reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.

Ja tak samo, bo on pierwsze pół roku spał po 10 h bez wstawania 🤣🤣 a potem się zepsuł. Dobrze że nie zdecydowałam się na drugie, bo tak myślałam skoro takie lajtowe dziecko. Bym się zdziwila
Ja chyba się nie zdecyduje na drugie, nie mam w sobie tyle siły.
Więc co proponujesz? Ograniczyc całkowicie butelkę i zastąpić to pokarmami stałymi?
 
reklama
To jest 8 miesięcznik, więc on musi do roku pić mleko, mój młody dopiero po 2-3 łyżeczki jadł dziennie czegoś innego, wolał mleko.
W dzień zasypia przy piersi? Póki mój tak zasypiał, to miał pierdyliard krótkich drzemek, a jak nauczylamgo usypiac w wózku to ma jedną 2 godzinna od 11 do 13. Jak już ogarnął w wózku zasypianie, to tak go w nocy kładłam, najpierw po prostu usypialam w wózku i brałam do siebie jak się przebudził, a po 2 msc dopiero calkowicie odstawiłam. I tak go wożę pół nocy.
Moja siostra odstawiła nocne karmienie takiego malucha, a wdzien karmiła półtora roku, to się da zrobić, tylko nie wolno podać tej piersi i dzień zacząć i skończyć posiłkiem stałym. A jak mówię jej dziecko było trudne jak Twoje.

On do roku musi pić albo butelkę, albo cyckaz dlatego ja czekałam żeby miał rok i chciałam skończyć definitywnie wszystko, tylko żałuję. Bo 8 miesięcznik, po odstawieniu jest szansa ogromna, ze będzie spał, a mój 16 miesięczny już nawykowo się budzi często:/ za późno odstawiłam mu nocne karmienia i dzisiaj od samego początku, tj. Od 6 miesiąca dostawałby w nocy wodę tylko
Mój plan na dziś jest taki że maksymalnie ograniczam mleko. Zobaczę ile wytrwamy
 
Dokładnie rozszerza dietę, a nie zastępuje nagle mleka stałymi pokarmami. W nocy możesz spróbować ograniczyć mleko, ale w dzień bym mu zostawiła. Mój w wieku 8 miesięcy sam z siebie przestał jeść w dzień mleko, ani piersi ani modyfikowane i zaczął się problem z wagą, słabe przyrosty. w nocy za to je często i nie umiem go odstawić od piersi, bo ryk straszny. Ma już 17 miesięcy, ja od 3 miesiecy pracuje, pierwszy miesiąc był bardzo ciężki, chodziłam mega ospała. Teraz już się jakoś rozkrecilam, ale jak go odstawic dalej nie wiem.
 
Ostatnia edycja:
Syn ma 8,5 miesiąca, jako Noworodek miał 'stwierdzony' wzmożony odruch ssania, karmiłam tak często, że praktycznie latałam nago po domu. Wynikało to z faktu że bardzo szarpał się przy piersi, denerwował, chociaż potrafił ssać, więc nieźle musiałam się nagimnastykować żeby załapał pierś. Problemy zaczęły się od razu po porodzie... Ile osób próbowało mi pomóc go przystawić... Eh. Preferował tylko jedną pierś. W nocy budził się na karmienie co półtora godz, w dzień dosłownie co 10 min. Kiedy miał 3 miesiące jakby obraził się na pierś i sam odstawił, mimo że wcześniej niejednokrotnie próbowałam mu podać butlę (nie umiał / nie lubił pić z butelki, nie akceptował też smoka). Trochę odetchnęłam. Aktualnie jest na preparacie mlekozastępczym neocate. W dzień mimo że rozszerzamy dietę domaga się mleka. Nawet kiedy zje syty posiłek i tak prosi o butlę. W nocy budzi się na karmienie dokładnie co 2 godz. Próbowaliśmy różnych metod: kleiki, zastępowanie mleka wodą, rozrzedzanie mleka. To wszystko nie miało wpływu na częstość karmień, tylko przy samej wodzie krzyczy wnieboglosy więc tutaj kończyło się podaniem butelki z mlekiem. Czytałam różne fora, artykuły, słuchałam różnych rad... Jak słyszę przytul, ukołysz to chce mi się śmiać :) na moim dziecku to kompletnie nie robi wrażenia, będzie krzyczał tak długo i tak głośno aż w końcu dostanie to mleko. Jesteśmy już wykończeni, przemęczeni, jestem ospała, powolona, nie nadaję się do jazdy samochodem, wczoraj przez moją opóźnioną reakcję synkowi mogła stać się krzywda... Dlatego musi się coś zmienić, bo robi się to już niebezpieczne. Syn śpi niespokojnie, od urodzenia machał rączkami i kopał nóżkami w nocy przy zamkniętych oczach (teraz już tego nie robi, ale dużo się kręci) po za tym że budzi się na karmienie często płacze przez sen. Praktycznie bezustannie trzeba przy nim być. Zaczynam myśleć że to, że zawsze jestem na jego 'zawolanie' to wcale nie jest dobre, i działa tylko na naszą niekorzyść. Nie raz słyszałam od starego pokolenia rady typu zostaw, niech popłacze, nie biegnij od razu niech pomarudzi. Pukałam się w głowę i mówiłam że to zaburza poczucie bezpieczeństwa dziecka. Ale teraz już zaczynam w to wątpić. Wiem że to drastyczne, i nie wiem czy miałabym siłę w sobie... Ale czytałam czy słyszałam kiedyś o tym żeby zostawić dziecko i nie reagować. Na pewno znajdzie się dużo przeciwniczek i proszę nie zbesztajcie mnie za to, sama uważam to za co najmniej nieodpowiedni sposób.. Ale czy ktoś tego próbował? Czy to skuteczne? Czy trzeba podejmować aż tak drastyczne środki?
Jak udało wam się oduczyć swoje dzieci nocnego karmienia? Może macie jakieś sprawdzone sposoby?

