola) i mały ząbkuje:-( . Pełny brzuch powoduje, ze zasypia i jest spokój. :-) A wojowanie z nim teraz w nocy jest dla mnie w tej chwili ciężkie, no ale będę musiała się zawziąć i przecierpieć te kilka nocy dla późniejszego świętego spokoju. Tylko nie wiem czy jestem na to teraz gotowa i czy jest odpowiedni moment:zawstydzona/y: .
No, ale Melanie uważam, że lekarka ma po części rację, bo ja tego nauczyłam, podając flachę dla świętego spokoju. I tego są teraz konsekwencje:tak: :zawstydzona/y: .
Żołądek w nocy powinien odpoczywać a nie pracować. To jest normalne.
Być może taka uroda naszych dzieci, ze chcą jeść jeszcze w nocy. :confused: :confused:
Pamiętam jak oduczałam córkę jeść w nocy, poprostu któregoś razu przestałam dawać nocną flachę i ona się o to nie upominała i przesypiała noce bez dodatkowych ceregieli:-) .
Liczyłam na to, ze z młodym też tak będzie:tak: . Ale tu się myliłam...:-(

No , ale mamy jeden mały sukces.:-)
Dzisiejsza noc już była bez jednej flachy.
Poprostu nie dałam mu tej o 22.30 na "śpiocha" i poszłam spać. Jednak po północy była jedna wielka SYRENA:szok: :baffled: , ja młodego uspakajałam a mąż robił szybciutko flachę.
Wypił mleczko i spał do 7 rano bez dodatkowego jedzenia. Może w ten sposób uda mi się po kolei wyeliminować te nocne żarcie????:confused: :confused: :confused:

Brakuje mi pomysłów.

Mam to samo nietety i jestem zalamana:( Mam 2 corki 3,5 roku i 17 miesiec. Ewelina w wieku ok 1 roku pila mleczko o godzinie 20 machala raczka papa i spala cala noc nie upominajac sie o zadne picie. Myslalam, ze dzieci same z siebie takie madre wiec oczekiwalam, ze Niki zrobi to samo. Niestety nocne karmienie to normalka. Dzisiaj np. 23:40, 2:12, 6:05oczywiscie porzedzone mleczkiem przed spaniem. Probowalam nawet nie dac mleka ale zaraz tak sie rozedrze, ze Eweline budzi. Co robic?
 
reklama
Mam to samo nietety i jestem zalamana:( Mam 2 corki 3,5 roku i 17 miesiec. Ewelina w wieku ok 1 roku pila mleczko o godzinie 20 machala raczka papa i spala cala noc nie upominajac sie o zadne picie. Myslalam, ze dzieci same z siebie takie madre wiec oczekiwalam, ze Niki zrobi to samo. Niestety nocne karmienie to normalka. Dzisiaj np. 23:40, 2:12, 6:05oczywiscie porzedzone mleczkiem przed spaniem. Probowalam nawet nie dac mleka ale zaraz tak sie rozedrze, ze Eweline budzi. Co robic?

evelynniki2, mam to samo z moim 14miesięcznym Mateuszem. Dzisiaj zaczynam wojnę z jego nocnymi pobudkami. Dziewczyny pisały że można próbować zmniejszać ilość mleczka wsypywanego do wody, stopniowo coraz mniej miarek, aż wreszcie będzie sama woda. A później spróbuję odstawić wodę. Dziś zaczynam, trzymajcie kciuki za moje postanowienie :-)
 
Do góry