witam, jak radzicie/ radziliscie sobie z nuzacym zmeczeniem?? przez pierwszy tydzen po porodzie bylam zachwycona, karmienia co 3 godziny, sen miedzy karmieniami mi wystarczal zupelnie, jakies 3-4 sesje i bylam wypoczeta. od soboty tragedia.. a wczoraj.. od wczoraj karmie tylko piersia( wczesniej musialam podawac butle) i mala spi srednio godzinke, gora 2 i ciagnie z 10-20 minut, pol godziny nie mija i znowu glodna... (mam mleko jak cos) i zmeczenie jest tak potworne ze niemal ze dwa razy zasnelam karmiac ja.....jak placze to po prostu nie mam sily wstac... co robic??

spij kiedy maluszek spi,nie ma nic gorszego jak zmeczona,niezadowolona mama.A w nocy kiedy juz jestes strasznie zmeczona i nie masz siły wstawac to wez maluszka do siebie,ty sie wyspisz a on sie naje
.Co do smoczka to rowniez polecam ci ta metode.Mnie sie malutka udało nauczyc dopiero jak miała 3miesiace ale dzieki temu zaczeła mniej jesc(nalezy do kluseczek:-)).