Teraz tak pomyslalam : może próbować maksymalnie ograniczać mleko w dzień, a dopiero później próbować robić coś z nocnym karmieniem?
Ja najpierw odstawiłam w nocy. Ale u nas to był bardzo wolny proces. Gdzieś w 8 miesiącu właśnie w nocy zamiast dawać cycka od razu jak się mały obudził, to najpierw próbowałam (albo mąż) usypiać go innymi sposobami. Na początku kończyło się 10-15 minutami płaczu, po czym dostawał pierś. Później zaczął czasami zasypiać przy bujaniu. Jak miał 10 miesięcy to już w ogóle nie jadł w nocy. Niestety nocne pobudki się nie skończyły, bo ma ponad 2 lata, a nadal się budzi codziennie.
 
Efekt moze byc odwrotny do zalozonego. W takim wieku dziecko rozszerza diete, nie zastepuje, a co za tym idzie, moze nie zjesc posilkow stalych wystarczająco do swoich potrzeb i w nocy bedzie to nadrabiac.
Dokładnie rozszerza dietę, a nie zastępuje nagle mleka stałymi pokarmami. W nocy możesz spróbować ograniczyć mleko, ale w dzień bym mu zostawiła. Mój w wieku 8 miesięcy sam z siebie przestał jeść w dzień mleko, ani piersi ani modyfikowane i zaczął się problem z wagą, słabe przyrosty. w nocy za to je często i nie umiem go odstawić od piersi, bo ryk straszny. Ma już 17 miesięcy, ja od 3 miesiecy pracuje, pierwszy miesiąc był bardzo ciężki, chodziłam mega ospała. Teraz już się jakoś rozkrecilam, ale jak go odstawic dalej nie wiem.
Tylko ze u nas większość "posiłków" to mleko. Syn nie tyle co jest głodny a chce ssać. Dlatego ograniczyłam dziś tylko do podawania przed drzemkami a w dzień zajęłam go spacerem, zakupami, jazda samochodem i jak na razie idzie gładko :) gorzej przy brzydkiej pogodzie i siedzeniu w domu, wtedy syn już mi nie popuści.
A, no i syn je zdecydowanie za często, to mówi mi każdy lekarz. Pora ograniczyc.
 
Tylko ze u nas większość "posiłków" to mleko. Syn nie tyle co jest głodny a chce ssać. Dlatego ograniczyłam dziś tylko do podawania przed drzemkami a w dzień zajęłam go spacerem, zakupami, jazda samochodem i jak na razie idzie gładko :) gorzej przy brzydkiej pogodzie i siedzeniu w domu, wtedy syn już mi nie popuści.
A, no i syn je zdecydowanie za często, to mówi mi każdy lekarz. Pora ograniczyc.
Ile mniej wiecej dobowo wypija Ci synek mleka?
A ze wiekszosc posilkow to mleko to calkiem normalne. Najpierw proponujesz to co przygotujesz, w zaleznosci ile dziecko zechce zjesc tyle pozniej dopoi mlekiem, raz bedzie potrzebowal mniej raz wiecej. Dopiero poznaje smaki i konsystencje, nie odrazu zakceptuje i polubi to co akurat mu zaoferujesz, to trwa dlatego srednio te pol roku potrzeba dziecku zeby sie oswoic z inną formą pozywienia.
 
Ile mniej wiecej dobowo wypija Ci synek mleka?
A ze wiekszosc posilkow to mleko to calkiem normalne. Najpierw proponujesz to co przygotujesz, w zaleznosci ile dziecko zechce zjesc tyle pozniej dopoi mlekiem, raz bedzie potrzebowal mniej raz wiecej. Dopiero poznaje smaki i konsystencje, nie odrazu zakceptuje i polubi to co akurat mu zaoferujesz, to trwa dlatego srednio te pol roku potrzeba dziecku zeby sie oswoic z inną formą pozywienia.
U nas dziecko nigdy nic nie wypulo, zawsze zjada tyle ile mu podam. Po prostu kiedy uznam ze zjadł wystarczająco dużo, albo kiedy widzę że ma odruch wymiotny nie podaje więcej jedzenia. Od zawsze je bardzo chętnie, lubi wszystko :) także z jedzeniem nie mamy żadnych kłopotów. Ile zjada hmm 🤔 biorę się za liczenie. Każda porcja to u nas 180ml.
Do niedawna 12 razy ponieważ jadł co 2 h cała dobę. Od jakiegoś czasu kiedy zaczęłam rozszerzać dietę 6 razy przez noc
 
I hmm ciężko określić ile w dzień. Wszystko zależy od tego jak wygląda nasz dzień. 2-3 razy przed drzemką i jeszcze zdarzy się karmienie kiedy bardzo domaga się mleka. To będzie gdzieś 8-10 razy na dobę po 180 ml...
 
reklama
Do góry