reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak przygotować starsze rodzeństwo na dzidziusia?

Karolina1983a

podwójna mamusia ;)
Dołączył(a)
21 Czerwiec 2010
Postów
389
Miasto
Kalisz
Dziewczynki mam problem.

Nie za bardzo wiem, jak się zabrać za przygotowywanie synka na przyjście dzidziusia.
Od jakiegoś czasu mówię mu, że mama ma w brzuchu dzidziusia. On robi stuk puk, całuje brzuch, robi cacy itp. Nawet wie, jak dzidziuś ma na imię.
No ale ostatnio podszedł do męża i też mu zaczął robić stuk puk w brzuch :-D. Chyba tego nie łapie.

Dodatkowo ostatnio stał się bardzo zazdrosny o mnie, Nikt nawet nie może usiąść koło mnie a co dopiero mówić o dotknięciu.

Kupiłam mu książeczki pt. "Franklin czeka na siostrzyczkę" i "Franklin ma rodzeństwo". Niestety książeczki okazały się dla niego za długie i nie da rady, żeb całej wysłuchał.

Macie może jakieś pomysły jak przygotować takiego maluszka?
 
reklama
hehe skad to znam mojego bratanka jak pytam "gdzie jest Paulinka" to przybiega odslania mi brzuszek robi cacy, caluje i zakrywa, niestety brat kiedys zadzwonil ze pani spytala ze zlobka skad sie mu to wzielo bo wszystkim chce podnosic bluzki :) kiedys czytalam niezly artykul na ten temat mieli sporo pomyslow, ale szczerze mowiac bylo to dosc dawno:( wiem ze jeden byl taki zeby kupic malemu misia lub lalke i ma to byc dzidzius od mlodszego rodzenstwa :) poza tym wiadomo jak najwiecej uwagi poswiecac tez temu malemu, angazowac w pomocy przy dzidziusiu np "przynies pieluszke" ale wiadomo to jest tylko teoria, w praktyce podejrzewam ze bedzie trudniej ....
 
No lalkę i wózek mamy bo mały bardzo lubi się nimi bawić. Niestety najbardziej mu się podoba wkładanie palcy lalce do oka.
Robi jej cacy i takie tam ale chyba raczej nie chciałabym, żeby robił siostrze to co robi tej lalce :-D
 
Co prawda nie mam jeszcze dzieci, ale kiedyś widziałam w tv taki program, w którym mówili, że dobrze jest dziecku dać lalkę, pieluszki itd. i w momencie, kiedy mama zajmuje się maleństwem, drugie dziecko zajmuje się w taki sam sposób swoją lalką, czyli np. przewija, karmi itp. Podobno w ten sposób starsze dziecko czuje się zaangażowane w te wszystkie czynności i nie czuje się odstawione na boczny tor.
Jak jest w praktyce niestety nie wiem :)
 
Ja tam sie nie boje.Tylko dlatego ze moi chlopcy sa juz starsi i madrzejsi.Tez wpadaja na pomysl zeby poglaskac czy wcisnac palca w brzuch to moze siostra kopnie...
Kubus zaczal teraz wkladac krolika do wozka i wozic po pokoju natomiast Oliver czyta mu wtedy bajki.Powiedzieli ze siostrze tez tak beda robic.Ja mialam troszke problem jak im wytlumaczyc skad tam to baby sie wzielo bo to ich bardziej interesowalo a 6 lat to moim zdaniem za wczesnie na 100% prawde z obrazkami.Skonczylismy wiec temat na przytulaniu mamy i taty.Teraz zapytani mowia ze dzieci biora sie z milosci.Jak narazie pytania sie wyczerpaly z czego my sie cieszymy.
 
U nas też całowanie brzuszka, Adaś wie gdzie dzidziuś jest, ale jest malutki (20 miesięcy i ciut) i nie oczekuję od niego nie wiadomo jakiej świadomości. Po prostu od czasu do czasu przypominam, że dzidziuś się kiedyś urodzi, ze Adaś też był tak w brzuszku wcześniej itp.
No i za bardzo się nie przejmuję. Będę starała się okazywać mu jak najwięcej uczucia, żeby nie czuł się zagrożony. Na pewno będzie trudno, ale myślę że damy radę.
 
ja mam już 7-latka, więc już więcej rozumie i wcale nie wiem, czy to lepiej czy gorzej hehehe
generalnie trochę się obawiam, bo niby bardzo chce rodzeństwo, ale czasem powie, że nie będzie dzielił się z siostrą zabawkami, nie wpuści jej do pokoju czy nie pozwoli, żeby za nim chodziła, więc chyba im starsze dziecko, tym ta zazdrość się wczesniej pojawia... staram się na spokojnie mu wszystko tłumaczyć, tym bardziej że mała będzie spać u nas w pokoju, to pokój będzie miał dla siebie :) i zapewniam go na każdym kroku, że miłości w sercach rodziców starcza nie tylko dla jednego dziecka... dla porównania podaję przykład, że i on kocha przecież mamę, tatę, dziadków i dla każdego znajduje się miejsce w sercu
a jak się urodzi maleństwo, będę starała się go angażować w pomoc przy małej, no i starać się poświęcić mu chociaż chwilę w ciagu dnia tak tylko dla niego
tyle teorii, ale jak będzie w praktyce to nie wiem, przygotowuję się jednak na zazdrość, bo mały jest ze mną bardzo związany, bardziej niż z ojcem
gdzieś kiedyś usłyszałam fajne porównanie, jak odczuwa dziecko przyjście na świat rodzeństwa, to jest tak, jakby mąż przyszedł z nową kobietą do domu i powiedział: "Kochanie, oto moja nowa żona, od dzisiaj będzie mieszkać z nami" :)))))
 
