moja wlasnie padla jak kawka
w polowie jedzenia. probowalam dobudzic,zeby jeszcze troche zjadla,ale byla zbyt zmeczona. w dzien malo spala, moze z godz, mimo iz bylysmy na spacerze prawie 2 h i 1,5 godz w kawiarni, wolala obserwowac,co sie dzieje niz spac a w kawiarni chyba bylo troche z glosno na spanie i pod koniec juz sie zaczela krecic wiec zawinelam ja do domu.
w polowie jedzenia. probowalam dobudzic,zeby jeszcze troche zjadla,ale byla zbyt zmeczona. w dzien malo spala, moze z godz, mimo iz bylysmy na spacerze prawie 2 h i 1,5 godz w kawiarni, wolala obserwowac,co sie dzieje niz spac a w kawiarni chyba bylo troche z glosno na spanie i pod koniec juz sie zaczela krecic wiec zawinelam ja do domu.
). Rano o 7.30 karmi, jedzie na 8 do pracy - maly w miedzyczasie na kaszkach i obiadku, wraca o 14.30 do domu i karmi. Problem tylko z piciem bo mlody nic innego nie akceptuje jak tylko cycka ale da sie go oszukac lyzeczka i w ten sposob dostaje soczki.