no ale technicznie to niemozliwe - nawet z nocnikiem - przecież nie rozepnę dziecka na autostradzie jadąc 160 km/h ! To tylko takie drobiazgi, ale właśnie ten drobiazg mialam przez 2 tygodni wakacji - bo jeźdźilismy po świecie sobie autkiem i co tu zrobić jak nie ma jak dziecka wysadzić - i choć trening idzie dobrze, to i tak musiałam zakładać pieluchy do auta
w domu to nawet nie wiem, kiedy idzie sie wysikać czy zrobic kupkę, bo nawet o tym nie informuje - nigdy tego nie robiła. Jest jednym z tych dzieci, ktore nie powiedza że im sie chce, tylko jak załapią to same pójdą bez ciebie.
Nigdy tez nie wiedzialm sensu wysadzania przed 24 m. Kiedy przyszła jej pora sama zaczęła.
w domu to nawet nie wiem, kiedy idzie sie wysikać czy zrobic kupkę, bo nawet o tym nie informuje - nigdy tego nie robiła. Jest jednym z tych dzieci, ktore nie powiedza że im sie chce, tylko jak załapią to same pójdą bez ciebie.
Nigdy tez nie wiedzialm sensu wysadzania przed 24 m. Kiedy przyszła jej pora sama zaczęła.
nawet ostatnio znalazla jakas w kacie polozyla sie na ziemi i chciala ja sama zalozyc:-). gdybym je jej zakladala, nadal by w nich chodzila..nie wiem czemu ale je lubi i tak ladnie nazywa: jejuszka.:-)
i jak do tej pory wpadki nocnej nie bylo, mimo ze czasami budzi sie w nocy bo chce jej sie pic. jednak pamieta tez o tym ze trzeba zrobic siusiu, no albo czeka do rana..
; Latem próbowaliśmy nie zakładać jej pieluch ale to była porażka - wołała po fakcie; wróciliśmy do majtko-pieluch :-(; jak ją posadzimy to zrobi siku na nocniku nawet jest bardzo zadowolona więc czemu nie woła wcześniej?! Z kupą jest jeszcze gorzej bo za nic w świecie nie chce jej zrobić na nocniku tylko stojąc albo do pieluchy albo do majtek:-(Już zaczynam wątpić czy nadejdzie taki dzień bez pieluchy ...Kupiliśmy nawet książeczkę "Kamyczek na nocniczku" ale bez skutku...

Na spacery zakładamy mu jeszcze pieluszkę. Bo się boje, ze narobi w majteczki. Ale raz dzielnie powiedział na spacerku, że chce siusiu (miał pieluche).