Ja tez się obawiam tego momentu. My zaczęliśmy małej od samego początku tłumaczyć, że u mamy w brzuszku mieszka dzidziuś, pokazuje jej zdjęcia z usg, opowiadam jak to było jak ona mieszkała w brzuszku, jak bardzo się cieszyliśmy, że ją będziemy mieć, pokazuje jej filmiki jak była mała jak się nią zajmowaliśmy, kąpaliśmy, usypialiśmy. Pokazuje jej zdjęcia z teraźniejszych usg, nawet chodzi z nami na usg. Powiedziałam jej, że jeżeli tylko będzie chciała to może mi pomagać przy kąpaniu dzidziusia, może podawać pieluszki i chusteczki. Na razie jest ok, podchodzi całuje brzuszek, mówi, że kocha dzidziusia, zobaczymy co będzie później. Mam nadzieję, że nie będzie histerii. O mnie nie jest zazdrosna, ale złości się kiedy mój m kładzie rękę na brzuchu jak dzidziuś kopie, także pewnie jeszcze wiele przed nami. Na szczęście na razie ominęły mnie pytania skąd się biorą dzieci, wie tylko tyle, że dzidziuś mieszka w brzuszku i nie wypytuje skąd się tam wziął, chociaż ostatnio pytała jak dzidziuś wyjdzie z brzuszka i jak zobaczyła moje rozstępy to sama stwierdziła, że brzuszek zaczyna mi pękać a jak pęknie to dzidziuś wyjdzie i pan doktor w szpitalu zszyje mi brzuch:biggrin2:.
O prezencie od dzidziusia też gdzieś czytałam i wydaje mi się to świetnym pomysłem, sama już nawet kupiłam taki prezent dla Gabi od dzidziusia, tylko, że w moim przypadku nie jest to lalka tylko magiczna kolorowanka ze zmywalnymi flamastrami bo moja panienka uwielbia malować.
 
Mój też już dużo rozumie, a czy będzie zazdrosny, to się okaże, myślę, że to bardzo dużo zależy od nas, nie może poczuć się odsunięty na drugi plan, wyrzucany na zasadzie nie przeszkadzaj, tylko angażowany w pomoc przy noworodku. Na razie nie wiem jak to zrobimy, ale wiem, że moja siostra (starsza ode mnie o 6 lat) do dziś wspomina jak to poczuła się odsunięta po moim urodzeniu, ale moja mama ma taki charakter, że nie dopuszczała jej za bardzo do opieki nade mną.
Moi znajomi na początek przygotowywali prezenty dla starszego rodzeństwa od młodszego, a ten starszy też coś kupował dla młodszego rodzeństwa.

A nasze rozmowy fajnie przebiegają. Wypuściłam go kiedyś, pytając, co ma mamusia w brzuszku, ten odpowiada "siostrzyczkę", ja pytam ponownie, "A skąd się wzięła, kto ją tam wsadził?", a Pawełek na to, że UROSŁA! Urocze jest jak czasem całuje brzuszek mówiąc, że daje buzi siostrzyczce.
Przeniesienie synka do własnego pokoju też na razie fajnie przebiega, jak goście do nas przyjechali w weekend i babcia miała spać w jego łóżku, to chcieliśmy go położyć do jego starego szczebelkowego łóżeczka, ale ten się zbuntował, ze jego łóżeczko jest tam. Bliżej porodu zaczniemy mu tłumaczyć, że w tym starym łóżeczku bedzie teraz spać siostrzyczka, zeby nie czuł się później rozczarowany.
 
reklama
Ja planuje narazie tak obrazkowo wypady z chlopakami na lody do kina i takie tam.w czasie kiedy tatus bedzie opiekowal sie siostrzyczka.Tez ciekawa jestem jak nam to wyjdzie w praniu ale chociaz czasami taki "mommy and me" czas bedzie napewno trzeba dla chlopakow znalesc.Nikt nie powiedzial ze to bedzie latwe ale da sie przejsc.Ja juz mialam okazje sie przekonac jak to jest z zazdroscia jak blizniaki dorastaly i obaj sie pchali na kolana i w tym samym czasie chcieli sie np.przytulic.Nie jest latwo ale wierzcie mi da sie pogodzic.
 
Do góry